„Pozdrawiam Nadludzi” ciągle bardzo popularnym, zwłaszcza w Austrii pozdrowieniem „Szczęść Boże” (niem. Gruss Gott). Zgodnie z nazistowską ideologią rasa aryjska, Niemcy byli rasą „nadludzi” (der Ubermensch). Ale żeby ideologia była spójna, skorą są nadludzie, muszą być i podludzie. Wtedy byli to dla nazistów Żydzi, Romowie, homoseksualiści. W tekście (www.gazetamyszkowska.pl i GM nr 31) „Godzina „W” na Rondzie Flagi” skrytykowałem formę (nie sam fakt, bardzo cenny) uczczenia „minutą ciszy” wybuchu Powstania Warszawskiego 1. sierpnia o 17.00. Fala hejtu jaka wylała się na facebooku po tym artykule nie zaskakuje. Jest dość standardowa wśród prawicowych środowisk. Przeanalizowaliśmy jednak „argumenty”, które były w internecie odpowiedzią na mój komentarz o przekroczeniu granicy dobrego smaku w kibolskiej formie uczczenia godziny „W”: partyjna flaga, race, i zmuszanie wszystkich postronnych do zatrzymania się. Bo rondo zablokowane.
Stowarzyszenie „Narodowy Myszków” ogłosiło na FB, że 1 sierpnia 2017 o 17.00 będzie czcić pamięć powstańców warszawskich minutą ciszy na Rondzie Flagi w Myszkowie. Widziałem jak to wyglądało; najpierw triumfalna runda honorowa wokół ronda z flagą Narodowy Myszków, późnej ustawienie samochodów i motocykli w poprzek drogi, dla zablokowania ruchu i odpalenie rac na rondzie. Wiele dymu, może tylko to kojarzyć się mogło z Powstaniem Warszawskim. Dym rac spowił rondo jak dym płonących kamienic Warszawy w 1944.
Czym różni się minuta ciszy od kibolskich rac?
Urażeni komentarzem uczestnicy dyskusji na FB (autor Kaska Kieras, początkowo dyskusja publiczna, później zmieniona na „prywatną” nie zauważyli subtelnej, ale istotnej różnicy pomiędzy zatrzymaniem się (na chodniku, w samochodzie) w postawie zasadniczej dla uczczenia Godziny W, a zmuszeniem wszystkich innych do zatrzymania, gdy droga zablokowana. Oczywiście, gdy wiele osób zatrzyma się (jak w Warszawie) to ruch stanie, bo nie będzie przejazdu. Inaczej, gdy staniemy w poprzek drogi, bo to nie zatrzymanie (się) tylko demonstracyjne zablokowanie ruchu. Inicjatywa Stow. Narodowy Myszków była tzw. „wydarzeniem spontanicznym” a nie zgłoszoną demonstracją, a to oznacza, że nie może łamać prawa, np. drogowego. Szczytny cel nie daje tu Stow. NM żadnych uprawnień, podobnie jak organizatorom innych demonstracji spontanicznych. Np. tych jakie odbywały się pod sądami (również w Myszkowie), czy biurami PiS (też w Myszkowie). Można stać, wykrzykiwać hasła, ale już np. nie wolno używać nagłośnienia. Stowarzyszeniu Narodowy Myszków wolno więcej?
„Szara flaga jako dowód braku patriotyzmu”
Ta sama autorka (Kaska Kieras) opublikowała zdjęcie budynku należącego (to się akurat zgadza) do autora tekstu i komentarza o „Godzinie W na Rondzie Flagi” czyli do mnie. Faktycznie, budynek należy do mnie, ale już flaga nie. Nie ingeruję co dzierżawcy wieszają w lokalu który wynajmują. Inna sprawa, czy kolor flagi (szara, czyli brudna) deprecjonuje czyjś patriotyzm i czy w ogóle patriotyzm jest postawą obowiązkową? Co do samej flagi, faktycznie brudnej, zwrócę uwagę. Do przemyśleń wszystkim, w tym temacie polecam polecam piosenkę Marii Peszek „Szara flaga”.
„Im więcej prawdziwych patriotów tym lepiej”
Internauta Kaska Kieras ponownie podkręca atmosferę dyskusji w swoim poście (Zaczęło się od „szarej flagi”). Oberwało się nawet strażakom z OSP, którzy upomnieli się (Łukasz Lasocki), że nie tylko Narodowy Myszków czcił Godzinę W w Myszkowie, że uczynili to też strażacy włączając syreny. Niestety, oberwali, że to „odgórne zarządzenie”, a nie inicjatywa OSP. Stąd krok do wniosku autorki, że strażaków do uczczenia Powstania Warszawskiego zmuszono…
„Tak czy inaczej im więcej prawdziwych patriotów tym lepiej!” -kończy internautka. Skoro mamy patriotów „prawdziwych” to gdzie są nieprawdziwi? Może ci, których flaga brudna, albo którzy nie stoją na baczność. Jak napisał internauta #Radosław Gołkowski, zaznaczając, że nie zamierza być dyplomatyczny, osobę wywieszającą flagę -zapewne mnie miał na myśli (Jarosław Mazanek) określa „szmaciarz i gnida”, czy bardziej ogólnie, nie o jej red. naczelnym, ale o Gazecie Myszkowskiej pisze #Jack Duszek „banda chuja ten szmatławiec”. Jeden głos rozsądku wyczytałem w poście #Dawid Zwoliński „Narodowy Myszków nigdy nie był i nie jest wykładnią patriotyzmu w mieście. My tylko robimy to, co czujemy i w co wierzymy”.
Trudno powiedzieć, w jakim kierunku pójdzie retoryka i czyny „prawdziwych patriotów”. W żadnym z moich komentarzy i artykułów ich nie obrażam, w zamian dostaję to, co można poczytać na FP, niestety w najgorszej patriotycznej wersji. Co będzie następne? Pobicie przez nieznanych Prawdziwych Patriotów dziennikarza Gazety Myszkowskiej Jarosław Mazanka? Na koniec do przemyśleń inna piosenna Marii Peszek „Modern Holocaust” z płyty „Karabin wyd. 2016). Już wtedy Maria Peszek śpiewała o tym, o czym ja teraz piszę. Patriotom do przemyśleń.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze