Prokurator Aleksander Zając prowadzący nadzór nad postępowaniem stwierdził, że śledztwo jest prowadzone w trzech głównych wątkach, choć samo doniesienie o przestępstwie zawierało dużo więcej ewentualnych zarzutów. Jak udało nam się ustalić, prokuratura najbardziej zainteresowana jest licytacją oczyszczalni w Rzeniszowie, do której burmistrz Jacek Ślęczka był zobowiązany przystąpić, zgodnie z upoważnieniem Rady Gminy, ale tego nie zrobił. W efekcie jedyny inwestor, który zgłosił się na licytację, kupił ją o przynajmniej 400 tysięcy taniej. Ta dodatkowa kwota zmniejszyłaby zadłużenie spółki względem gminy. Prokuratura bada też, czy burmistrz, jako organ podatkowy I instancji zgodnie z prawem naliczał spółce podatek od nieruchomości. Wyroki sądów administracyjnych wskazują, że nie.
WY NAM MILION, A MY DWA
Wśród licznych procesów, które burmistrz Jacek Ślęczka wytacza Spółce Wodnej Boży Stok zaciekawił nas jeden: w marcu 2009 gmina wystąpiła z pozwem cywilnym przeciwko spółce o zapłatę 1,2 mln zł za rzekome bezumowne korzystanie z mienia gminy. Na poczet tej kwoty gmina chciała wpisać hipotekę przymusową na kanalizacji należącej do spółki, ujęciach wodnych. Za to spółka 12 X 2009 wystąpiła z powództwem wzajemnym o zapłatę 1,8 mln zł tytułem zwrotu niesłusznie –zdaniem spółki- naliczonych podatków. Spółka tłumaczy, że gdyby w relacjach spółka- gmina miały funkcjonować opłaty za korzystanie z majątku gminy, cena wody wzrosłaby o 82%.
14 X przed Sądem Okręgowym w Częstochowie odbyła się rozprawa. Sąd skierował powództwo spółki na 1,8 mln zł do osobnego postępowania. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze