(Koziegłowy, Katowice) Przed Komisją Orzekającą przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Katowicach oskarżony o naruszenie dyscypliny finansów publicznych stanął w piątek, 20 marca, burmistrz miasta i gminy Koziegłowy Jacek Ślęczka. Był bardzo zaskoczony, gdy przed salą zobaczył dziennikarza „Myszkowskiej” i radnego Józefa Lazara, który jako jedyny zainteresował się tematem, co też przeskrobał burmistrz. A ten musiał tłumaczyć się z dwóch postawionych mu przez izbę zarzutów: nieprawidłowości przy przetargu na zakup koparko – ładowarki oraz termomodernizacji Zespołu Szkół w Koziegłowach. Burmistrza Ślęczkę uznano winnym nieumyślnego popełnienia uchybień i ukarano upomnieniem.
Można powiedzieć, że burmistrzowi się „upiekło”. Kara upomnienia to najniższa z możliwych, wymierzanych przez RIO. Za naruszenie dyscypliny finansów publicznych można otrzymać również naganę, karę finansową, RIO może ukarać także osobę uznaną za winną przewinień, zakazem pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi. Przy wydawaniu decyzji w sprawie Jacka Ślęczki wzięto pod uwagę wyjaśnienia burmistrza, w których członkowie składu orzekającego dostrzegli „okoliczności łagodzące”: zabezpieczenie interesu gminy – przy zakupie koparko-ładowarki oraz „specyfikę działania szkoły” – w przypadku modernizacji szkoły.
- Zgadzam się z ustaleniami prowadzonego przez RIO postępowania, sformułowanymi zarzutami i zaproponowaną karą. Nie mogę z nimi dyskutować – mówił J. Ślęczka.
W specyfikacji przetargu na zakup koparko – ładowarki zawarto zapis, że oferowany sprzęt ma bezawaryjnie pracować przez 5 tysięcy motogodzin, bez wyznaczonego okresu gwarancyjnego. Do przetargu stanął jednak tylko jeden oferent, który zgodził się na wspomnianą liczbę godzin, ale przepracowaną w ciągu 24 miesięcy.
- To był listopad 2006 roku. Sprzęt był nam potrzebny, m.in. do zimowego utrzymania dróg. Wydawaliśmy na nie ok. 200 tysięcy złotych. Dzięki zakupowi chcieliśmy na tych wydatkach zaoszczędzić, dlatego przyjęliśmy ofertę, która wpłynęła. Przed podpisaniem umowy udało nam się okres gwarancyjny przedłużyć do 3 lat, co według naszych obliczeń było tożsame ze specyfikacją. Zdawało nam się, że wypełniliśmy wymagania ze specyfikacji przetargu. Dlatego zdecydowałem się na podpisanie umowy. Dziś, tylko w zimie, oszczędzamy dzięki temu zakupowi po 30 – 40 tys. złotych – tłumaczył J. Ślęczka.
Burmistrz nie polemizował także z zarzutami jakie RIO postawiła mu w związku z finansowaną przez gminę termomodernizacją Szkoły Podstawowej i LO w Koziegłowach. Tłumaczył, że w trakcie remontu pojawiła się konieczność wykonania robót dodatkowych. Zostały sporządzone dwa tzw. „protokoły konieczności” mówiące o potrzebie modernizacji odgromienia budynku szkoły podstawowej i liceum oraz drugi mówiący o wymogu przeniesienia dyżurki dla obsługi w inną część korytarza w związku ze zmianą umiejscowienia szatni dla szkoły podstawowej.
- RIO nie kwestionowała zasadności wykonanych prac, rzecznik kwestionował jedynie tryb wyłonienia wykonawcy – czyli z tzw. „wolnej ręki”. Nie miało to jednak żadnego wpływu na zamknięcie procesu inwestycyjnego, został on zakończony i rozliczony. Na etapie założeń do przetargu trudno jest przewidzieć wszystkie prace, które są do wykonania. Te prace, czy odbyłoby się to z „wolnej ręki” czy w inny sposób wyłonilibyśmy wykonawcę, i tak trzeba było wykonać. Uznaliśmy, że będzie dobrze jeśli zrobi to ten sam wykonawca – tłumaczył Ślęczka. - Prace wykonywaliśmy w okresie wakacyjnym, chcieliśmy zakończyć je w miarę szybko.
Witold Jadczyk, Z-ca Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych podtrzymał swą decyzję o ukaraniu burmistrza upomnieniem. Burmistrza obciążono także kosztami postępowania w wysokości 257,83 zł na rzecz Skarbu Państwa.
- Kara spełni wymóg prewencji – mówił przewodniczący komisji Paweł Drzazga. Burmistrz Jacek Ślęczka zapowiedział, że nie będzie odwoływał się od decyzji.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze