Siatkarze z Myszkowa walczyli w miniony weekend o pozostanie w górnej strefie klasyfikacji. W sobotę (21.03) podopieczni Stanisława Kapuśniaka wygrali w Lublińcu, w niedzielę (22.03) pokonali na własnym parkiecie AZS Politechnikę Częstochowa.
W ubiegłą sobotę (21 marca) myszkowianie gościli na parkiecie ekipy zamykającej tabelę. Goście nie pozwolili niżej notowanym na sprawienie niespodzianki. Siatkarze z Lublińca nie zdołali ugrać zbyt wielu punktów i w konsekwencji musieli uznać wyższość MTS-u AS w stosunku 0:3 ( w setach do17, 9 i 12). Dzięki tej wygranej nasza ekipa podreperowała bilans małych punktów, a trener myszkowian miał możliwość sprawdzenia w grze wszystkich obecnych w tym dniu zawodników.
STS Victoria Lubliniec - MTS AS Myszków 0 : 3 / 17:25, 9:25, 12:25/
W drużynie MTS-u wystąpili:
Gocek Dariusz, Woliński Marek – rozegranie
Krzysztof Gradzik, Bartek Wielgos – przyjęcie z atakiem
Wojciech Widz, Paweł Churas, Błażej Miłoch – środek bloku
Kamil Dyja, Łukasz Siwek – atak
Krzysztof Butryn – libero
Niedzielny mecz, którego myszkowianie byli gospodarzem miał szczególny charakter. Drużyna Politechniki Częstochowskiej wyprzedzała przed tym pojedynkiem MTS AS dwoma punktami.
Napięcie i chęć zwycięstwa towarzyszyły, więc obu drużynom od pierwszych piłek. Gospodarze rozpoczęli mecz bardzo skoncentrowani, grając poprawnie we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. Dobre przyjęcie zagrywki, efektowne obrony oraz urozmaicony atak w wykonaniu MTS-u przełożyły się szybko na wysoką wygraną w pierwszym secie 25:14. Drugi set wyglądał podobnie, choć częstochowianie próbowali przełamać złą passę grając ryzykownie, lecz skutecznie mocną zagrywką z wyskoku. Dwukrotnie siatkarze AZS-u Politechniki zdobywali punkty seriami od stanu 2:9 do 6:9 i od stanu 8:18 do 12:18. Mimo wysokiego prowadzenia miejscowi zmuszeni byli do brania czasów, aby przerwać dobrą passę w polu zagrywki. Duża koncentracja i dalej wysoki poziom gry naszego zespołu pozwoliły na wygranie 2 seta 25:16. Trzecia partia rozpoczęła się nienajlepiej dla naszych. Kilka błędów własnych w polu zagrywki, skuteczne ataki częstochowian ze środka i z drugiej linii dały pierwsze w tym dniu prowadzenie AZS – owi. Przy stanie 7:12 trener myszkowian poprosił o pierwszą przerwę, bowiem zespół MTS-u zaczął tracić pewność we własnych poczynaniach. Częstochowianie natomiast nie patrząc za siebie, odzyskiwali wiarę w odniesienie końcowego sukcesu. Po czasie myszkowianie zdobyli punkt i dokonali klasycznej podwójnej zmiany na pozycji rozegranie –atak poprawiając tym samym ustawienie pod siatką. W efekcie gra myszkowian uległa znacznej poprawie i z pięciopunktowej przewagi AZS-u nie pozostało po kilku minutach już nic. Przy stanie 15:15 gra toczyła się punkt za punkt do stanu 22:22. Końcówka meczu należała jednak do zawodników Myszkowskiego Asa, którzy do końca nie pozwolili częstochowianom na zdobycie ani jednego punktu.
MTS AS Myszków - AZS Politechnika Cz-wa 3:0 /25:14, 25:16, 25:22/
- Pewne i wysokie zwycięstwo to zasługa całego zespołu Asa. Na wyróżnienie zasługuje nowy środkowy bloku Paweł Churas, który mimo tego, że dołączył do zespołu dopiero tydzień temu to doskonale wkomponował się w drużynę i uspokoił mało pewne ostatnio poczynania na środku siatki młodych środkowych myszkowskiej drużyny – skomentował szkoleniowiec naszych siatkarzy.
W niedzielnym meczu wystąpili: Gocek Dariusz, Gradzik Krzysztof, Wielgos Bartłomiej, Churas Paweł, Widz Wojciech, Dyja Kamil, Kotowicz Marcin /Libero/ - oraz Woliński Marek, Siwek Łukasz
Za tydzień rozpocznie się runda rewanżowa, która rozstrzygnie ostatecznie o kolejności zespołów w walce o III ligę. Myszkowianie rozpoczną drugą odsłonę rozgrywek IV ligowych w sobotę 28 marca meczem z Olimpem Poręba. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze