Od czasu jak powstała obwodnica mieszkańcy Siewierskiej w Mrzygłodzie są regularnie podtapiani przy większych ulewach. Takich problemów nigdy nie było tu wcześniej. Zmieniło się, gdy powstała obwodnica, która przecina ulicę Siewierską. Mieszkańcy ulicy uważają, że ich problemy biorą spowodowała właśnie obwodnica. A dokładniej nieprawidłowo wykonane odwodnienie nasypu, zbyt mała przepustowość rowów i pomp odwadniających. Gdy zatopiło ich w niedzielę 28 sierpnia pomby, które miały przepompowywać wody w bezpieczne miejsce, nie działały.
Obwodnica, która Mrzygłód najstarszą dzielnicę Myszkowa, kiedyś samodzielne miasteczko przecina na jego skraju idzie wysokim nasypem. To -zdaniem mieszkańców- zmieniło stosunki wodne. Przy dużych opadach woda zbierająca się na wysokości ulicy Palmowej nie jest odbierana przez kanalizację deszczową drogi wojewódzkiej i szeroką rzeką spływa ulicą Palmową. A w najniższym punkcie płynie przez środek podwórka Ireneusza Merty, ulica Siewierska 86.
-Podtopiło mnie dwa lata temu, teraz niedzielę i miesiąc temu. Przy każdym deszczu z obawą patrzymy w niebo -mówi Ireneusz Merta.
Był tu burmistrz przy poprzedniej ulewie, teraz podobno wicestarosta się pokazał. Ubezpieczyciel Wojewódzkiego Zarządu Dróg odpisał nam, że za zniszczenia nie zapłaci, bo to nie wina drogi wojewódzkiej. To czyja? Zanim powstała obwodnica, nigdy przez dziesiątki lat, tu woda nie płynęła od góry. A teraz przy każdej ulewie mój plac wypełnia się wodą. Woda wdziera się do piwnicy, niszczy sprzęt, urządzenia.
Pan Ireneusz mówi, że przed ulewą z 28 sierpnia nikt rowów nie czyścił. Nie działały też pomby, które miały wypompowywać wodę tak, żeby nie lała się ulicą Siewierską.
-Sąsiad z Palmowej sam czyścił przepust, bo woda nim prawie w ogóle nie spływała. Jak on udrożnił przepust, to nagle woda wypłynęła kratkami przy wiadukcie obwodnicy. To wszystko jest zaniedbane, a robotniczy pojawiają się czyścić urządzenia, dopiero, jak my już mamy piwnice zalane -mówi pan Ireneusz.
Do sprawy wrócimy, gdy redakcja uzyska komentarze wszystkich instytucji, które mogą być odpowiedzialne za tę sytuację. Więcej informacji za tydzień w papierowym wydaniu Gazety Myszkowskiej. Będziemy też pisać o serii podtopień w innych miejscach, jak np. ulica Papiernia. Nie zawsze łatwo wskazać winnych, ale w mieszkańcach narasta wściekłość. Winią starostwo, zarządców dróg, burmistrza. Nikt im nie pomaga!
Napisz komentarz
Komentarze