Podejrzany ks. Bogumił K. był proboszczem Parafii pw. św. Jana Berchmansa w Gorzkowie, która obejmuje zasięgiem wsie Gorzków, Trzebniów i Ludwinów. Sprawa wyszła na jaw w 2019 roku kiedy do ofiara księdza, 21 letni dziś mężczyzna, zgłosił się do organów kościelnych. Kuria przeprowadziła dochodzenie, które zakończyło się usunięciem kapłana ze stanu duchownego – najwyższą karą przewidzianą przez prawo kanoniczne. To sugeruje, że wewnętrzne śledztwo Kościoła Katolickiego nie zostawiało wątpliwości, że do molestowania, wykorzystywania seksualnego chłopca przez proboszcza doszło. Jednak organów świeckich, przede wszystkim prokuratury, na żadnym etapie czynności kościelnych archidiecezja nie informowała. Zrobiono to dopiero w lutym 2020. Śledztwo ruszyło w marcu.
Co ustaliła prokuratura? Bugumiłowi K. zarzuca się tzw. „inną czynność seksualną”. Bogumił K. miał przy każdej nadarzającej się okazji sadzać chłopca na kolana, obściskiwać, całować w usta i dotykać w miejsca intymne.
Nikt nie wiedział czy wszyscy milczeli?
Bogumił K. który prowadził parafię w Gorzkowie zniknął nagle z miejscowości pod koniec 2019 roku. W artykule „Nasz proboszcz? Nigdy nie mieliśmy takich podejrzeń!” z lipca 2020 pisaliśmy o reakcjach mieszkańców Gorzkowa, Ludwinowa i Trzebniowa na ujawnienie informacji, że ich proboszcz może być oskarżany o czyny pedofilskie. W tych miejscowościach, jak i całej gminie Niegowa sprawa księdza-pedofila nie niknie z rozmów. Przypomniano sobie np. że ks. Bogumił K. mieszkał w budynku szkoły w Ludwinowie, na początku swojej pracy w parafii: -Wtedy jak pamiętam, mówiło się że proboszcz przyprowadzał sobie na noc chłopców, bo podobno „boi się spać sam w tym budynku”. Szkoda, że wtedy nikt nie zwrócił uwagę, że to podejrzane zachowanie. Dorosły facet boi się spać sam? Musiał o tym wiedzieć ktoś z personelu, zwłaszcza dyrektorka szkoły. Nie powinni na to pozwolić- mówi jeden z naszych rozmówców.
Wg. amerykańskich badań nad pedofilią praktycznie nie zdarza się, aby taki przestępca seksualny działając przez długie lata skrzywdził tylko jedną ofiarę. Statystycznie ofiarą pedofila pada nawet 100 dzieci. Czy jest więc możliwe, że odważny mężczyzna, który przerwał milczenie i oskarżył księdza Bogumiła o molestowanie był jego jedyną ofiarą? W Niegowie mówi się przynajmniej o jednej jeszcze możliwej ofierze księdza z miejscowości Trzebniów. W miejscowym środowisku pada konkretne nazwisko, miejsce pracy matki. Nasza gazeta przekazała te informacje do weryfikacji Prokuraturze Rejonowej w Myszkowie prowadzącej śledztwo. Z naszych informacji wynika, że jak dotychczas prokuratura nie uzyskała wiarygodnych dowodów o innych ofiarach byłego już księdza z Gorzkowa.
aktualizacja z dnia 17-09-2022: /artykul/8354,sad-lagodny-dla-ksiezy-pedofili
Napisz komentarz
Komentarze