(Myszków) Przez około pół godziny Łukasz Stachera i Grażyna Kolasa przestali być przewodniczącymi stałych komisji Rady Powiatu, by ponownie powrócić na swe stanowiska. To jednak nie żadna „wojna na górze” w powiecie, tylko proceduralne prostowanie błędów z poprzedniej sesji. Podczas ostatniej sesji (17 sierpnia br.) radni powiatowi zajęli się skargą wojewody śląskiego, który stwierdził nieważność wyboru na styczniowej sesji nowych przewodniczących komisji budżetowo – finansowej oraz oświaty i kultury. Wojewoda, jako organ nadzoru uznał, że wyboru dokonano częściowo niezgodnie ze statutem powiatu i w lipcu wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
Do zmiany przewodniczących doszło podczas styczniowej sesji Rady Powiatu. Z funkcji przewodniczącego komisji budżetowo – finansowej odwołano wtedy Ryszarda Chachulskiego, głównie za „pyskowanie” niezgodnie z interesem koalicji rządzącej PO+PSP+Przyszłość (ale zwykle radny Chachulski poza czepianiem się, rzeczywiście niewiele miał do powiedzenia). Na jego miejsce powołano Łukasza Stacherę. Miejsce Stachery, wtedy przewodniczącego komisji oświaty i kultury, zajęła z kolei Grażyna Kolasa.
Wojewoda uznał, że nowe kandydatury zgłosił przewodniczący Rady Powiatu Janusz Jakubiec, i to według niego było niewłaściwe i niezgodne ze statutem. Wybór powinien odbywać się spośród kandydatur zgłoszonych przez komisje. Samo odwołanie Ryszarda Chachulskiego ze stanowiska szefa komisji budżetowo – finansowej oraz Stachery, szefującego komisji oświaty i kultury odbyło się – zdaniem wojewody - zgodnie z prawem.
Służbom wojewody rozpatrzenie sprawy zajęło ponad pół roku i skończyło się wnioskiem do WSA w Gliwicach. W tej sytuacji władze powiatu miały do wyboru: albo zdecydować się na odbycie sprawy przed gliwickim sądem administracyjnym, albo rozpatrzyć sprawę ponownie na sesji Rady i tym samym przyznać rację wojewodzie. Pierwsze rozwiązanie na 100% wybrałby kochający się w procesach burmistrz Koziegłów, ale starosta Wróbel ma więcej rozsądku, więc zamiast bić pianę, wybrał drugie rozwiązanie i sprawa przewodniczących ponownie trafiła pod obrady Rady Powiatu. Już zgodnie z procedurami obie komisje wystawiły jednogłośnie tych samych kandydatów. Głosowanie było formalnością.
O swych „nowych” decyzjach Rada Powiatu poinformuje WSA w Gliwicach, wnosząc o umorzenie postępowania.
POWIATOWE INWESTYCJE
Sesja była okazją do sprawozdania starosty z inwestycji realizowanych obecnie przez powiat myszkowski. Doskonale, zdaniem Mariana Wróbla, postępują prace przy rozbudowie Szpitala Powiatowego.
- Terminy prac nie są zagrożone i możemy być spokojni o tempo robót przy budowie nowego skrzydła szpitala. Zadaszenie budynku powinno być wykonane listopadzie – tłumaczył starosta Wróbel. Wspomniał też o zakończeniu prac przy termomodernizacji budynku przychodni na Osińskiej Górze. Pieniądze na ten cel (ok. 60 tys. złotych) wyłożył z własnej kieszeni myszkowski SP ZOZ.
- W szybkim tempie postępują prace przy budowie ronda na ul. Pułaskiego i spodziewam się ich zakończenia do połowy października – mówił M. Wróbel, przepraszając przy okazji wszystkich mieszkańców za utrudnienia w ruchu. A jest za co przepraszać! Projekt organizacji objazdów był co najmniej niedopracowany. Fakt, że lepsze rozwiązania torpedował Urząd Miasta Myszkowa, podobno w trosce o jakość dróg miejskich, ale to żadne tłumaczenie. Jeżeli jakieś drogi nie nadają się, żeby jeździły po nich samochody, to tylko właścicielowi wstyd, nie splendor przynosi. Wszystko jedno, czy to burmistrz, czy starosta!
Na powiatowych drogach prace trwają na odcinkach Huta Stara – Pińczyce oraz Helenówka – Jaworznik (tu prace powinny zostać zakończone z końcem września). Tydzień temu powiat podpisał umowę z wojewodą śląskim na sfinansowanie budowy drogi Winowno – Krusin – DK1. Inwestycja powstanie w ramach tzw. „schetynówek” a wojewoda dołoży do niej ponad 680 tys. zł, Tu również roboty powinny zakończyć się do końca września. Doczeka się remontu odcinek drogi miedzy Bliżycami, a Sokolnikami. W ubiegłym tygodniu ogłoszony został przetarg na wyłonienie wykonawcy remontu. Na przebudowę udało się uzyskać ponad 3,5 mln zł ze środków unijnych. Znany jest już wykonawca remontu drogi na odcinku Gorzków Stary – Ludwinów. Wkrótce pojawia się tam drogowcy, którzy z pracami przy przebudowie drogi powinni uwinąć się do października.
URZĄD PRACY- KONIEC PEWNEJ EPOKI
Dla Czesława Miklasa odchodzącego z końcem sierpnia na emeryturę była to ostatnia sesja na stanowisku dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Myszkowie. Na jego ręce starosta myszkowski Marian Wróbel złożył list z podziękowaniami „za lata owocnej pracy, wzorowe wypełnianie obowiązków służbowych, zaangażowanie i przejawianą inicjatywę”. - Traktuję to jako podziękowanie, nie tyle dla mnie, ile dla moich współpracowników - mówił Czesław Miklas, który wśród swoich osiągnięć wymienił m.in. komputeryzację urzędu, pozyskiwanie środków zewnętrznych dla PUP i przeprowadzenie się urzędu do nowej siedziby. My, jako etatowi „czepiacze się” w Myszkowie przypomnimy też porażki, jak zmarnowana dotacja do chyba ponad 100 miejsc pracy w Emalii Olkusz, która wyczyściła fundusze Myszkowa, których później dla porządnych przedsiębiorców zabrakło.
Na posiedzeniu Zarządu Powiatu (17 sierpnia), pożegnano również odchodzącą ze stanowiska Janinę Cuglewską, dyrektor Zespołu Szkół im. T. Kościuszki w Żarkach. Były kurtuazje, choć patrząc na wyniki konkursów (powtarzanych), gwiazda dyrektor Cuglewskiej już zgasła, przynajmniej w Starostwie Powiatowym.
Sierpniowa sesja była ostatnim w historii powiatu posiedzeniem radnych w starej sali sesyjnej. Już wkrótce rozpoczną się prace związane z przebudowaniem jej na salę obsługi klientów. Radni jak wrócą do pracy, to już w nowych, luksusowych warunkach
Robert Bączyński
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze