Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym komisja rewizyjna opiniuje wykonanie budżetu gminy i występuje z wnioskiem do rady gminy w sprawie udzielenia lub nieudzielenia absolutorium wójtowi. Uchwała rady gminy w sprawie nieudzielenia wójtowi absolutorium, podjęta po upływie 9 miesięcy od dnia wyboru wójta i nie później niż na 9 miesięcy przed zakończeniem kadencji, oznacza podjęcie inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania prezydenta.
Na tej samej sesji, na której radni głosują nad absolutorium dla wójta, rozpatrywany jest raport o stanie gminy. Następnie podejmowana jest uchwała w sprawie udzielenia lub nieudzielenia wotum zaufania z tego tytułu. W przypadku nieudzielenia wójtowi wotum zaufania w dwóch kolejnych latach rada gminy może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta.
Głosowanie nad wotum zaufania może świadczyć o tym, jak radni oceniają współpracę z wójtem/burmistrzem, czy popierają działania podejmowane w gminie i czy zgadzają się z kierunkami rozwoju, wyznaczanymi przez organ wykonawczy.
W czerwcowej sesji Rady Gminy w Poraju nie uczestniczyło trzech radnych – Patryk Frendowski, Krzysztof Klimek, Waldemar Sitek.
Katarzyna Kaźmierczak przedstawiła radnym raport o stanie gminy za 2019 rok. Radni otrzymali go przed sesją, jest również dostępny w Biuletynie Informacji Publicznej. Następnie radni zabierali głos w debacie nad raportem.
Dagmara Superson-Kosztyła stwierdziła, że raport przygotowany jest starannie i podziękowała pracownikom urzędu, którzy pracowali nad przygotowaniem tego dokumentu. Jak mówiła, w gminie najważniejsze są inwestycje, do których realizacji potrzeba środków zewnętrznych. Podkreśliła, że choć sytuacja finansowa Poraja nad jest trudna, to urzędnicy pozyskują dofinansowania, dzięki którym są realizowane różne inwestycje w gminie. Przypomniała o niespodziewanym wydatku, z jakim gmina musiała uporać się w roku 2019, a chodziło o wypłatę odszkodowania. Pomimo trudnej sytuacji finansowej gminy i realizowanego programu naprawczego, wójt oraz pracownicy działu finansowego poradzili sobie z tym kłopotem. Dalej D. Superson-Kosztyła mówiła między innymi o tym, by położyć większy nacisk na poprawę przepływu informacji pomiędzy urzędem a mieszkańcami, do czego można wykorzystać media społecznościowe oraz Kurier Porajski. Jak argumentowała, treści obecnie publikowane na łamach Kuriera interesują skromną grupę mieszkańców. Zamiast informować o tym, jakie imprezy odbyły się w gminie w ostatnim czasie, urząd mógłby przekazywać mieszkańcom informacje dotyczące np. opłat za odpady komunalne, ochrony środowiska lub innych bieżących spraw, które dotyczą wszystkich porajan. Dagmara Superson-Kosztyła wyraziła niezadowolenie faktem, że w jej okręgu niewiele się dzieje (jest to okręg obejmujący swoim zasięgiem centrum Poraja; znajduje się w nim m.in. budynek Urzędu Gminy). Jak mówiła radna rozumie ona, że skala problemów mieszkańców może być mniejsza od kłopotów osób mieszkających tam, gdzie nie ma kanalizacji, gdzie nie ma wyremontowanych dróg, ale to nie oznacza, że w takich miejscach już nie trzeba nic robić. Jako przykład podała chodnik przy ul. Piotra Skargi, na który mieszkańcy czekają od lat.
Kolejną radną, która zabrała głos w debacie była Ewa Masłoń. Podobnie jak jej przedmówczyni pochwaliła sposób, w jaki został przygotowany raport i podziękowała pracownikom, którzy byli za niego odpowiedzialni. Swoją wypowiedź E. Masłoń rozpoczęła od nawiązania do bieżącego roku i pandemii koronawirusa, która ma negatywny wpływ na finanse samorządów. A to z kolei może się przełożyć na mniejszą liczbę inwestycji lub przesunięcie realizacji zaplanowanych zadań. Jako przykład wskazała ul. Ludową w Choroniu. Choć informacja o tym, że remont tej drogi nie będzie realizowany w tym roku spotkał się z rozczarowaniem radnej Masłoń, to wykazała zrozumienie dla sytuacji i ma nadzieję, że ta inwestycja będzie priorytetem w roku 2021. Podkreśliła przy tym, że trudny czas trzeba przetrwać, a ważna w tej sytuacji jest solidarność wszystkich mieszkańców. Radna Masłoń apelowała, by nie iść przykładem posłów i nie uprawiać niekończącej się wojny. Należy szukać wspólnych rozwiązań. Jak mówiła Ewa Masłoń, przed dokonaniem oceny pracy wójt, radni powinni ocenić siebie. Wspomniała o małej aktywności radnych na komisjach, na których omawiany był raport o stanie gminy. Zapewniła przy tym o swoim zaangażowaniu i pracy. Angażuje się w różne lokalne akcje, a do każdej komisji i sesji przygotowuje się przez wiele godzin. Dodała, że przykre są komentarze, mówiące o tym, że radni nic nie robią, podczas gdy osoby komentujące w Internecie mogą nie zdawać sobie sprawy na czym polega praca radnych.
Radny Marcin Makuch mówił o dwóch drogach, które przed rokiem były ujęte w raporcie – ul. Wesoła w Dzierżnie i ul. Ludowa w Choroniu. W raporcie za 2019 rok nie znalazła się informacja, co dalej dzieje się w sprawie wspomnianych dróg – czy zostały wykonane, czy sporządzone jakieś plany lub projekty? Jak mówił radny Makuch, temat ten poruszał wcześniej na komisji, ale ze względu na to, że nie wszyscy radni uczestniczyli w tym posiedzeniu, chciał powtórzyć to pytanie przy wszystkich.
Kolejnym radnym, który zabrał głos w debacie nad raportem o stanie gminy był Bartosz Rajczyk, który pogratulował pracownikom, którzy opracowali dokument oraz radnym, bo – jak mówił – raport prezentuje również ich pracę. Wyraził nadzieję, że ulice, o których wspominał Marcin Makuch zostaną wyremontowane. Dodał, że w raporcie mogłyby się znaleźć plany i działania, które gmina zamierza podjąć w przyszłości.
Jolanta Chmura na początku pochwaliła sposób, w jaki przedstawione zostały informacje w raporcie. Jej zdaniem dokument pod względem graficznym to majstersztyk i został rewelacyjnie opracowany. Dalej, odnosząc się już do treści, które się tam znalazły, radna Chmura wyraziła zaniepokojenie rosnącą liczbą wniosków o pozwolenie na wycinkę drzew i stwierdziła, że Urząd Gminy – choć podchodzi poważnie do ochrony środowiska – może powinien uświadamiać ludzi oraz zminimalizować wycinkę drzew. Jolanta Chmura oczekiwałaby większej liczby inwestycji w Żarkach Letnisku, które jej zdaniem są zaniedbaną miejscowością. Podniosła temat dróg, o które – tak jak radna Masłoń w Choroniu – mieszkańcy walczą od lat. Odniosła się do zapisów w raporcie, że gmina dba o bezpieczeństwo i standardy. Wyjaśniała, że za każdym razem, gdy dzwoni do urzędu w sprawie dróg w Żarkach Letnisku, które wymagają naprawy, to słyszy, że nie można podjąć prac – bo jest za zimno, za mokro, za sucho. Zdaniem radnej Chmury, nie widać, by w Żarkach Letnisku dokonywano napraw dróg.
Nie jest tak różowo, jak by się wydawało – stwierdził radny Leszek Lach. Jego zdaniem program naprawczy jest realizowany wybiórczo, pomijane są ważne tematy. Radny uważa, że można było zrobić więcej w zakresie likwidacji pewnych stanowisk. Budżet Gminnego Ośrodka Kultury i sytuacja w spółce PORECO to niektóre z aspektów, które wskazał Leszek Lach. Podsumowując stwierdził, że radni Klubu Gmina dla Wszystkich będą głosować przeciw wotum zaufania dla wójt Kaźmierczak, ze względu na to, że mają inną koncepcję realizacji programu naprawczego i uważają, że środki w gminie powinny być wykorzystywane inaczej.
Grzegorz Bojanek mówił o długu gminy, który nie maleje tak szybko, jak można by sobie tego życzyć, ale został urealniony, a to – zdaniem radnego – jest najważniejsze. W swojej wypowiedzi poruszył kilka spraw – między innymi aktywność mieszkańców. Mówił o petycjach składanych przez porajan i spotkaniach z nimi, podczas których przedstawiali swoje problemy. Zostali wysłuchani i przychylono się do wniosków mieszkańców. Jak stwierdził Grzegorz Bojanek, wójt Kaźmierczak zachowała się jak prawdziwy gospodarz. Zdaniem radnego wszyscy samorządowcy powinni przychylać się do spraw mieszkańców. Różne drobne sprawy, którymi zajmowano się w ubiegłym roku wskazują, że możliwa jest współpraca na linii mieszkańcy – radni - wójt. G. Bojanek mówił również o dylematach, przed którymi staje samorząd w trudnych czasach. Czy chcąc dokonać cięć w budżecie, słusznym będzie zwalnianie pracowników, a tym samym zwiększanie bezrobocia i pogłębianie problemów społecznych? – zastanawiał się radny Bojanek. Pytał również, czy pomimo tak trudnej sytuacji, radni nadal powinni wykłócać się o każdą złotówkę. Zachęcał, by radni pracowali wspólnie nad budżetem na przyszły rok w oparciu o rzetelne dane. Podziękował pracownikom urzędu – Pawłowi Przystalskiemu i Natalii Kaźmierczak – z którymi często współpracował. Grzegorz Bojanek podkreślił ich zaangażowanie i profesjonalizm. W imieniu swoim oraz nieobecnego na sesji radnego Patryka Frendowskiego podziękował, że w raporcie znalazła się analiza porównawcza, co rok wcześniej zasugerował radny Frendowski.
Rada Gminy udzieliła wójt Katarzynie Kaźmierczak wotum zaufania przy 10 głosach „za” (Łukasz Adamczyk, Grzegorz Bojanek, Łukasz Boroń, Barbara Caban, Marcin Makuch, Ewa Masłoń, Bartosz Rajczyk, Sylwester Sawicki, Dagmara Superson-Kosztyła, Andrzej Tkacz) i 2 głosach „przeciw” (Jolanta Chmura, Leszek Lach). Głosowania nad przyjęciem sprawozdania finansowego oraz udzieleniem wójt absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2019 rok przebiegły bardzo podobnie. 10 radnych było „za”, 1 przeciw (L. Lach), 1 osoba wstrzymała się od głosu (J. Chmura).
CZY PRZEZ ROK COŚ SIĘ ZMIENIŁO?
Pod koniec czerwca 2019 roku, gdy Rada Gminy w obecnym składzie po raz pierwszy głosowała nad wotum zaufania i absolutorium dla Katarzyny Kaźmierczak, wynik głosowania wyniósł 11 do 4. Przeciw byli wówczas Grzegorz Bojanek, Patryk Frendowski, Leszek Lach, Waldemar Sitek. W przypadku uchwał ws. udzielenia absolutorium oraz przyjęcia sprawozdania finansowego 10 radnych głosowało „za”, a 5 „przeciw” (J. Chmura, G. Bojanek, P. Frendowski, L. Lach, W. Sitek).
W czerwcu 2019 roku radni Bojanek i Frendowski kojarzeni byli z Dobrym Porajem. To z listy tego komitetu startowali w wyborach samorządowych i – pozwolimy sobie na odważne określenie – podbili serca porajan. Wydawali się być radnymi, którzy są blisko mieszkańców. „Dobry Poraj” można śledzić na Facebooku, na Instagramie, gdzie pojawiały się różne informacje dotyczące pracy rady, publikowane były ankiety, w których mogli się wypowiadać mieszkańcy. Grzegorz Bojanek i Patryk Frendowski byli nowi, nie związani z dużymi ogólnopolskimi partiami politycznymi lub lokalną polityką. Jeszcze do niedawna często zdarzało się, że uchwały rady podejmowane były w głosowaniach 10 do 5. Radnymi, którzy czasami głosowali podobnie byli Patryk Frendowski i Grzegorz Bojanek, czyli Dobry Poraj oraz radni Klubu Gmina dla Wszystkich, czyli Leszek Lach, Jolanta Chmura oraz Waldemar Sitek.
30 grudnia 2019 roku Patryk Frendowski przeszedł do Klubu Gmina dla Wszystkich. Co na to wyborcy, którzy jesienią 2018 roku, nie wybierali kandydata komitetu Gmina dla Wszystkich, tylko uwierzyli w Dobry Poraj? Nie wiemy. Ale biorąc pod uwagę przejście radnego Frendowskiego do Klubu GdW oraz głosowanie Grzegorza Bojanka podczas sesji absolutoryjnej i jego wypowiedź w debacie nad raportem gminy, zastanawiamy się, czy może podczas kolejnych sesji wyniki głosowań 10 do 5, nie zamienią się na 11 do 4.
Pozostając w temacie dołączania i odchodzenia z klubu radnych można przypomnieć też usunięcie z listy członków Klubu Gmina dla Wszystkich Bartosza Rajczyka. W 2018 roku w wyborach samorządowych startował z listy komitetu Gmina dla Wszystkich i na początku kadencji był członkiem tego klubu (razem z Jolantą Chmurą, Leszkiem Lachem i Waldemarem Sitkiem). W połowie listopada 2019 roku pozostali członkowie klubu wykluczyli ze swojego grona Bartosza Rajczyka, a – jak dowiadujemy się z uchwały Klubu - powodem tego było zachowanie radnego podczas sesji nadzwyczajnej 7 listopada. Chodziło o podwyżkę opłat za odpady komunalne. Przypomnijmy - radny Rajczyk zaproponował wówczas, by w projekcie uchwały, nad którym mieli głosować radni wpisać nieco wyższe kwoty (miało to służyć bezpieczeństwu finansowemu oraz przygotowaniu się do kupna koszy na śmieci i likwidacji dzikich wysypisk).
Pozycja wójt Kaźmierczak jest bezpieczna, dopóki radni będą gotowi poprzeć ją bezwzględną większością głosów (co najmniej 8). Co oznacza „bezpieczna”? Na przykład to, że Katarzyna Kaźmierczak nie musi się martwić o to, że radni zainicjują przeprowadzenie referendum ws. jej odwołania. Oznacza to, że jest grupa radnych, z którymi może rozmawiać, współpracować i wspólnie z nimi dążyć do rozwiązywania problemów i realizacji celów. Oznacza to również, że czas pracy radnych i wójt nie upływa w większości na sporach, które potrafią skutecznie hamować wiele działań w samorządzie.
Takie - wydawać by się mogło drobne sprawy - jak zmiana klubu lub jeden głos więcej lub mniej w gruncie rzeczy są jednymi z najciekawszych. Pokazują one bowiem, że w radzie wciąż coś się dzieje, ewoluuje, zmienia.
Napisz komentarz
Komentarze