O sprawie pisaliśmy w ostatnim numerze Gazety Myszkowskiej z piątku 18.03.2022 w artykule: „KOMINIARZ WINNY, ALE SPRAWA UMORZONA. NIE ZGADZA SIĘ Z TYM PROKURATURA. DZISIAJ WYROK APELACJI” Bo właśnie na ten dzień, została wyznaczona rozprawa dla rozpoznania apelacji Prokuratury Rejonowej w Myszkowie od wyroku SR Myszków, który warunkowo umorzył postępowanie karne wobec Krzysztofa R. Pisaliśmy w nim, że „dzisiaj” tj. 18.03 „w Sądzie Okręgowym w Częstochowie rozstrzygnie się czy utrzymany zostanie w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Myszkowie dotyczący Kominiarza Krzysztofa R. Chodzi o sprawę śmiertelnego wypadku w Urzędzie Gminy Niegowa gdzie doszło do zatrucia tlenkiem węgla, w wyniku czego zmarł Józef M., zatrudniony w gminie jako palacz. Do tragicznego zdarzenia doszło 25 września 2019 roku. Prokuratura Rejonowa w Myszkowie zarzuciła w akcie oskarżenia podanie nieprawny w protokołach kominiarskich, niewykonanie przeglądów okresowych kominów, mimo ich złego stanu technicznego. Krzysztof R. był jedynym oskarżonym w tej sprawie, prokuratura nie znalazła dowodów na to, że winny zaniedbań, które były ewidentne, jest też np. ktoś z gminnych urzędników.
Początkowo rodzina zmarłego palacza domagała się surowej kary dla kominiarza, i nie godziła się z faktem, że tylko on znalazł się na ławie oskarżonych. Ale ostatecznie doszło do porozumienia i przebaczenia rodziny Józefa M. z oskarżonym. Strony zawarły ugodę, Krzysztof M. zgodził się wypłacić szóstce oskarżycieli posiłkowych po 40 tysięcy złotych (w sumie 240 tys.) tytułem zadośćuczynienia i jak przekazuje nam rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie, sędzia Dominik Bogacz, w tym zakresie ugoda została wykonana, pieniądze wypłacone. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że na zawarcie ugody pomiędzy rodzinami mógł mieć wpływ fakt, że oskarżony Krzysztof R. jest ciężko chory.
Wyrok apelacji odroczony do 24 marca
18 marca Sąd Okręgowy w Częstochowie w składzie SSO Sławomir Brzózka i SSO Marek Garlik rozpoznał apelację Prokuratury Rejonowej w Myszkowie, ale odroczył wydanie wyroku. Sędzia Sławomir Brzózka krótko zreferował wyrok sądu I instancji: „Oskarżony 11 lipca 2019r będąc uprawnionym do wykonania przeglądów kominiarskich w budynku UG Niegowa poświadczył nieprawdę w protokole przeglądów dopuszczając do eksploatacji przewody kominowe i system nawiewny kotłowni mimo braku sprawności tych urządzeń tj. o czyn z art. 271 par. 1 Kodeksu Karnego. Nieprawdę tego samego rodzaju potwierdził w protokole z 29.09.2019r. Sąd Rejonowy w Myszkowie warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego, tytułem próby na okres 2 lat. uznając, że brak jest dowodów, aby oskarżony popełnił zarzucane mu przestępstwa dla korzyści majątkowej, oskarżony nie ukrywał, że są nieprawidłowości w funkcjonowaniu przewodów kominowych i informował o tym kierownictwo Urzędu Gminy Niegowa. Pracodawca palacza Jerzego M. który zmarł w wyniku zatrucia nie zamontował w kotłowni sprawnych urządzeń oraz czujników czadu. W sprawie zawarto pozasądową ugodę z rodziną zmarłego w której oskarżony zobowiązał się wypłacić sześciu oskarżycielom prywatnym po 40 tys. zł, czyli kwotę 240 tys. i kwota ta została wypłacona. Apelacja w całości skarży wyrok sądu I instancji, twierdząc, że stopień szkodliwości społecznej w tej sprawie jest duży, prokuratura wnioskuje o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.
Obrońcą oskarżonego w tym procesie jest adwokat Sergiusz Pośpiech, którego podczas apelacji zastępowała adwokat Aneta Wincenciak-Pośpiech. Ta wniosła o oddalenie apelacji, podkreślając fakt, że oskarżony i rodzina ofiary zatrucia zawarły ugodę, doszło do pojednania: -Jak słusznie ustalił Sąd I instancji, zachodzą w tej sprawie podstawy do umorzenia postępowania karnego.
Sąd spytał, czy kwota zadośćuczynienia w kwocie 240 tys. zł (6x 40tys.) została wypłacona. Adw. Aneta Wincenciak-Pośpiech potwierdziła, że tak, że wypłaca całej kwoty miała miejsce 30.09.2021r.
Prokuraturę Rejonową w Myszkowie, która wniosła apelację reprezentował prokurator Aleksander Zając. W całości potrzymał złożoną przez prokuraturę apelację od wyroku.
Sąd sprawę warunkowo umarza. Sprzeciw prokuratury
6 grudnia 2021 Sąd Rejonowy w Myszkowie wydał wyrok w którym sędzia Joanna Nowak- Piaścik warunkowo umorzyła postępowanie karne wobec oskarżonego Krzysztofa R. z okresem próby wynoszącym 2 lata. Taki wyrok oznacza, że wina oskarżonego nie budziła wątpliwości Sądu, ale okoliczności sprawy pozwoliły na łagodne potraktowanie oskarżonego. Oskarżony ma też 5 letni zakaz wykonywania zawodu kominiarza, którego po przejściu na emeryturę już nie wykonuje. Ma też zapłacić wspomniane zadośćuczynienie, co już się stało. Został zwolniony z kosztów procesu.
Jak cytuje nam rzecznik SO Częstochowa sędzia Dominik Bogacz treść uzasadnienia wyroku, Sąd Rejonowy w Myszkowie nie dopatrzył się w działaniu oskarżonego np. chęci osiągnięcia korzyści majątkowej, czy zamiaru ukrycia niewykonania czynności kominiarskich. Co ważne, w uzasadnieniu wyroku są też stwierdzenia odnoszące się do zaniedbań urzędników gminnych. Ci doprowadzili do sytuacji, że w pomieszczeniu kotłowni nie było urządzeń wykrywających tlenek węgla i wentylacji nawiewnej. Wszystko to powstało w trybie pilnym dopiero po wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Co ciekawe, choć wyroku nie kwestionują oskarżyciele posiłkowi, czyli rodzina zmarłego palacza, apelację od wyroku wniosła Prokuratura Rejonowa w Myszkowie. Ale jak się dowiadujemy nieoficjalnie, prokuratorzy z Myszkowa nie byli przekonani do tego kroku, nieoficjalnie nasze źródła wskazują, że apelacja to efekt „sugestii” z góry. To zresztą coraz częstsza praktyka nieoficjalnego odbierania samodzielności prokuratorom. Jak mówi nasz rozmówca, nawet w dość błahych wydawałoby się sprawach, prokuratorzy muszą „z górą” uzgadniać nawet stanowiska prokuratury do co proponowanego wymiaru kary w procesach.
W tej sprawie możemy jednak stwierdzić, że oskarżyciel publiczny czyli Prokuratura Rejonowa w Myszkowie był przekonany o słuszności wyroku sądu I instancji, czyli wyroku warunkowo umarzającym postępowanie karne. Skąd ta pewność? Otóż na aktach sprawy znalazła się odręczna notatka prokuratora Dariusza Berezy, delegowanego od kilku lat do pełnienia obowiązku Prokuratora Rejonowego w Myszkowie treści: „wyrok uznaję za prawidłowy”. W aktach jest też pismo Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, która wysyła gotową treść apelacji, pod którą tylko dla formalności ma się podpisać ktoś z Prokuratury Rejonowej w Myszkowie. Udało nam się zobaczyć oba dokumenty, mamy więc pewność, że apelacja w tej sprawie to efekt ręcznego sterowania prokuratorami. Którzy powinni być niezależni.
O sugestiach, możliwych naciskach „z góry” na decyzje prokuratur rejonowych pisaliśmy np. przy sprawie zniszczenia krzyża w Pińczycach, gdzie młody chłopak został ostatecznie oskarżony o obrazę uczuć religijnych, choć prokuratura początkowo sama wypowiadała się, że takiego motywu jego zachowania się nie dopatruje. Zapowiadano nawet skierowanie do sądu wniosku o umorzenie sprawy. Ale stało się inaczej, chłopak został oskarżony nie tylko o wandalizm, ale i „obrazę uczuć religijnych”. Obrońcą oskarżonego jest adw. Zbysław Riwerski, który odniósł w procesie jeden ciekawy sukces: Sąd zgodził się z z jego wnioskiem, że proboszcz Parafii w Pińczycach nie jest stroną procesu, tylko właścicielka działki, na której stoi krzyż. Postanowienie w tej sprawie, że parafia nie może być stroną procesu, stał się prawomocne, ale tu ciekawostka: Prokuratura Krajowa wniosła skargę nadzwyczajną na na to postanowienie! Sprawa jest więc ciekawa, najbliższy termin rozprawy w kwietniu.
Napisz komentarz
Komentarze