Późnym wieczorem, we wtorek 23 czerwca do Straży Miejskiej w Myszkowie zadzwonił mężczyzna, mieszkający w Nowej Wsi. Przekazał, że w rejonie szkoły czuć gryzący zapach. Jak się okazało, na jednej z posesji w domowym piecu spalane były odpady.
- Szybko ustalono winowajcę który widząc funkcjonariuszy próbował zalać wodą to co spalał i wyczyścić piec zanim nas wpuścił lecz... niestety nie zdążył. Okazało się, że palił odpady w tym kable miedziane pokryte gumą oraz opakowania po mleku. Został ukarany wysokim mandatem – relacjonuje Straż Miejska w Myszkowie na swojej stronie na portalu Facebook.
Ok. półtora tygodnia później w dzielnicy Pohulanka złapano na gorącym uczynku jednego z mieszkańców. „Gorącym” dosłownie i w przenośni, bowiem na jednej z posesji właściciel spalał worki foliowane po materiałach budowlanych. W tym przypadku strażnicy miejscy będący na patrolu poczuli dziwny zapach i zauważyli silne zadymienie. To doprowadziło ich do miłośnika śmieciowych ognisk. Sprawca został ukarany mandatem.
Następnego dnia – w piątek, 3 lipca – strażnicy byli w okolicach ul. Osińska Góra i ul. Jana Pawła II. Poczuli drażniący zapach. Kierując się za nim, funkcjonariusze trafili na ul. Słowackiego. Spalano tam palety oraz odpady, takie jak folie i taśmy zabezpieczające z tworzywa sztucznego.
- Informujemy, że sprawcy spalania odpadów w piecach C.O. jak i w ogniskach, nie mogą liczyć na łagodne traktowanie z naszej strony. Prosimy zrozumieć , że nie ma absolutnie żadnego przyzwolenia na takie postępowanie i trucie sąsiadów !!! – przekazują strażnicy.
W wakacje zadymienie i brzydki zapach zwracają nie mniejszą uwagę, niż zimą. Jeśli zauważymy coś niepokojącego, warto powiadomić o tym Straż Miejską. A osoby, które chciałyby spalać odpady w ognisku za domem, powinny dobrze to przemyśleć i porzucić takie pomysły. Jak widać strażnicy mogą zjawić się w progu naszego domu w każdej chwili.
Foto: Straż Miejska w Myszkowie/Facebook
MYSZKOWIANIE NIE ROBIĄ SOBIE WAKACJI OD SPALANIA ODPADÓW
(Myszków) Choć o zabronionym spalaniu w przydomowych piecach odpadów najczęściej mówi się jesienią i zimą, to okazuje się, że latem problem wciąż jest aktualny. Śmieci nie lądują już teraz w piecach, a częściej w ogniskach na podwórku. Dym i gryzący zapach (delikatnie rzeczy nazywając) zwracają uwagę osób mieszkających w pobliżu „śmieciowych palaczy”, jak również funkcjonariuszy Straży Miejskiej.
- 18.08.2020 17:03 (aktualizacja 20.09.2023 15:51)
Napisz komentarz
Komentarze