(gm. Niegowa) Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Myszkowie nakazał rozbiórkę drogi Dąbrowna Łączki - Zagaje w gminie Niegowa. Okazuje się, że część tzw. łącznika powstała nielegalnie. Urząd Gminy już odwołał się od tej decyzji, ale nasz informator twierdzi, że takich decyzji o rozbiórkach może być wkrótce więcej. Nielegalne drogi na terenie tej gminy powstały za kadencji wójta Krzysztofa Motyla.
Wójt gminy Niegowa Dorota Hajto-Mazur potwierdza, że Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Myszkowie po przeprowadzonym postępowaniu nakazał rozbiórkę fragmentu drogi Dąbrowno Łączki –Zagaje (nr G680053S) na długości 631 m- Decyzję dotyczącą rozbiórki drogi dostaliśmy jakieś 2 tygodnie temu. Już odwołaliśmy się od niej. Chodzi o fragment drogi, a nie o całość. Na razie o innym postępowaniu prowadzonym przez PINB w sprawie dróg na terenie gminy Niegowa nie wiemy - wyjaśnia wójt.
Jak twierdzi nasz informator, droga którą badał PINB nie jest jedyną nielegalną drogą w gminie Niegowa wybudowaną w czasie kadencji wójta Krzysztofa Motyla. Takich dróg, na które nie ma żadnej dokumentacji może być w całej gminie jeszcze kilka, nawet 8 kiedy drogi były budowane bez pozwolenia na budowę.
Nasz informator twierdzi, że sprawa drogi Dąbrowno Łączki –Zagaje wyszła na jaw jako pierwsza, po tym, jak mieszkanka Bliżyc nie otrzymała zadośćuczynienia za zajęte grunty. Zgłosiła się do obecnej wójt z zapytaniem co z pieniędzmi za ziemie, które ma w Dąbrownie i wtedy okazało się, że ich odzyskanie nie będzie łatwe, bo w dokumentach droga nie istnieje. Wściekła kobieta poinformowała odpowiednie instytucje, które zaczęły badać legalność inwestycji. Gmina zaprzecza jednak informacjom, że droga jest nielegalna. - Wydanie przez organ nadzoru niniejszej decyzji, jest konsekwencją zgłoszenia, przez współwłaścicielkę działki zajętej pod drogę, braku legalności przedmiotowej drogi. Nadmienię tylko, że na dzień przebudowy, Gmina posiadała zgody wszystkich osób, których działki zostały pod remont zajęte. Remont bo droga tam istniała, więc nieprawdą jest, że była to budowa. Na dzień dzisiejszy osoba kwestionująca legalność drogi żąda od Gminy nieadekwatnego do wyrządzonej ,,szkody” zadośćuczynienia. Gmina uregulowała stan prawny nieruchomości, w tej części w której doszła do porozumienia z pozostałymi współwłaścicielami. Odwołaliśmy się od decyzji PINB i zrobimy wszystko co w naszej mocy aby osoby korzystające na co dzień z tej drogi mogły z niej korzystać w dalszym ciągu, przy czym nie może się to odbywać kosztem spełnienia nierealnych warunków, których konsekwencje, jako podatnicy, ponoszą wszyscy mieszkańcy naszej gminy - tłumaczy Iwona Bugaj z Urzędu Gminy w Niegowie.
My sprawie będziemy się przyglądać i na bieżąco informować o szczegółach postępowania prowadzonego przez PINB. Czekamy również na potwierdzenie informacji dotyczących nielegalności innych dróg na tym terenie.
Ewelina Kurzak
Napisz komentarz
Komentarze