(Poraj) Myszkowscy policjanci zlikwidowali nielegalną rozlewnię alkoholu działającą w Poraju. Zatrzymali także 59-latka, zamieszanego w przestępczy proceder. Wkrótce stanie on przed sądem, który może go wysłać za kratki nawet na rok. Dowodem w sprawie będzie kilkanaście butelek z „napojami wyskokowymi” wyprodukowanymi domowym sposobem, które mundurowi zarekwirowali w czasie akcji.
Zaczęło się od informacji, która dotarła do policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Nielegalna rozlewnia spirytusu miała działać w jednym z mieszkań w Poraju. Mundurowi postanowili sprawdzić to zgłoszenie. - We wtorek 20 lutego weszli do mieszkania, gdzie miał być rozlewany alkohol. Śledczy zabezpieczyli tam kilkanaście butelek różnej pojemności z wyrobami spirytusowymi bez polskich znaków akcyzy. Dotarli również do 59-latka, zamieszanego w przestępczy proceder. Teraz grozi mu wysoka grzywna, a nawet roczny pobyt w więzieniu – mówi starszy aspirant Barbara Poznańska, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Rzecznik myszkowskich mundurowych ostrzega jednocześnie przed kupowaniem „procentów” niewiadomego pochodzenia. - Nielegalne wyroby alkoholowe produkowane są najczęściej z alkoholu technicznego, będącego w rozpuszczalnikach, podpałce do grilla, czy w płynach przeciwoblodzeniowych. Zawierają one wiele szkodliwych substancji, które zagrażają zdrowiu i życiu człowieka, m.in. metanol, glikol oraz, będący efektem odkażania, chloroform. Dowodem na szkodliwość takiego alkoholu niewiadomego pochodzenia są przypadki śmiertelnych zatruć, zanotowane np. we wrześniu ubiegłego roku – przestrzega starszy aspirant Barbara Poznańska. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze