(Choroń) Od kilku lat w ostatni weekend sierpnia w Alei Lipowej w Choroniu mocno i smakowicie pachnie…pieczonkami. Nie inaczej było i w tym roku. Po raz siódmy obchodzono tam święto tej regionalnej potrawy. Z pełnymi brzuchami publiczność świetnie się bawiła przy występach lokalnych artystów i znanego kabaretu „Kopydłów”. Organizatorem przedsięwzięcia był Gminny Ośrodek Kultury w Poraju, a honorowy patronat nad nią objął wójt Łukasz Stachera.
Tłumy mieszkańców przyciągnęły do Alei Lipowej nie tylko piękna pogoda i atrakcyjny program imprezy, ale także smakowite zapachy, które roznosiły się po całej okolicy. Od siedmiu lat ostatnia sobota sierpnia jest tu zarezerwowana dla miłośników ziemniaków przyrządzanych w postaci „pieczonek” czy mówiąc inaczej: „prażuchów”. Od czterech lat swoje święto mają tu także pszczelarze, co oznacza, że w Choroniu „na deser” można popróbować także pysznego miodu. To nie wszystko. O podniebienia uczestników zabawy dbają gospodynie z gminnych Kół Gospodyń oraz emeryci z koła w Choroniu i Dębowcu. Nie zabrakło zatem kapusty z grochem, „cimorajdów”, placuszków z serem, emeryckiego lecza, placków ziemniaczanych oraz pysznych ciast, oczywiście domowego wypieku. Wszystkie potrawy, co do jednej, znikały w oka mgnieniu i ten, kto przybył na imprezę później, musiał się obejść smakiem.
Jak wiadomo, pełny brzuch sprzyja dobrej zabawie. O tę zadbali organizatorzy święta, którzy do występów na scenie zaprosili dzieci ze Szkoły Podstawowej w Choroniu, Orkiestrę Dętą z Choronia, Kapelę Biesiadną z Choronia, Jurajską Kapelę Biesiadną z Poraja, Zespół Śpiewaczy „Choronianki” oraz „Szaloną Piątkę Plus”. Jedną z gwiazd wieczoru tegorocznego „Święta ziemniaka” był znany i lubiany Kabaret „Kopydłów”, który doskonale wpisał się w charakter imprezy i swoimi skeczami co rusz wzbudzał salwy śmiechu. Furorę zrobił swoim występem Piotr Bugzel, półfinalista pierwszej, polskiej edycji programu „Mam Talent”, który dzięki podobieństwu wokalnemu, doskonałej charakteryzacji i choreografii doskonale naśladuje „Króla Rock and Rolla”, Elvisa Presleya. Ze sceny popłynęły znajome nuty takich przebojów jak Love Me Tender, czy Always On My Mind. Na koniec publiczność wziął „we władanie” DJ Lemi.
Tradycją święta są także konkursy. Od kilku lat można w jego tracie walczyć m.in. o tytuły
„Grochola” i „Grocholki” roku. By go zdobyć trzeba wykazać się wiedzą o Choroniu i Dębowcu, ale także dobrze tańczyć i być sprawnym fizycznie. Z konkursowymi zadaniami najlepiej poradzili sobie Bożena Kaniewska i Marek Klimek i to im przypadły tegoroczne tytuły. W szranki stanęli również mężczyźni i kobiety walczący o tytuły „Króla i Królowej Tartego Ziemniaka”. Tu korona przypadła Zdzisławie Białas z Choronia i panu Jackowi z Lelowa. – „Chorońskie Prażuchy” zakończyły cykl imprez plenerowych organizowanych przez GOK w Poraju. Chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy włączyli się w przygotowanie tego przedsięwzięcia. Bez ich udziału to przedsięwzięcie by się nie powiodło. Dziękuję również sponsorom, oraz wszystkim, którzy wystąpili na scenie - mówiła dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Poraju Magdalena Ryziuk - Wilk. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze