(gm. Koziegłowy) Spółka Mazurex z Sosnowca dostała od gminy Koziegłowy drugą szansę na posprzątanie swojej działki w lesie, na granicy Siedlca Dużego i Małego. Jeśli tego nie zrobi, urząd może sam usunąć zakopane w ziemi odpady, a kosztami sprzątania obciążyć spółkę z Sosnowca. Na pierwsze wezwanie z koziegłowskiego magistratu właściciele terenu nie zareagowali, stąd ponowne wezwanie do uprzątnięcia śmieci z terenu tzw. „kamionek”. To sprawy nie kończy, bo w Prokuraturze Rejonowej toczy się bowiem cały czas postępowanie, jakie zapoczątkowała nasza interwencja w maju br.
Nie wiadomo co stanie się z drogą do posesji, utwardzoną na zlecenie właścicieli działki. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Myszkowie raczej nie widzi w tym przypadku samowoli budowlanej, ale w materiale, który wykorzystano do utwardzenia przedstawiciele WIOŚ wykryli znaczne przekroczenia wartości miedzi i cynku.
Przypomnijmy krótko, że w gminie Koziegłowy interweniowaliśmy razem z policją, po sygnałach od mieszkańców, zaniepokojonych zakopywaniem na leśnej działce na granicy Siedlca Dużego i Siedlca Małego śmieci niewiadomego pochodzenia. Właściciel terenu miał pozwolenie na zwożenie tam gruzu, żwiru, kamieni itp. To, co trafiło do wielkiego, wcześniej wykopanego na działce dołu, gruzem z pewnością nie było. - Podczas wizji w terenie w dniu 16 maja 2016 r. stwierdzono, że odpady widoczne w skarpie wykopu mają charakter odpadów komunalnych (widoczne były odpady opakowań z tworzyw sztucznych, szkła, worki foliowe, odpady organiczne) – potwierdziła Renata Tysarczyk, inspektor w częstochowskiej Delegaturze WIOŚ w Katowicach. Wezwany na miejsce przez policję przedstawiciel właściciela terenu stwierdził, że śmieci „ktoś podrzucił”. Tłumaczenie to, chyba nie tylko nam wydało się naiwne, tym bardziej, że odpady kilka godzin wcześniej przywiozła wielka ciężarówka, a jej kierowca zwalił je w sąsiedztwie wcześniej wysypanego dołu. Niemal natychmiast zaczęła je do niego spychać i przysypywać piachem koparka należąca do firmy wynajętej …przez właściciela terenu do niwelacji działki. Mieszkańcy i sołtys miejscowości utrzymują jednak, że było ich wcześniej kilkanaście. Nawet gdyby wspomniane odpady ktoś na działkę podrzucił, jej właścicieli nie zwalnia to z obowiązku posprzątania terenu na własny koszt. - W tym konkretnym przypadku, zgodnie z zapisami art. 26 ustawy o odpadach, kompetencje do wydania decyzji nakazującej usunięcie odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania lub magazynowania ma burmistrz miasta. W związku z tym, a także na podstawie ustaleń poczynionych w czasie wizji w terenie, wystąpiliśmy do Burmistrza Gminy i Miasta Koziegłowy o wydanie decyzji zobowiązującej podmiot PHU „MAZUREX” Sp. z o.o. do usunięcia odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania lub magazynowania. Takie postępowanie zostało wszczęte – wyjaśnia Renata Tysarczyk.
Postępowanie administracyjne nakazujące spółce P.H.U. Mazurex Sp. z o.o. usunięcie odpadów zostało wszczęte 20 maja br. Właściciel działki w terminie 30-tu dni od otrzymania decyzji urzędu miał na działce posprzątać. Nie zrobił tego. Urząd postanowił dać spółce z Sosnowca drugą szansę. - W dniu 13.07.2016r. do właściciela działki zostało wysłane drugie wezwanie do usunięcia odpadów w terminie 14 dni od daty otrzymania pisma. Jeśli tego nie uczyni Burmistrz Gminy i Miasta Koziegłowy wyda stosowną decyzję na usunięcie odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania lub magazynowania, z określonym terminem ich usunięcia. W przypadku, kiedy właściciel nie usunie odpadów z terenu działki nr 84 miejscowości Siedlec Mały zostanie on obciążany kosztami za uprzątnięcie odpadów przez gminę – informuje Edyta Wrzosowska, kierownik działu PR w Urzędzie Gminy i Miasta Koziegłowy. Jego rzecznik prasowy, Krzysztof Suliga dodaje: - Drugie wezwanie zostało odebrane przez adresata w dniu 26.07.2016 r. Jak łatwo obliczyć termin na posprzątanie właśnie mija.
W sprawie cały czas toczy się postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Myszkowie z artykułu 183§1 Kodeksu Karnego (kto wbrew przepisom składuje, usuwa, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób lub spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5).
CO DALEJ Z DROGĄ?
Nie pozostały bez echa sygnały mieszkańców, alarmujących, że na drodze dojazdowej do działki dochodzi do zjawisk mających charakter reakcji chemicznych. Informacja na ten temat wpłynęła do częstochowskiej Delegatury WIOŚ w Katowicach w czerwcu. Inspektorzy pobrali do analiz dwie uśrednione próby odpadów z terenu drogi. Zakres zaplanowanych badań był bardzo szeroki. Niedawno poznaliśmy ich wyniki. - WIOŚ dysponuje wynikami pobranych w dniu 16 czerwca br. prób odpadów użytych do utwardzenia drogi dojazdowej (działka nr ewidencyjny 517) do działki o numerze ewidencyjnym 84 w Siedlcu Małym. Wyniki badań próbki odpadów w postaci grudek koloru szarego z niebieskim nalotem o swoistym zapachu pobranej wzdłuż drogi dojazdowej wykazały przekroczenia wartości metali, tj. miedź, cynk w stosunku do wartości określonych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 9 września 2002 r. w sprawie standardów jakości gleby oraz standardów jakości ziemi dla gruntów grupy C – tereny przemysłowe, użytki kopalne, tereny komunikacyjne, co może świadczyć o użyciu do utwardzania przedmiotowej drogi odpadów przemysłowych. Natomiast wyniki badań próbki odpadów w postaci kawałków skał, niektórych o zabarwieniu czerwonym z widocznymi kawałkami węgla kamiennego, bez zapachu nie wykazały przekroczeń dopuszczalnych wartości badanych wskaźników w stosunku do wartości określonych w ww. rozporządzeniu dla gruntów grupy C. W dniu 11.07.2016 r. WIOŚ wystąpił do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach o podjęcie stosowanych działań zgodnie z posiadanymi kompetencjami, w oparciu o zapisy ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie w celu wyeliminowania możliwości wystąpienia szkody w środowisku oraz do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Myszkowie w sprawie sprawdzenia legalności budowy drogi dojazdowej znajdującej się na terenie działki o numerze ewidencyjnym 517 - poinformowała częstochowska delegatura WIOŚ w Katowicach.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Myszkowie Zbigniew Drążkiewicz potwierdza, że wspomniane pismo otrzymał i wyjaśnia: - 1 lipca br. PINB w Myszkowie przeprowadził kontrolę (…) Przedmiotem kontroli zostały objęte: działka nr ewid. 517 będąca dojazdem do działki nr ewid. 84. Stwierdzono wykonanie prac ziemnych. W przypadku działki nr ewid. 84 przemieszczenie mas ziemnych: wykopy, wycinkę drzew i wałowanie ziemi, w przypadku działki nr ewid. 517 równanie terenu poprzez nawiezienie i wyrównanie dojazdu. W obu wypadkach prace nie były związane z budową. Pod pojęciem budowy drogi rozumiem: korytowanie trasy, wykonanie podbudowy z zagęszczeniem oraz ewentualnym podniesieniem nośności, ułożenie warstwy wierzchniej, wzniesienie z użyciem wyrobów budowlanych. Nic nie wskazuje na wykonanie powyższych prac, w związku z powyższym w przedmiotowym wypadku nie mamy do czynienia z obiektem budowlanym. Pozostałe kwestie związane z użyciem odpadów do wyrównywania nawierzchni lub zakopywanie ich na działce leśnej nie leżą w kompetencji PINB w Myszkowie – tłumaczy Zbigniew Drążkiewicz. Nie wiadomo jeszcze jaką decyzję w sprawie drogi podejmie Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze