Sam fakt, że oskarżony Wojciech P. i sędzia Zachariasz razem polują, może nawet wożą wspólnie kukurydzę do lasu, nie podważa uczciwości i bezstronności sędziego. Sytuacja etycznie jest jednak mocno wątpliwa, jeżeli nie niedopuszczalna. Dziwne, że sędzia Marek Zachariasz nie wyłączył się z orzekania w tej sprawie. Z pewnością nie, skoro wyznaczono już termin rozprawy pod jego przewodnictwem na 29 listopada.
Wspólna działalność sędziego i oskarżonego w kole łowieckim to nie jedyna okoliczność, która każe nam krytycznie przyjrzeć się relacjom sędzia - oskarżony. Wiceprezesem koła „Szarak” jest Adam Jakubiec, właściciel przychodni „Światowit” w której oskarżony Wojciech P. wykonywał badania kwalifikacyjne kierowców. Pominięcie tych badań, robionych „na własną rękę” w oświadczeniach majątkowych Prokuratura Okręgowa uznała za wystarczające do przestawienia byłemu staroście zarzutów, a później skierowania aktu oskarżenia. A trzeba jeszcze pamiętać, że od początku 2017 roku Prokuratura Rejonowa w Myszkowie prowadzi śledztwo, co do możliwych wyłudzeń środków w Przychodni „Światowit” za fikcyjne wizyty lekarskie. Sprawa zaczęła się od opisanego kilka lat temu przez Gazetę Myszkowską (artykuł: ZIP Postrach Nieuczciwych Lekarzy) procederu dopisywania wizyt lekarskich pacjentom przychodni. Za fikcyjne wizyty płacił NFZ. Jeden z opisanych wtedy przez GM przypadków to „rzekome” badania laryngologiczne, a nawet zabieg podcięcia migdałków u kobiety, fryzjerki z Siewierza. Ta sama pacjentka miała mieć nawet kilkanaście wizyt u ginekologa w przychodni Światowit, choć jak twierdziła, nigdy nie korzystała tam z pomocy lekarza tej specjalności.
Poznaliśmy też inny przypadek: - Z przerażeniem zobaczyliśmy z żoną co jest w ZIP-e córki. Gdy miała 10 - 11 lat wg ZIP miała mieć szereg wizyt u ginekologa w tej przychodni, rzekomo miała wykonywane jakieś zabiegi.
Śledztwo dotyczące wyłudzeń środków z NFZ przez lekarzy pracujących w przychodni Światowit ma szansę zakończyć się w tym roku, informuje Prokurator Rejonowy Dariusz Bereza: -Śledztwo przedłużone jest do końca października i chcielibyśmy je zakończyć w tym terminie, ale to raczej mało realne. Możliwe, że zakończy się w listopadzie br. - mówi prokurator.
Jak informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek, oskarżony Wojciech P. przyznał się do winy, w toku śledztwa złożył nawet wniosek o dobrowolne poddanie się każe, ale prokurator prowadząca śledztwo nie zgodziła się na takie zakończenie i skierowała akt oskarżenia do sądu. I ten trafił… do kolegi oskarżonego z koła. Gdy poznaliśmy fakt przydzielenia sprawy sędziemu działającemu w tym samym kole łowieckim co oskarżony, chcieliśmy upewnić się, czy przed sądem w Myszkowie w tej sprawie oskarżać będzie dalej prokurator z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Podaliśmy też informację, że wyznaczony sędzia działa w tym samym kole łowieckim, co oskarżony. Rzecznik prokuratury tej sytuacji nie chciał oceniać, ale gdy dowiedział się, że w sprawie został już wyznaczony termin rozprawy, ze zdziwieniem w głosie powiedział: „Tak szybko?”
To kolejna rzecz, która może dziwić w tej sprawie: prokuratura kieruje akt oskarżenia z końcem września. Mamy 11 października, a już został wyznaczony termin rozprawy. Chcielibyśmy tak szybkiej pracy sądów, ale tym konkretnym przypadku, gdy sprawę dostaje sędzia myśliwy, polujący razem z oskarżonym, pośpiech wydaje się dziwny.
O ocenę tej sytuacji poprosiliśmy Prezesa Sądu Okręgowego w Częstochowie Adama Synakiewicza, w pytaniach wysłanych 11.X.: Nie kwestionuję uczciwości sędziego Zachariasza, ale sytuacja, że sędzia orzeka w sprawie swojego kolegi wydaje się co najmniej wątpliwa etyczne.
1. Czy sędzia Marek Zachariasz nie powinien zostać wyłączony z orzekania
w sprawie Wojciecha Pichety?
2. Czy w ocenie prezesa SO doszło do niedopuszczalnej sytuacji?
Prosiliśmy o pilną odpowiedź i ta nadeszła jeszcze tego samego dnia: „W odpowiedzi na pismo z dnia 11 października 2017 roku uprzejmie informuję, że kopia Pańskiego wystąpienia została przesłana do Sądu Rejonowego w Myszkowie z prośbą o przedstawienia go SSR Markowi Zachariaszowi celem ustosunkowania się i przesłania stosownego oświadczenia do wiadomości Prezesa Sądu Okręgowego w Częstochowie.
Dodatkowo wskazuję, że wyłączenie sędziego z powodu „istnienia okoliczności tego rodzaju, że mogłyby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w sprawie” (art. 41 § 1 k.p.k), może nastąpić na wniosek każdej strony postępowania, w tym prokuratora. Jeżeli sędzia prowadzący postępowania dostrzega istnienie takich okoliczności, winien złożyć stosowne oświadczenie do akt sprawy i powstrzymać się od orzekania do czasu wyrażenia stanowiska przez Sąd decydujący o ewentualnym wyłączeniu sędziego” - pisze na zarządzenie Prezesa Zastępca Kierownika Oddziału Administracyjnego Sądu Okręgowego w Częstochowie Justyna Waszkiewicz-Kisiel.
Do sprawy wrócimy za tydzień, gdy znane będą wyjaśniania sędziego Marka Zachariasza, ewentualnie decyzje, czy nie nastąpi zmiana składu orzekającego w sprawie Wojciecha P. Na pewno znajdzie się w Sądzie Rejonowym w Myszkowie jakiś nie polujący sędzia w wydziale karnym.
Zdjęcia do tekstu ze strony www.szarak-myszkow.pl oficjalnej strony Koła Łowieckiego „Szarak”
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze