Ograniczenia w przemieszczaniu się, zakaz wychodzenia na ulicę nieletnich bez opieki dorosłego, zakaz korzystania z parków, lasów, plaż, bulwarów, promenad i rowerów miejskich, zakaz zgromadzeń i imprez, zamknięcie zakładów fryzjerskich i kosmetycznych, kwarantanna dla osób wracających z zagranicy lub osób które miały kontakt z osobą zakażoną, to niektóre z obowiązujących obecnie ograniczeń. Za niestosowanie się do nich grozi nam mandat w wysokości do 500 złotych, zgodnie z art. 54 kodeksu wykroczeń. Dodatkowym ograniczeniem, której jednak nie zostało wprowadzone odgórnie w całym kraju, jest zakaz wchodzenia na cmentarze. W naszym powiecie wiele cmentarzy zostało zamkniętych, choć już w sąsiednim powiecie zawierciańskim sytuacja wygląda nieco inaczej. Od mieszkańców różnych gmin słyszeliśmy również, że tego, czy mieszkańcy nie odwiedzają grobów pilnowali mundurowi.
Od 1 do 11 kwietnia myszkowska policja wystawiła 36 mandatów i skierowała 35 wniosków do sądu o ukaranie (które wystawiane są w przypadku odmowy przyjęcia mandatu). Ponadto mundurowi zastosowali 38 pouczeń wobec osób, które nie stosowały się do obowiązujących ograniczeń.
cmentarze: jedne otwarte inne zamknięte
Trudno powiedzieć ile z tych mandatów lub pouczeń dotyczy przypadków wchodzenia na cmentarze, bo policja nie prowadzi w swych statystykach tak szczegółowego podziału. Biorąc jednak pod uwagę liczbę zamkniętych w naszym powiecie cmentarzy oraz doniesienia mieszkańców, można zakładać, że pewna część mandatów lub upomnień związana jest również z zakazem wchodzenia na cmentarze. Jak mówi nam jedna z czytelniczek, nieumundurowani policjanci mieli się pojawić przed cmentarzem w Poraju. I legitymowali wychodzących. Nie wiemy jednak, czy posypały się mandaty.
Nie wszystkie cmentarze zostały przez ich administratorów zamknięte. Wyraźne ostrzeżenia o zakazie wejścia i groźbie mandatu 500 zł wiszą przy wejściu na cmentarz komunalny w Myszkowie przy ul. JP2. Ale furtka otwarta. Łańcuchem zamknięte zastaliśmy wejście na cmentarz parafialny przy ul. Sikorskiego: Przebywanie niedozwolone, w związku z wprowadzonym przez rząd zakazem przebywania na terenach zielonych”- pisze administrator cmentarza, czyli jak można się domyślać Parafia Św. Stanisława. Tylko czy cmentarza to „teren zielony”? Przecież tu rządzi lastryko, granit i marmur! Drzew „jak na lekarstwo! Nie został zamknięty cmentarz parafii na Ciszówce, pw. Jana Chrzciciela. Jest ostrzeżenie o możliwej każe (poza pogrzebem) na cmentarzu parafii Mijaczów wp. NNMP, ale furtka otwarta. Żadnych ostrzeżeń i zakazów przed wejściem na cmentarz na Będuszu. Na portalu społecznościowym wyszukaliśmy wpisy internautów, gdzie cmentarze nie zostały zamknięte. -W Choroniu otwarty- pisze Klaudia.
-Cmentarz w Koziegłówkach zapełniony jak na Wszystkich Świętych. W sensie odwiedzającymi groby- Karolina.
Czy jednak były mandaty za wchodzenie na cmentarz? Myszkowska policja twierdzi, że w „nie jest w stanie rozróżnić ze statystyki, za co dokładnie nałożono te 36 mandatów. Nie jest ich tak dużo, więc odpowiadając na nasze pytanie, wystarczyło je wszystkie przejrzeć i pogrupować. Jak widać, policja ma z tymi cmentarzami problem. Z odpowiedzią na nasze pytanie nie miała problemu KPP w Zawierciu, która dla Kuriera Zawierciańskiego potwierdziła, że nie nałożono żadnego mandatu za naruszanie zakazu wejścia na cmentarz. Osobnym tematem jest wątpliwa zgodność z prawem wystawiania takich mandatów. Jak to napisał pan Marcin: -Nie przyjmujcie mandatów, każdy może iść na cmentarz, to nie stan wojenny”. (es, JotM)
nasz komentarz:
Nie można drogą ustawy, czy rozporządzenia rządowego ograniczyć praw obywatelskich bez ogłoszenia statu wyjątkowego, stanu klęski żywiołowej, czy stanu wojennego. Jednak rząd wprowadzał po kolei kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się. W końcu zakazano wstępu do parków, lasów, skwery. To rażące naruszenie swobód obywatelskich, grożą wysokie kary. Kto taki mandat przyjmie, przyznaje się do wykroczenia i nic już nie można zrobić. Odmawiając, można wskazywać później w Sądzie, że wprowadzone ograniczenia były nielegalne, bezprawne. Rozmawialiśmy na ten temat z jednym z sędziów, zgodził się z nami, że z pewnością takie sprawy do Sądów trafią, te będą oceniać, czy nałożona kara była zgodna z prawem. Podobnego zdania jest też większość prawników. Zdecydowanie szanse na wygranie sprawy mogą mieć osoby ukarane za spacer po lesie, chyba, że wstęp do lasu został wprowadzony przez właściwe nadleśnictwo, z powodu zagrożenia pożarem. Jeżeli zakaz (a tak było na początku, był wprowadzony z powodu epidemii) duża szansa, że sąd grzywnę uchyli.
Potraktowanie cmentarzy jak parki to osobny problem. Nawet gdy administrator cmentarza zdecydował się go zamknąć, to czy złamanie tego zakazu „wejścia na teren zielony” może być skutecznie egzekwowane? Jest w tym wiele wątpliwości. Zakaz wchodzenia na cmentarze rozgrzał emocje z innego powodu. Gdy Polacy zobaczyli, że im się odwiedzenie grobów bliskich zakazuje, a Prezes PiS Jarosław Kaczyński otrzymuje prawo wjazdu (limuzyna, ochrona itd.) na zamknięte przez administratora warszawskie Powązki. Wielu komentowało to jako arogancję władzy w czystej postaci, na portalach społecznościowych to wdzięczny temat do żartów, drwin i po prostu oburzenia. Mam podobne odczucia, że „władza” uważa, że jej wolno więcej. A demokratycznym kraju powinno być odwrotnie: rządzącym wolno mniej!
Napisz komentarz
Komentarze