Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 29 kwietnia 2025 21:10
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

JEDYNA DROGA… W KIERUNKU ŚCIEŻKI

(powiat myszkowski) Prawdopodobnie na którejś z najbliższych sesji radni z Myszkowa oraz Żarek powinni zdecydować, czy ich gminy zgodzą się współfinansować wykonanie projektu ścieżki pieszo rowerowej, na ok. siedmiokilometrowym odcinku: od skrzyżowania dróg wojewódzkich 789 i 791 (ulic Porajskiej i Koziegłowskiej) – do Żarek. Pierwszy krok zrobiła Rada Powiatu Myszkowskiego, która uchwałę intencyjną w tej sprawie podjęła już pod koniec czerwca. Jeśli któryś ze wspomnianych wyżej samorządów nie wyrazi na to zgody, szanse na powstanie traktu dla rowerzystów i pieszych zmaleją niemal do zera, choć i podpisanie czterostronnego porozumienia (ostatnim partnerem byłby Urząd Marszałkowski) nie gwarantuje, że inwestycja zostanie zrealizowana. – Ale to jedyna droga w tym kierunku – utrzymuje radny powiatowy Rafał Kępski, który w powstanie ścieżki pieszo – rowerowej na wspomnianym odcinku angażuje się od dłuższego czasu.  
Podziel się
Oceń

(powiat myszkowski) Prawdopodobnie na którejś z najbliższych sesji radni z Myszkowa oraz Żarek powinni zdecydować, czy ich gminy zgodzą się współfinansować wykonanie projektu ścieżki pieszo rowerowej, na ok. siedmiokilometrowym odcinku: od skrzyżowania dróg wojewódzkich 789 i 791 (ulic Porajskiej i Koziegłowskiej) – do Żarek. Pierwszy krok zrobiła Rada Powiatu Myszkowskiego, która uchwałę intencyjną w tej sprawie podjęła już pod koniec czerwca. Jeśli któryś ze wspomnianych wyżej samorządów nie wyrazi na to zgody, szanse na powstanie traktu dla rowerzystów i pieszych zmaleją niemal do zera, choć i podpisanie czterostronnego porozumienia (ostatnim partnerem byłby Urząd Marszałkowski) nie gwarantuje, że inwestycja zostanie zrealizowana. – Ale to jedyna droga w tym kierunku – utrzymuje radny powiatowy Rafał Kępski, który w powstanie ścieżki pieszo – rowerowej na wspomnianym odcinku angażuje się od dłuższego czasu.

 

Odcinek od skrzyżowania ulic Koziegłowskiej z Porajską, w kierunku Nowej Wsi i dalej do Żarek to miejsce bardzo niebezpieczne dla rowerzystów i pieszych. Nie ma tu chodnika, a nawet szerszego pobocza. Kiepską sytuację komplikuje dodatkowo fakt, że na kilkusetmetrowym odcinku od przejazdu kolejowego do wspomnianego skrzyżowania nie ma lamp. Korzystający z drogi, szczególnie wieczorem lub nocą, piesi i rowerzyści są narażeni na ogromne niebezpieczeństwo. Często dochodzi tu do wypadków. Ostatnia tragedia wydarzyła się w tym miejscu 10 listopada ub. r., pod kołami samochodu zginął wtedy 61-letni mężczyzna.

 

Zarząd Dróg Wojewódzkich obiecuje, że wkrótce przystąpi do remontu DW 789 w kierunku Żarek, ale droga ma zostać przebudowana „po śladzie”, żaden chodnik czy ścieżka pieszo – rowerowa nie jest tu planowana. Powód zawsze ten sam: brak środków finansowych.

 

Z takim podejściem województwa nie chce się zgodzić grupa radnych powiatowych, która za punkt honoru postawiła sobie zrobić wszystko, by ścieżka w kierunku Żarek jednak powstała.

 

Wśród nich jest m.in. Jakub Grabowski i Rafał Kępski. To ten ostatni na czerwcowej sesji Rady Powiatu tłumaczył, dlaczego uchwała intencyjna w sprawie finansowania projektu ścieżki powinna zostać podjęta. - Zwróciliśmy się w zeszłym roku do Urzędu Marszałkowskiego z pytaniem, czy jest możliwość budowy tej ścieżki rowerowej – od skrzyżowania drogi wojewódzkiej, gdzie można skręcić w kierunku Poraja, do samych Żarek, na odcinku 7 kilometrów. Ta ścieżka według nas jest bardzo potrzebna, dla powiatu myszkowskiego, dla rozwoju infrastruktury ścieżek pieszo - rowerowych, a przede wszystkim dla bezpieczeństwa mieszkańców Nowej Wsi. Dochodzi tam do wielu wypadków. Faktycznie, jest to nie nasze zadanie, ale województwa. Z tym, że województwo powiedziało nam jasno, że w kolejnych latach będzie jedynie przeznaczało środki na remont tej drogi, ale nie widzi możliwości przeznaczenia jakichkolwiek środków na ścieżkę pieszo – rowerową. Jeżeli ta ścieżka by powstała, byłaby idealnym połączeniem praktycznie od Zalewu w Poraju, gdzie ścieżka już jest, do gminy Żarki, a dalej w stronę Złotego Potoku, do gminy Niegowa. W Żarkach jak wiemy sieć ścieżek jest bardzo rozwinięta w wielu kierunkach. W tej sytuacji Zarząd Powiatu widzi taką potrzebę, żeby przeznaczyć na projekt tej ścieżki środki w wysokości 1/3 jego wartości. Zwróciliśmy się do gmin Myszków i Żarki z propozycją współfinansowania, nie mamy jeszcze odpowiedzi, nie wiemy czy rady tych gmin wyrażą zgodę i te pieniądze przeznaczą. Są to pieniądze, które na pewno nie będą wydawane w tym roku, najwcześniej od 2017 roku. Jeśli takie uchwały zostaną podjęte przez wszystkie gminy będziemy rozmawiać dalej z województwem, jak wyglądała by realizacja zadania, gdybyśmy chcieli przeznaczyć środki na sam projekt. Przed podpisaniem takiego porozumienia będziemy mieli pełną informację jak ta inwestycja w całości miałaby się zakończyć. Na tę chwilę jest to jedynie uchwała intencyjna, niejako zgoda na to, byśmy mogli rozmawiać dalej już z mandatem rady – tłumaczył Rafał Kępski.

 

Warto w tym miejscu dodać, że koszt projektu, na który zrzuciłyby się powiat i gminy wynosi 580 tysięcy złotych. O tyle mniej wydałoby województwo na inwestycję szacowaną na około 3 miliony złotych.

 

Przeciwnikiem zawierania porozumienia był na sesji radny Wojciech Picheta, który radził, żeby poczekać i zobaczyć jakie decyzje podejmą radni z gminy Żarki lub Myszkowa. A najlepiej żeby poczekać… aż województwo wybuduje… inne ścieżki pieszo rowerowe.

 

– Nie kwestionuję idei ścieżki jako takiej, ale wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy podejmowanie uchwały intencyjnej, kiedy nie mamy jeszcze zgody na współfinansowanie przez gminy Myszków i Żarki jest przedwczesne. To po pierwsze. Po drugie, dajmy nareszcie zrealizować się (województwu – przyp. red.), bo tam też jest realizowana droga od Siewierza do Żarek i Janowa, niech tam Urząd Marszałkowski pokaże, czy zrealizuje ścieżkę pieszo - rowerową, bo skoro jest projekt, to nic nie stoi na przeszkodzie żeby to zrealizowali. To będzie wtedy piękny ciąg pieszo rowerowy. Od Leśniaków, tam będzie też ścieżka. Mało tego, ta ścieżka z boku, która będzie biegła od Myszkowa do Żarek, podobno ma być na niej położony asfalt, a nie kostka, więc jeszcze lepiej się będzie jeździło po tej ścieżce pieszo rowerowej. Więc dajmy najpierw zrealizować tamto zadanie, na które zostały wydane grube środki finansowe i zadbajmy o to, żeby realizacja tamtego zadania dobiegła do końca (…) W uzasadnieniu uchwały jest napisane, że będą realizowali i przystąpią wtedy, kiedy już będą te projekty. To czemu nie przystępują do tego zadania, skoro tam projekt już jest? A my chcemy na kolejny (projekt – przyp. red.) wydać pieniądze, nie wiadomo, czy Urząd Marszałkowski będzie miał środki finansowe na to, żeby to realizować. Wydaje mi się, że to jest zdecydowanie przedwcześnie - argumentował Wojciech Picheta. Z takim podejściem Rafał Kępski nie mógł się zgodzić. – Nie chciałbym, żebyśmy łączyli ze sobą kwestie tych dwóch różnych ścieżek. Bo jak wytłumaczyć mieszkańcom Nowej Wsi, że z budową koniecznej dla ich bezpieczeństwa ścieżki czekamy do momentu aż powstanie ścieżka na Będuszu, lub nie? Proszę tam pojechać, zobaczyć samemu, tam ścieżka czy chodnik są niezbędne. Nie łączmy jednego z drugim. Róbmy to, co uważamy za potrzebne dla wszystkich mieszkańców powiatu myszkowskiego. Po drugie. Mówi Pan, żeby najpierw poczekać na gminy. Nie. To jest w tym momencie uchwała intencyjna i tam jest napisane, że każda gmina musi podobną decyzję podjąć. Jeśli któraś z gmin takiej nie podejmie, to takie porozumienie nie będzie miało sensu. Bo nie przejdzie w całości, nie podpisane przez wszystkich partnerów. Jeżeli dojdzie do takiego porozumienia, to przedstawimy radzie jego treść, jeszcze przed jego podpisaniem. Nie chcemy wydawać pieniędzy tylko wyłącznie na projekt, który będzie leżał na półce w szafie. Jeśli widzimy dzisiaj, że województwo nie ma w zadaniach tej ścieżki, a według nas jest ona bardzo potrzebna, to zrobimy wszystko, żeby powstała. I to jest jedyna ku temu droga – podtrzymywał. Jego zdanie podzielili wszyscy radni, prócz jednego. Wojciech Picheta nie dał się przekonać i głosował na „nie”.

 

Robert Bączyński

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MatiTreść komentarza: 👍Data dodania komentarza: 29.04.2025, 17:21Źródło komentarza: "Hurra Jura" to pierwsza na Jurze, oraz trzecia w Polsce Via FerrataAutor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNE
Reklama
Reklama
Reklama