Wysypisko śmieci na skraju Zawiercia, w stronę Poręby istnieje w tym miejscu od kilkudziesięciu lat. Ale jeszcze kilkanaście lat temu można go było nie dostrzec z okien, czy przejeżdżając samochodem. Od kilku lat mieszkańców coraz bardziej przeraża stale rosnące sąsiedztwo. Zwłaszcza, że hałdę odpadów nie tylko widać, ale coraz częściej i w coraz większej odległości czuć.
-Taki smród, że okna się nie da otworzyć, jak wiatr wieje od strony wysypiska -mówi mieszkaniec ulicy Podmiejskiej, mieszkający w pobliżu Aluronu, czyli już dość daleko w linii prostej od wysypiska. Adres miejskiej spółki komunalnej ZGK Zawiercie to również ulica Podmiejska. Skręcamy z obwodnicy w stronę wysypiska. Już po około 100 metrach czuć stały, jednostajny fetor. Stajemy na poboczu. W tym czasie mija nas kilka śmieciarek wjeżdżających i wyjeżdżających z terenu ZGK Zawiercie. Wysypisko przyjmuje nie tylko odpady z Zawiercia, ale również z Myszkowa, Poręby i wielu innych gmin. Z bliska, czyli z odległości około 100 metrów góra śmieci przesłania już cały krajobraz. Fetor jest jeszcze bardziej nieznośny. Góra śmieci wznosi się na około 8-10 metrów.
Jedziemy ulicą Myśliwską w stronę Poręby. Wszystkie domy mają widok na wysypisko. Fetor nie jest bardzo intensywny, ale wyczuwalny. Nawet na granicy z Porębą. Spytaliśmy więc burmistrza Poręby Ryszarda Spyrę, czy jego mieszkańcy, mieszkający na granicy z Zawierciem, skarżą się na coraz bardziej dominującą nad krajobrazem górę odpadów. Zaznaczyć jednak trzeba, że kawałek dalej teren w kierunku Poręby opada w dolinę i wysypisko nie jest już widoczne.
-Nie miałem w ostatnich miesiącach żadnych skarg. Radni poruszali ten temat, sąsiedztwa wysypiska jakieś 2 lata temu -mówi burmistrz Poręby Ryszard Spyra.
„W Zawierciu mieszkam od urodzenia. Ostatnio zaniepokoił mnie smród unoszący się wokół. Śmietnisko, które, niestety, znajduje się w moim mieście rozsiewa ten odór. Zatacza on coraz większe kręgi. Czasem aż strach wyjść z domu. Mieszkam na osiedlu Kosowska Niwa i tu też śmierdzi. Ludzie mieszkający w pobliżu śmietniska widzą niezliczoną ilość przywożonych do nas odpadów. Co to jest, skąd i czy zaczynają nas po prostu truć ??? Zapewniano nas, że wszystko będzie cacy, ale jednak nie jest!!! Nos nie kłamie. Śmietnisko istnieje już od dawna, ale śmierdzi na tak dużą skalę od tego roku. Dlaczego ? Co tam zwożą? Proszę zbadajcie ten temat. Przecież nie możemy pozwolić, aby nasz dom zamienił się w śmierdzący kąt. Pomóżcie.” -Z nadzieją Małgorzata G. (nazwisko znane redakcji) List z 7-11-2021.
15 listopada do prezesa ZGK Zawiercie sp. z o.o. Krzysztofa Tomczaka wysłaliśmy pytania, dołączając też treść listu pani Małgorzaty. Dobrze oddaje on nastroje i obawy mieszkańców.
Pytaliśmy:
1. Czy są jakieś szczególne przyczyny, powody, dla których uciążliwość zapachowa wysypiska wzrosła w II połowie 2021 roku?
2. Jakie działania ZGK podejmowało, a jakie podejmie, dla minimalizacji uciążliwości istnienia wysypiska dla pobliskich dzielnic Zawiercia i Poręby?
Prezes ZGK Zawiercie Krzysztof Tomczak odesłał pisemną odpowiedź:
„W odpowiedzi na pytania informuję, że mając na uwadze specyfikę prowadzonej działalności i możliwe obawy mieszkańców najbliższych osiedli, na bieżąco weryfikujemy uciążliwości odorowe mogące pochodzić z Instalacji Komunalnej zarządzanej przez Zakład Gospodarki Komunalnej i nie odnotowaliśmy zwiększonej emisji odorowej mogącej mieć swoje źródło w związku z procesami technologicznymi realizowanymi przez naszą Spółkę.
Zdając sobie sprawę, iż temat jest wrażliwy i ważny dla lokalnej społeczności zleciliśmy zewnętrznej, niezależnej firmie przeprowadzenie dodatkowej analizy olfaktometrycznej zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie normami. Badania zostaną zakończone w miesiącu grudniu.
Proszę pamiętać, że obsługa mieszkańców w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi nie jest zadaniem łatwym, podobnie jak późniejsze składowanie i zarządzanie wytworzonymi przez mieszkańców odpadami. Mamy świadomość, że pracujemy w obszarze szczególnej wrażliwości społecznej dlatego też podejmujemy szereg działań mających maksymalnie ograniczyć oddziaływanie Zakładu Gospodarki Komunalnej na otoczenie. Dlatego też między innymi regularnie dbamy o sprzątanie terenów wokół Spółki czy też rozbudowaliśmy ogrodzenia, aby ograniczyć przemieszczania się luźnych elementów odpadów.
Ubolewamy, że osoby sugerujące wzrost uciążliwości odorowych w obszarze, na którym zlokalizowany jest Zakład Gospodarki Komunalnej, bezkrytycznie przypisują te uciążliwości naszej spółce nie dopuszczając możliwości innego ich pochodzenia. W promieniu naszej firmy mieści się zarówno rozbudowana infrastruktura kanalizacyjna jak i zakłady, czy pola uprawne, które cyklicznie generują uciążliwości odorowe. Zlecone przez nas badania pozwolą zobrazować nam, w jakim stopniu odpowiedzialność za uciążliwości odorowe spada na Zakład Gospodarki Komunalnej.
Jesteśmy otwarci na wszelkie sygnały pochodzące od mieszkańców, które są związane z naszą działalnością, analizujemy je i bez zbędnej zwłoki podejmujemy stosowne kroki naprawcze, aby nasza działalność była jak w najmniejszym stopniu odczuwalna dla mieszkańców.
O wyniku badań olfaktometrycznych oraz o podjętych krokach naprawczych poinformujemy Państwa niebawem”- Łącząc wyrazy szacunku Krzysztof Tomczak Prezes ZGK Sp. z o.o. w Zawierciu.
W bezpośredniej rozmowie do której nie doszło, mielibyśmy okazję zadać więcej pytań. A mamy ich wiele. Np. o szczegóły planowanej (koszt ok. 14 mln zł) rozbudowy wysypiska. W którym kierunku? W górę czy na szerokość? Dlaczego przez tyle lat istnienia wysypiska nie pomyślano np. o posadzeniu wokół niego lasu buforowego, który zatrzymywałby część zapachów, a przede wszystkim zasłaniałby nieestetyczny widok?
Na stronie internetowej zgkzawiercie.pl firma nie chwali się składowiskiem. Nie widać go na żadnym ze zdjęć. W galerii firma pokazuje tylko to, czym chce się pochwalić: nowe samochody, sortownię surowców wtórnych. Jednak to, czego nie widać na stronie internetowej, nie da się ukryć gdy podjeżdżamy pod inne firmy Strefy Aktywności Gospodarczej. Sąsiedztwo wysypiska może być wizerunkowo mniej uciążliwe dla firm z branży metalowej, samochodowej których tu przybywa. Ale jedne z największych zakładów w strefie, duma Zawiercia, jak Virtu, Promar to już przemysł spożywczy. Czasem jest tak, że jak zawieje od wysypiska, to wokół Virtu wcale nie czuć pierogów…
Prezes ZGK Zawiercie Krzysztof Tomczak w odpowiedzi dla redakcji sugeruje możliwą odpowiedzialność za fetor innych zakładów lub rolnictwa. Wokół wysypiska nie zauważyliśmy pól uprawnych. Za to z której byśmy strony nie podjechali, co najmniej kilkaset metrów do hałdy śmieci nie dało się mieć wątpliwości, że nie jest to np. odór z kanalizacji. Zresztą na polach żadnej kanalizacji nie ma.
czytaj też:
/artykul/7290,zgk-sypie-ziemia-przed-kontrola
Od redakcji: ten artykuł ukazał się 26-11-2021 w Kurierze Zawierciańskim i Gazecie Myszkowskiej. Czytelnicy żywo reagowali na poruszony w nim problem, komentując tekst na naszym FB. Temat kontynuujemy w Kurierze Zawierciańskim nr 49 z 3-12-2021 w artykule "Zawierciańska Góra Śmieci NIELEGALNIE WYSOKA!" Jeszcze dziś do wieczora w kioskach, i stale na eprasa.pl
Wkrótce w KZ nowe informacje o działalności ZGK Zawiercie....
Napisz komentarz
Komentarze