Lektura artykułu rodzi jednak we mnie smutną refleksję o tym, że Myszków, od wielu już lat nie miał i nadal nie ma szczęścia do dobrego, porządnego samorządu. Dotyczy to zarówno Burmistrza, jak i składu Rady Miasta. W konsekwencji miasto już od wielu lat stacza się w rozwoju po równi pochyłej. Aby się przekonać o tym, jak wielka jest skala zaniedbań jego władz, wystarczy czasem wyjechać gdzieś poza Myszków. Niedaleko, do któregoś z wielu podobnych miast na Śląsku i dokonać porównań. Myszków na ich tle robi wrażenie prowincjonalnego „grajdoła”.
Większość z tych miast, o których myślę potrafiła w ostatnim okresie czasu intensywnie skorzystać z dofinansowań unijnych, ściągnąć do siebie obcy kapitał, rozwinąć lokalny przemysł i gospodarkę. Zasadniczą rolę w tym procesie odegrał lokalny samorząd. Nie da się jednak tego zrobić, wybierając na Burmistrza człowieka bez wyobraźni, bez jakichkolwiek, wcześniejszych sukcesów zawodowych, które dawałyby nadzieje na przyszłość, a na członków Rady wybierając osoby niekompetentne, którym przyświeca jedynie chęć „ustawienia” się na posadach w lokalnych strukturach administracyjnych.
Mimo posiadania przez Myszków wielu znaczących atutów, mogących przyciągnąć inwestorów, rozwinąć lokalną gospodarkę i poprawić tym samym życie jego mieszkańców, przez kilka ostatnich kadencji nie zrobiono w tej dziedzinie nic, no może poza wypędzeniem w 2001 roku firmy Electrolux z Myszkowa do Siewierza. Mając na Śląsku, za miedzą drugi, pod względem tempa rozwoju ośrodek gospodarczy w Europie i setki nowo powstających firm zachodnich, samorząd nie był w stanie ściągnąć do Myszkowa choćby jednej. Dla utwierdzenia się w tym, co miasto robi w tej materii wystarczy zajrzeć na jego stronę internetową. W przeciwieństwie do stron wielu innych podobnych miast, choćby Zawiercia nie potrafi się promować, ani nie ma na niej żadnych treści, które mogłyby zainteresować potencjalnego inwestora i zachęcić go do zainwestowania w Myszkowie.
Z terenu miasta zniknęło wiele dużych zakładów pracy, a na ich miejscu nie pojawiły się nowe. Tracą na tym wszyscy. Do kasy miasta nie wpływa tyle pieniędzy, ile mogłoby wpływać, ludzie marnują czas i pieniądze na dojazdy do miejsc pracy oddalonych często o kilkadziesiąt kilometrów. Z miasta wyjeżdżają za pracą specjaliści, ludzie wykształceni. I nigdy tu nie wrócą, gdyż nie mają do czego wracać i nic ich tu nie trzyma. Duża liczba młodych ludzi już dziś dojeżdża do szkół w innych miastach, gdyż poziom myszkowskich szkół, kierowanych przez dyrektorów z partyjnych nominacji jest żenująco słaby, a zakres kierunków kształcenia mało atrakcyjny. Po zdobyciu wykształcenia ci młodzi również stąd wyjadą. Czy, starsi ludzie, stanowiący podstawowy elektorat dzisiejszego Burmistrza zdają sobie z tego sprawę ?
W tej sytuacji, mimo doskonałej lokalizacji i doskonałych warunków demograficznych w Myszkowie nie dzieje się nic co mogłoby stwarzać mieszkańcom jakieś nadzieje na lepsze życie. Nawiązując do pozbawionego logiki hasła reklamowego namalowanego na myszkowskich autobusach „ Myszków rozwija możliwości”. winno się je zmienić je na „ Myszków marnuje możliwości”.
Wiele pretensji i uwag można mieć do burmistrza i władz miasta również w kwestii samego wyglądu i zagospodarowania przestrzennego Myszkowa. Czy w Urzędzie Miasta pracuje jakiś architekt urbanista, który panuje nad tymi zagadnieniami czy też raczej nowe projekty inwestycyjne rodzą się tak „ad hoc” w czyjejś głowie, bez głębszego przemyślenia. Przykłady bzdurnych rozwiązań urbanistycznych w Myszkowie można mnożyć w nieskończoność, natomiast nie są mi znane jakiekolwiek przemyślenia władz miasta dotyczące zagospodarowania centrum Myszkowa. Brakuje w nim strefy, w której można byłoby spędzać wolny czas. W miejscu, w którym mogłaby taka strefa funkcjonować i powstać lokalny deptak stoją na kupie dwa supermarkety z ograniczoną ilością miejsc parkingowych. Trzecie centrum handlowe - galeria „oczko” świeci pustkami, gdyż ktoś zapomniał o miejscach parkingowych dla klientów. Podobnie dzieje się przed budynkiem dworca. Często zastanawiam się, dlaczego na wielkim, pustym placu przed budynkiem dworca obowiązuje zakaz ruchu, a policja karze nieposłusznych kierowców mandatami. W krajach zachodnich, w takich miejscach znajdują się specjalne parkingi „P+R”, na których mieszkańcy zostawiają samochody i w dalszą podróż udają się pociągiem. Dlaczego takiego rozwiązania nie można zastosować w Myszkowie? Brak parkingu powoduje, że kierowcy parkują samochody jak popadnie, na okolicznych parkingach sklepowych i osiedlowych. No.. ale tu już trzeba byłoby pomyśleć, a z tym lokalna władza ma problem.
Kończąc powyższe refleksje zastanawiam się kiedy mieszkańcy Myszkowa zrozumieją, że od ich przemyślanego wyboru władz samorządowych zależy jakość ich życia codziennego i wybiorą na stanowisko Burmistrza osobę kompetentną, aktywną, pełną pomysłów i wyobraźni, sprawnego menedżera, mającego pojęcie o sprawach gospodarczych, a nie kolejnego funkcjonariusza partyjnego o mentalności urzędnika, którego jedyną pozytywna cechą jest to, że jest swój. Mam nadzieję również, że przy okazji pogonią ze stołków towarzystwo wzajemnej adoracji skupione Radzie Miasta, niekompetentne, zasiadające w niej czasem po kilkanaście lat, głównie z sobie wiadomych względów. Myślę, że przy okazji następnych wyborów warto przyjrzeć się dokładnie sylwetkom kandydatów, pod kątem ich dokonań zawodowych, a nie przynależności partyjnej. Warto dać szansę innym, z pewnością nie gorszym od obecnych.
Z poważaniem,
Józef N.– stały czytelnik, (osoba znana Redakcji)
Napisz komentarz
Komentarze