O sprawie pisaliśmy po raz pierwszy już w październiku 2018 w artykule „Spłać cudze długi. Dostaniesz mieszkanie”. Pisaliśmy wtedy, że: „Gmina Myszków działa bezprawnie, a wpłacone przez mieszkańców kwoty tytułem spłaty cudzych długów, kosztów komorniczych opłat za media, których nie zapłacił poprzedni lokator, można odzyskać!”
Sytuację prawną lokatorów, którzy spłacili „zadłużenie”, żeby zdobyć wymarzone mieszkanie tłumaczyła współpracująca z Gazetą Myszkowską adwokat Katarzyna Wysocka-Krzymińska: -W mojej ocenie, wprowadzenie wymogu spłaty zaległości czynszowych poprzedniego lokatora, stanowi nieuprawnione ograniczenie kręgu osób ubiegających się o zawarcie umowy najmu lokalu komunalnego. Ponadto, ograniczenie to stoi w rażącej sprzeczności z ustawowym celem gminnej gospodarki mieszkaniowej, jakim jest zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych osób o niskich dochodach. Zważając na okoliczność, iż istniejące zaległości czynszowe wynoszą zazwyczaj kilka lub kilkanaście tysięcy złotych, wprowadzenie przedmiotowej przesłanki najmu mieszkań komunalnych stanowi uprzywilejowanie osób o lepszej sytuacji materialnej, kosztem tych, których sytuacja materialna jest na tyle trudna, że nie mogą sobie pozwolić na samodzielne wynajęcie lokalu, czy spłatę zaległości czynszowych, aby uzyskać najem lokalu gminnego.”
„DŁUG” od 5 do nawet… 40 tysięcy!
14 grudnia 2018 w Pizzerii Capri w Myszkowie zorganizowaliśmy spotkanie z lokatorami zainteresowanymi odzyskaniem wpłaconych do gminy pieniędzy. Dla starszych umów był to MTBS, dla młodszych KZGM. Przyszło kilkanaście osób. Część z nich zdecydowała się od razu podpisać pełnomocnictwo procesowe. Zgłaszały się kolejne osoby. Przed złożeniem skargi do WSA w Gliwicach na liście były 22 rodziny, które łącznie wpłaciły ponad 312.000 zł nie swoich długów. Nie wszyscy zdecydowali się jednak pozwać gminę. Adwokat Katarzyna Wysocka-Krzymińska reprezentuje obecnie kilkanaście rodzin. Wszystkie, aby zdobyć mieszkanie musiały zapłacić „dług”, zaległy czynsz, media, a nawet koszty komornicze. Urząd Miasta Myszkowa przez długie lata, przynajmniej od 2010 roku stosował tę zasadę, przerzucając odpowiedzialność z dłużnika lub jego spadkobierców na nowego lokatora. Historie te są podobne, różna jest tylko kwota „długu” jaki miał spłacić nowy lokator.
Matka wychowująca samotnie trójkę dzieci: wpłaciła ponad 8 tysięcy, żeby dostać mieszkanie komunalne.
Mężczyzna utrzymujący 6-osobową rodzinę: wpłacił 20.000 zł, aby dostać mieszkanie komunalne od miasta. Wziął na ten cel pożyczkę w SKOK, którą nadal spłaca.
Kobieta: Aby uzyskać przydział mieszkania komunalnego wpłaciła 9 tysięcy na cudze długi.
Ciekawy jest przypadek lokatora z ulicy Leśnej, który zgodził się spłacić aż… 40.000 zł! Mężczyzna przed przydziałem mieszkania wpłacił ok. 24 tysiące, ciągle do spłaty ma 16.000 zł. Co miesiąc, z czynszem spłaca dodatkowe 200 zł „długu”. To jedyny przypadek do jakiego dotarliśmy, kiedy KZGM zgodził się na rozłożenie spłaty na dłużej. Ten lokator ma jeszcze cudzy dług spłacać kilka lat! Skandalem jest też to, że w „porozumieniu o spłacie długu” nazywa się go dłużnikiem, choć osoba ta nigdy nie miała żadnych długów wobec miasta. W zasadzie spokojnie mógłby przestać płacić dług, którego nigdy nie miał. Byłoby to ciekawe, jak zareaguje na taką sytuację miasto: KZGM wykonujący tu politykę burmistrza rozwiąże umowę najmu ze względu na „zadłużenie”? Wtedy lokator odwołałby się do sądu i tam mógłby liczyć na orzeczenie, że skoro nic nie był miastu winien, to niepłacenie „zadłużenia” nie powodowało długu. Żadnego długu przecież nigdy wobec miasta nie miał. Jest to jednak droga, która dla naszego lokatora niesie jednak pewne ryzyko nieprzyjemności. Na razie wybrał drogę jak większość poszkodowanych: udzielił adw. Wysockiej-Krzymińskiej pełnomocnictwa do reprezentowania jego interesów przed WSA i sądami powszechnymi.
Na udzieleniu pełnomocnictwa i wpłaceniu 300 zł zaliczki na koszty i opłaty sądowe kończą się na tym etapie obowiązki tych, którzy zdecydowali się walczyć o odzyskanie swoich pieniędzy. Jak pisaliśmy na wstępie, 22 lutego w ich imieniu została już złożona skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
Sprawę komentuje Adwokat Katarzyna Wysocka-Krzymińska, która reprezentuje mieszkańców w sporze z burmistrzem i Radą Miasta: -Na początku roku 2019 roku skierowałam do Rady Miasta w Myszkowie w imieniu grupy mieszkańców wynajmujących mieszkania komunalne od Gminy Myszków, wezwania do usunięcia naruszenia prawa, jakie ma miejsce w związku z ustalonymi przez Radę Miasta w Myszkowie kryteriami doboru lokatorów mieszkań komunalnych. Rada Miasta w Myszkowie miała 30 dni na ustosunkowanie się do złożonych wezwań. Termin ten upłynął, a żadna odpowiedź ze strony Rady Miasta nie została udzielona. Taka sytuacja otwarła drogę moim mandantom do postępowania sądowoadministracyjnego. Skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach została wysłana dnia 22 lutego 2019 roku. Prezentowana przez Radę Miasta bierna postawa w związku ze zgłoszonymi zarzutami wobec uchwały regulującej zasady wynajmu mieszkań komunalnych, uniemożliwiła nam na obecnym etapie sprawy, poznanie stanowiska i argumentów Rady Miasta w Myszkowie. Istotne jest jednak to, za słusznością stanowiska moich mandantów przemawiają liczne orzeczenia wojewódzkich sądów administracyjnych i Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz poglądy prezentowane przez specjalistów badających przedmiotową dziedzinę prawa. Rada Miasta w Myszkowie nadal ma możliwość uwzględnienia poglądów zawartych w skardze, bez konieczności wdawania się w spór sądowoadministracyjny.
Adwokat wniosła do WSA o stwierdzenie nieważności uchwały nr XL/352/10 Rady Miasta w Myszkowie z dnia 31 marca 2010 roku w sprawie przyjęcia wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy oraz ustalenia zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy, a w szczególności § 3 pkt 4 ppkt a) załącznika nr 2 zatytułowanego „Zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy” do przedmiotowej uchwały, z powodu istotnego naruszenia art. 519 § 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (dalej k.c.) oraz art. 4 ust. 1 i 2, art. 9 ust 5 i art. 21 ust. 3 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 roku o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (dalej ustawa o ochronie praw lokatorów).
Dalej w uzasadnieniu skargi adwokat Wysocka-Krzymińska pisze: „Wątpliwości moich mandantów budzi w szczególności treść § 3 pkt 4 ppkt a), który stanowi, że: „umowy najmu lokali mieszkalnych mogą być zawierane z osobami, które w zamian za najem lokali uregulują w całości ciążące zaległości czynszowe powstałe z winy dotychczasowego najemcy”.
Treść cytowanego przepisu pozwala gminie na uzależnianie zawarcia umowy najmu lokalu mieszkalnego od spłaty zadłużenia dotychczasowego lokatora wraz z zasądzonymi kosztami sądowymi. Takie zaległości czynszowe wraz z kosztami postępowania wynoszą zazwyczaj od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Nie ulega wątpliwości, że celem istnienia mieszkaniowego zasobu gminy jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych osób, których sytuacja materialna nie pozwala na zakup lub wynajęcie mieszkania. Tymczasem, przedmiotowa uchwała, uzależnia zawarcie umowy najmu od spłaty zaległości w wysokości od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Takie ukształtowanie zasad wynajmowania lokali gminnych stoi w jawnej sprzeczności z przepisami Konstytucji, ustawy o samorządzie gminnym i ustawy o ochronie praw lokatorów.
(…) Moi mandanci zostali bezpośrednio pokrzywdzeni podjęta uchwałą. Każdy ze skarżących został zobligowany do spłaty zadłużenia osoby trzeciej, nie otrzymując jednocześnie żadnego potwierdzenia przejęcia długu tej osoby.
Podkreślam, że taka sytuacja doprowadziła do spłaty przez moich mandantów zadłużenia dłużnika, którego dług może być nadal egzekwowany przez Gminę na drodze postępowania egzekucyjnego. Jednocześnie, moi mandanci nie mają możliwości żądania zwrotu wpłaconej kwoty od dłużnika, gdyż nie doszło do zawarcia umowy przejęcia długu. Wierzycielem przedmiotowego zobowiązania nadal pozostaje Miasto Myszków, pomimo, że spłatę już otrzymała od obecnych najemców.”
Trzy razy reprezentująca lokatorów Adwokat Katarzyna Wysocka-Krzymińska wzywała Radę Miasta Myszkowa do usunięcia naruszenia prawa: 3.01., 16.01. i 19.02., gdy pełnomocnictwa do reprezentowania podpisywali kolejni lokatorzy. Na żadne z wezwań Rada Miasta Myszkowa nie odpowiedziała. W ciągu kilku miesięcy lokatorzy mogą liczyć na wyrok WSA Gliwice. Nie możemy rozstrzygnąć jaki on będzie, jednak w całej Polsce sądy administracyjne w takich sprawach zawsze orzekały na korzyść lokatorów. Również Naczelny Sąd Administracyjny wydawał orzeczenia, że taka polityka mieszkaniowa gmin, jak w Myszkowie jest niezgodna z prawem. Jeżeli i dla lokatorów z Myszkowa wyrok WSA będzie korzystny, droga do odzyskania „długu, którego nie było” będzie dużo krótsza. Patrząc na dotychczasową praktykę burmistrza i radnych, którzy nie zareagowali, nie podjęli też z adwokatką reprezentującą lokatorów żadnego dialogu, spodziewać się można, że po wyroku WSA konieczne będzie złożenie cywilnych pozwów o zapłatę tytułem bezpodstawnego wzbogacenia się gminy, kosztem lokatorów. Ten etap też, zgodnie z umową zawieraną z poszkodowanymi przeprowadzi Adwokat Katarzyna Wysocka-Krzymińska.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze