Jak informuje nas Prokurator Rejonowy w Myszkowie Dariusz Bereza, oskarżony onkolog Mirosław S. w śledztwie nie przyznawał się do winy: -Po skierowaniu aktu oskarżenia lekarz zmienił zdanie, przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i poprosił o dobrowolne poddanie się karze. Co do okoliczności popełnienia zarzucanych mu przestępstw Mirosław S. zeznał w Sądzie, że nie potrafi okoliczności ich popełnienia precyzyjnie określić, ale potwierdził, że wpisywał w dokumentację medyczną wizyty pacjentów, których faktycznie nie było. Sąd Rejonowy w Myszkowie 8 X 2019 zatwierdził uzgodnioną pomiędzy prokuraturą i oskarżonym karę grzywny w wysokości 300 stawek dziennych po 50 zł, czyli 15.000 zł. Oskarżony został też zobowiązany do zapłacenia kwoty 845 zł na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia tytułem naprawienia szkody i 1590 zł opłat i kosztów sądowych. Wyrok uprawomocnił się 16 X 2019 r.
Onkolog, laryngolog, ginekolog, geriatra… Wszyscy z NZOZ „Światowit”!
Trzech lekarzy zatrudnionych w NZOZ Światowit z zarzutami oszustw na szkodę NFZ. Setki fikcyjnych wizyt, za które NFZ zapłacił. Z powodu nieprawidłowości, czy po prostu braku dokumentacji medycznej Poradni Geriatrycznej, w której przyjmował Wojciech P. (były poseł, ale też Starosta Powiatu Myszkowskiego, obecnie Przewodniczący Rady Powiatu) przychodnia należąca do przedsiębiorcy Adama Jakubca musiała zwrócić do NFZ 16.012,60 zł i zapłacić 1757,84 zł kary. NFZ zakwestionował w kontroli dane „porad” 306 pacjentów, choć mógł przeglądać dokumenty tylko 248 pacjentów. Pozostali, za których przychodnia wystąpiła o refundację, nie mieli żadnej dokumentacji.
Po zakończeniu wyrokiem uzgodnioną z prokuraturą grzywną dla onkologa Mirosława S. pytamy myszkowską prokuraturę, czy śledczy wyciągają jakieś wnioski z faktu, że wszystkie te przestępstwa łączy miejsce pracy.
Gazeta Myszkowska: -Jak to możliwe, że kolejnym lekarzom stawiane są kolejne, podobne lub takie same zarzuty fałszowania dokumentacji medycznej i oszustw, a nikt nie zastanawia się, jaki to ma związek z miejscem popełniania przestępstw? Bo zawsze jest to NZOZ Światowit. Chyba, że prokuratorzy sobie to pytanie stawiają?Czy możliwe jest, żeby kolejni lekarze wpadali na oszustwach popełnianych w tym prywatnym NZOZ, a proceder odbywa się bez udziału powiedzmy, kogoś z przychodni?
Prokurator Rejonowy Dariusz Bereza: -Zadajemy sobie to pytanie, zapewniam, że ten wątek zawsze pojawia się w tych śledztwach. Ale dotychczas nie znaleźliśmy dowodów, żeby ktoś poza lekarzami, którym stawialiśmy zarzuty uczestniczył w przestępczym procederze.
Był laryngolog, ale zmarł
Od stycznia 2017 roku Prokuratura Rejonowa w Myszkowie prowadziła śledztwo, w którym zgromadzone dowody pozwoliły na postawienie zarzutów laryngologowi Janowi K. z NZOZ Światowit. 14 grudnia 2017 lekarzowi postawiono 300 zarzutów fałszowania dokumentacji medycznej i oszustw. W styczniu 2018 Jan K. wpłacił poręczenie majątkowe, nie przyznawał się do winy. Śledztwo zbliżało się ku końcowi, prokuratura już miała skierować przeciwko laryngologowi akt oskarżenia. Ale Jan K. zmarł.
Jeszcze wcześniej zmarł ginekolog Janusz J., z tej samej przychodni NZOZ Światowit. Gdy na dużą skalę były formułowane zarzuty, że również ginekolog z tej przygodni mógł być zamieszany w wyłudzanie środków z NFZ za fikcyjne wizyty lekarskie, był to pierwszy wątek sprawy, którą prokuratura musiała odpuścić, z powodu śmierci lekarza, wobec którego były formułowane podejrzenia.
A przypomnimy, że sprawa ma swój początek jeszcze w roku 2014, kiedy Gazeta Myszkowska opublikowała artykuł „ZIP postrach nieuczciwych lekarzy”. Jeden z ciekawszych przypadków, jaki opisaliśmy, to pacjentka Ewa. Twierdziła ona, że nigdy nie korzystała z porad lekarza ginekologa w prywatnej przychodni na Światowicie (NZOZ „Światowit), a w ZIP-pie znalazła 5 takich wizyt, za które zapłacił NFZ. Ta sama pacjentka miała być też pacjentką poradni laryngologicznej w NZOZ „Światowit”. Jak twierdziła w wypowiedzi dla Gazety Myszkowskiej z 2014 roku, nigdy z usług poradni laryngologicznej w tej przychodni nie korzystała: - Wg tego, co przeczytałam w ZIP-e trzy razy udzielono mi w tej przychodni pomocy w Poradni Otolaryngologicznej. Nigdy z niej nie korzystałam! Podczas jednej z wizyt, za którą NFZ zapłacił 82 złote wykonano mi nawet zabieg nacięcia migdałka. Migdały mam całe, nigdy nie miałam na nich żadnych zabiegów”.
Sprawa Ewy i dziesiątek innych pacjentów przychodni „Światowit” zakończyła się postawieniem zarzutów laryngologowi Janowi K. Ale śledztwo trzeba było w sierpniu 2018 umorzyć, z powodu śmieci podejrzanego. Podobnie wcześniej bez postawienia zarzutów zakończyła się sprawa ginekologa. Ten zmarł zanim prokuratorzy zdążyli zbadać zarzuty.
Onkolog, laryngolog, geriatra. Jeśli czytelnik sądzi, że to wszyscy jest w błędzie! Zostały położne!
Sami sądziliśmy, że to już wszyscy przestępcy z tej przychodni, że już nikomu prokuratura nie będzie w stanie postawić zarzutów. Ale okazało się, że jest jeszcze jeden wątek śledztwa. Prokurator Rejonowy Dariusz Bereza: „-Prowadzimy jeszcze śledztwo, które dotyczy zatrudnionych w NZOZ Światowit położnych, które w ramach tzw. opieki okołoporodowej, powinny odwiedzać matki po porodzie. Udokumentowaliśmy przypadki, że takich wizyt przychodnia rozliczyła np. 5, 3, a przesłuchiwane pacjentki zeznawały, że była jedna wizyta, albo nie było żadnej. Sprawa ta jest dla prokuratury „czysta dowodowo”, jesteśmy przekonani, że były to wizyty fikcyjne, za której jednak NFZ zapłacił. Sprawa jest dla nas oczywista, że dochodziło do oszustwa i wyłudzenia środków z NFZ. Nie możemy jednak tego śledztwa jeszcze zakończyć, ponieważ przesłuchiwane są kolejne pacjentki, a jest ich sporo.”
Jest więc prawie pewne, że za jakiś czas usłyszymy o kolejnych zarzutach dla kolejnych osób zatrudnionych w NZOZ „Światowit”. Wszystko wskazuje na to, że po kolekcji lekarzy teraz zarzuty karne usłyszą położne. Ciekawe, czy i tym razem okaże się, że położne działały na własną rękę, że nikt np. z osób decyzyjnych w przychodni, o procederze nie wiedział.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze