(Lelów) Podczas sesji (24 marca br.) w Lelowie radni odrzucili uchwałę w sprawie darowania Skarbowi Państwa działki gminnej, na której znajdował się żydowski kirkut i grób cadyka Lelowera. Jak argumentowali radni, nie są przeciwni uregulowaniu sprawy żydowskiego cmentarza, ale nie mogą zgodzić się na ignorowanie samorządu.
Choć radni wcale nie kwestionują zasadności przekazania cmentarza stronie żydowskiej, ani też w tym względnie gmina nie ma żadnych finansowych roszczeń, to jednak w większości głosowali przeciw uchwale. Powodem odrzucenia uchwały było to, że w toczącym się przez kilka lat postępowaniu gmina nie była traktowana jako strona. Radni poczuli dyskomfort, kiedy po tylu latach nagle oczekuje się od nich „klepnięcie uchwały”, skoro i tak już wszystko zostało ustalone.
Inna sprawa, że Skarb Państwa (a reprezentuje go starosta częstochowski) nie wystąpił do Rady z formalną prośbą o przekazanie gruntu. Do urzędu wpłynęło jedynie w styczniu br. pismo z Urzędu Wojewódzkiego, ale nie miało ono charakteru wniosku formalnego.
Sytuacja była o tyle zaskakująca, że w dniu 15 grudnia 2008 r. w Starostwie Powiatowym w Częstochowie został podpisany akt notarialny sprzedaży Skarbowi Państwa prawa wieczystego użytkowania części działki i własności budynków stojących na tym gruncie od Gminnej Spółdzielni „SCH” w Lelowie.
Pismo z Urzędu Wojewódzkiego wywołało spore zamieszanie, bo nikt dotąd nie traktował gminy jako strony w postępowaniu przekazania ziemi żydowskiej stronie. – Ja byłem przekonany, że wieczysta dzierżawa nie jest problemem przekazania cmentarza żydowskiego społeczności chasydzkiej. Urząd Wojewódzki wystąpił do nas – jako ostatecznego właściciela - w styczniu tego roku z pismem o przekazanie działki gminnej na rzecz Skarbu Państwa. Byłem tym faktem – podobnie jak radni – zaskoczony. Zostaliśmy wprowadzeni w błąd, że nie jesteśmy stroną w postępowaniu – powiedział wójt Lelowa Jerzy Szydłowski.
Projekt uchwały znalazł się w porządku obrad marcowej sesji. Mimo rekomendacji wójta, uchwała została odrzucona (9 radnych głosowało przeciwko, 3 wstrzymało się od głosu). Jak po sesji wyjaśnił nam radny Krzysztof Gęsikowski, radni czują dyskomfort, że przez tyle lat byli w postępowaniu pomijani. Przez lata powtarzano im, że w tej sprawie gmina nic nie ma do powiedzenia. A gdy już wszystko zostało ustalone (w grudniu został podpisany akt notarialny sprzedaży prawa wieczystego i budynków od GS), wymaga się od radnych podjęcia uchwały o przekazaniu ziemi.
Co dalej? Prawdopodobnie odrzucenie uchwały nie wpłynie na przekazanie terenu cmentarza społeczności żydowskiej. W tej sprawie decyzję podejmie (na mocy ustawy o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich) Komisja ds. Regulacji Gmin Wyznaniowych Żydowskich.
Aleksandra Kubas
Napisz komentarz
Komentarze