(Myszków) W piątek 2.09 zapadła decyzja, a w poniedziałek do mediów dotarł komunikat Biura Prasowego Polsko-Amerykańskich Klinik Serca, które swój oddział kardiologii miały także w Szpitalu Powiatowym w Myszkowie. Od 1 października działalność oddziału będzie zawieszona. W Myszkowie oddział PAKS-u działał od października 2013 r., od początku jego działalności diagnozowano tu i leczono ponad 2000 pacjentów. NFZ od początku istnienia PAKS-u w Myszkowie nie zapłacił spółce ani złotówki za ratowanie życia mieszkańców powiatu. W środę 7.09, na zaproszenie starosty Dariusza Laseckiego, w Starostwie Powiatowym w Myszkowie odbyło się spotkanie z władzami spółki i ordynatorem PAKS w Myszkowie. Przybyli na nie wszyscy burmistrzowie i wójtowie gmin powiatu myszkowskiego, dyrektorzy Szpitala Powiatowego w Myszkowie, od którego PAKS dzierżawi oddział. Wszyscy chcą, aby PAKS dalej leczył pacjentów w Myszkowie, co często ratuje im życie. Chodzi o czas dotarcia fachowej pomocy przy zawałach i innych nagłych chorobach naczyniowych.
- Grupa American Heart of Poland zmuszona jest ogłosić zawieszenie działalności oddziału kardiologii polsko-amerykańskich klinik serca (PAKS) w Myszkowie od 30 września 2016 r. Jest to trzeci oddział z Grupy, po ośrodkach chirurgii naczyniowej w Nysie i Józefowie, które przestaną przyjmować pacjentów z końcem października – informuje Anita Ślusarczyk z Biura Prasowego Polsko-Amerykańskich Klinik Serca.
Powody tak drastycznej decyzji wyjaśnia prezes zarządu American Heart of Poland, prof. dr hab. n. med. Paweł Buszman. – Zamknięcie oddziału jest konsekwencją drastycznych obniżek wycen świadczeń (ogłoszone pod koniec czerwca, planowane od stycznia 2017) z zakresu kardiologii interwencyjnej. Już przed cięciami wyceny te były jednymi z najniższych w Europie. Wprowadzone nagle obniżki, bez uwzględnienia uwag środowiska, powodują iż, dalsze prowadzenie działalności oraz udzielanie świadczeń w sposób niezakłócony i bezpieczny dla pacjentów w oddziale w Myszkowie stało się niemożliwe. Nasz oddział kardiologii inwazyjnej w Myszkowie, który mógł przyjmować pacjentów tylko w stanie bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia, od początku bezskutecznie starał się o kontrakt z NFZ. Nie widzimy perspektyw na to, by ta sytuacja się zmieniła. Do tego doszły w tej chwili znaczne obniżki wycen procedur, a kolejne mają wejść za kilka miesięcy. Jesteśmy więc zmuszeni podjąć decyzję o zamknięciu oddziału, bo funkcjonowanie na dotychczasowych zasadach, czyli utrzymywanie 24-godzinnej gotowości do zabezpieczenia pacjentów w momencie zagrożenia życia i zdrowia, nie jest możliwe – wyjaśnia Paweł Buszman.
Oddział kardiologii PAKS w Myszkowie działał od października 2013 r. na terenie szpitala powiatowego, uzupełniając jego ofertę. Od początku działalności na oddziale diagnozowano oraz leczono ponad 2000 pacjentów cierpiących na stabilną i niestabilną chorobę wieńcową, z zawałami serca, jak również z ciężką niewydolnością krążenia, którzy trafili do placówki w stanie bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia. - Dzięki oddziałowi PAKS w Myszkowie ponad 200 tys. mieszkańców powiatów myszkowskiego oraz zawierciańskiego miało szansę na szybką interwencję kardiologiczną. Jest to niezwykle ważne, bo czas jest kluczowym elementem ratowania życia m.in. w przypadku zawałów serca. Chorzy, którzy trafiają do ośrodka kardiologicznego w ciągu ,,złotej godziny”, tzn. w ciągu 60 minut od początku bólu spowodowanego zawałem serca, mają szansę na najbardziej efektywne leczenie, co w konsekwencji ma wpływ na wyeliminowanie lub ograniczenie stopnia uszkodzenia mięśnia sercowego. Dzięki temu znaczny odsetek pacjentów po okresie rehabilitacji może powrócić do normalnej aktywności życiowej – podkreśla prof. Paweł Buszman.
W środę w starostwie myszkowskim gościł ordynator PAKS w Myszkowie dr Artur Mendyk i członek zarządu spółki AHP (właściciela oddziału) Jacenty Grupiewski. O tym, że dalsze istnienie oddziału kardiologicznego PAKS w Myszkowie to sprawa niezwykle ważna dla bezpieczeństwa pacjentów świadczy obecność wszystkich wójtów i burmistrzów z gmin powiatu myszkowskiego. Wspólnie zadeklarowali poparcie działań dla utrzymania kardiologii w Myszkowie. -Prosiłbym wszystkie Rady Gmin, aby podjęły stosowne uchwały popierające nasze działania, gdyż sytuacja jest nadzwyczajna. Z tego powodu, że NFZ nie płaci za wykonane zabiegi, za uratowanie życia wielu naszych mieszkańców, możemy stracić tak ważny dla bezpieczeństwa zdrowotnego oddział kardiologiczny. Zamierzamy rozmawiać z parlamentarzystami, z rządem, z NFZ nad rozwiązaniem problemu, aby PAKS mógł dalej funkcjonować w myszkowskim szpitalu - mówił starosta Dariusz Lasecki.
Jak wyjaśnił Jacenty Grupiński z zarządu AHP, spółka zainwestowała w otwarcie oddziału w Myszkowie około 5 mln zł, a roczne koszty funkcjonowania placówki wynosiły kolejne 6 mln zł. AHP wydało przez 3 lata około 23 mln zł nie otrzymując ani złotówki zwrotu za leczenie:
- Przez 3 lata finansowaliśmy funkcjonowanie oddziału w Myszkowie dochodami z innych oddziałów, ale w tym roku od 1 lipca NFZ obniżył wyceny świadczeń kardiologicznych o 21%. Leczenie kardiologiczne w Polsce kosztowało dotychczas ok. 3 mln zł. NFZ informuje, że chce te wydatki obniżyć o okrągły miliard złotych. Dlatego jeżeli nic się nie zmieni, zamkniemy oddział w Myszkowie, choć będziemy go utrzymywać w gotowości do ponownego uruchomienia, jeżeli problem finansowy się rozwiąże. Co ważne, inne oddziały NFZ, np. z Gdańska potrafiły się z nami porozumieć i choć mniej, jednak za leczenie pacjentów nam płacą. Problem dotyczy wszystkich naszych placówek, które były ujęte w kontrakcie, który podpisywaliśmy w 2013 roku. Rozwiązaniem problemu byłaby albo zgoda NFZ na uznanie oddziału myszkowskiego jako oddział zamiejscowy naszego szpitala w Dąbrowie Górniczej, albo rozpisanie konkursu na leczenie kardiologiczne dla powiatów zawierciańskiego i myszkowskiego.
Doktorowi Arturowi Mendykowi, ordynatorowi PAKS w Myszkowie zadaliśmy proste, choć przyznajemy, kontrowersyjne pytanie: -Skoro przez 3 lata ok. 800 pacjentów trafiło do PAKS w stanie zagrożenia życia, ilu takich pacjentów umrze w kolejnych 3 latach, ponieważ pomoc nie dotrze do nich na czas?
Dr A. Mendyk: - Nie chciałbym straszyć pacjentów, ale na pewno takie przypadki mogą się zdarzyć. Teren powiatów myszkowskiego i zawierciańskiego był wcześniej słabiej zabezpieczony w opiekę kardiologiczną i obecność naszej placówki znacznie skracała czas udzielenia pomocy. Jest udowodnione, że wydłużenie czasu dostępu do leczenia przy zawałach o 1 godzinę zmniejsza szanse pacjenta na przeżycie o 30%. Jako cały PAKS, z ośrodkami kardiologicznymi w Dąbrowie Górniczej, Bielsku-Białej i innymi naszymi placówkami, zapewnialiśmy praktycznie kompleksową opiekę od leczenia inwazyjnego do zachowawczego i rehabilitacji po zawałach. Zamknięcie oddziału w Myszkowie odbije się również na personelu, mamy wykwalifikowane pielęgniarki kardiologiczne, których praca jest zagrożona, więc odejdą do innych ośrodków, a ściągnąć je z powrotem do Myszkowa może być trudno. PAKS jako całość może się pochwalić nie tylko wspaniałą jakością leczenia, prowadzimy też kosztowne badania naukowe, np. pracujemy nad pierwszą polską zastawką serca. Z procedur kardiologicznych w PAKS nie robimy tylko przeszczepów serca.
W działaniach dla utrzymania oddziału kardiologicznego PAKS w Myszkowie pełne poparcie wyrazili włodarze gmin obecni na spotkaniu. Padały głosy, aby uczynić wszystko co możliwe, jak trzeba to także poruszyć „niebo i ziemię”, dla ratowania oddziału. Niezrozumiałe jest bowiem dlaczego w Polsce, jeden oddział NFZ uznaje, że skoro do szpitala trafiając pacjenci w stanie zagrożenia życia i ten szpital ich życie ratuje, NFZ za to -z oporami- ale płaci. A na Śląsku stanowisk NFZ jest nieprzejednane: nie ma Myszkowa na liście, nie zapłacimy. Choć przecież do tych ok. 800 zawałów i tak by doszło. Nie poznaliśmy w tym względzie stanowiska NFZ, który na zwołane na szybko spotkanie nie był zaproszony. Stanowisko świadczeniodawcy, który płaci szpitalom za leczenie mamy nadzieję będziemy mogli przestawić za tydzień. Ale oczywistością będzie stwierdzenie, że NFZ nie dysponuje pieniędzmi własnymi, tylko Z NASZYCH SKŁADEK. Mamy więc pełne prawo wiedzieć, jak je wydaje.
Swoją działalność kontynuować będzie otwarta w połowie 2014 r. poradnia chorób kardiologicznych PAKS w Myszkowie. Pacjenci będą mogli korzystać z jej usług tak jak do tej pory, na zasadzie prywatnej odpłatności.
Robert Bączyński
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze