Daniel O. prezes ARiMR jak się okazało zwołał konferencję prasową w Częstochowie po to, aby pochwalić się, że pod jego rządami nie będzie w agencji wydawania 1 mln zł na „gadżety” i tu prezes pomachał spinkami do mankietów kupowanymi w czasach, gdy agencją rządziła koalicja PO-PSL (ARiMR była jednak domeną ludowców). Zamiast na spinki i inne gadżety ARiMR pod rządami Daniela O. z PiS wyda milion na kredki i zabawki dla przedszkoli i domów dziecka. Pierwsze takie pakiety zostały wręczone właśnie podczas częstochowskiej konferencji. Milion na „gadżety”, czy to dużo? Kupno spinek do mankietów to rzeczywiście głupi pomysł, ale policzmy. ARIMR ma oddziały w każdym powiecie +oddziały regionalne i centrala. Tak podzielony milion daje nie więcej niż 2000 zł na powiat. I ta kwota wydana rocznie na długopisy, notesy z logo ARIMR już nie powala.
Na sali oprócz Daniela O. parlamentarzyści i działacze z PiS-u: II wicewojewoda śląski Mariusz Trepka, posłowie- Szymon Girzyński, Lidia Burzyńska, Waldemar Andzel. Żaden nie odezwał się choćby słowem. Można powiedzieć, że tworzyli jedynie tło, dla oskarżonego Daniela O., który rozpoczął konferencję od przemówienia:
- Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa musi się reformować. Nie może być to firma szwagra, wujka, do czego przyzwyczaiło nas Polskie Stronnictwo Ludowe. Myśmy nie pozatrudniali szwagrów, braci, ani najbliższych członków rodziny. My się od tego odcinamy. To muszą być ludzie merytoryczni.
Gazeta Myszkowska: - A propo szwagrów. Obok pana siedzi wicewojewoda Mariusz Trepka, którego szwagra właśnie pan zatrudnił w Będzinie na kierowniczym stanowisku w ARiMR. Dla mnie to taka sama praktyka, którą pan krytykuje u poprzedników.
Daniel O.: - Nie, to nie to samo.
GM: - Czym to się różni?
- Daniel O.: - Nie może rodzina posła, czy wojewody, który piastuje inny urząd cierpić (wymowa oryginalna), że ktoś jest wojewodą. Jeżeli jest dyrektor regionalny, który zatrudnia swoją siostrę w tej samej instytucji, albo brata lub szwagra to to jest niemoralne. Mi chodzi (też wymowa oryginalna) o instytucję. Jeżeli ktoś jest wojewodą, to członkowie jego rodziny mieliby drogę zamkniętą praktycznie wszędzie? Chodzi o podległość, tylko i wyłącznie.
GM: -Czy o stworzenie pozorów…
Daniel O.: -Jakich pozorów? To niech pan wprowadzi ustawę, gdzie pan wyeliminuje całą rodzinę kogoś, kto uczestniczy w życiu politycznym. To byłaby demokracja? Jakby mi pan zadał pytanie czy on jest kompetentny…
GM: - Pytanie co do kompetencji. Wspomniany szwagier wicewojewody Trepki, Mirosław Szczepańczyk, był w przeszłości skazany za przestępstwo urzędnicze, polegające na poświadczeniu nieprawdy. Będąc wójtem Niegowy przedstawił sfałszowane pozwolenie na budowę kompleksu sportowegodo rozliczenia dotacji na jego budowę. Liczy się do kompetencji? - spytaliśmy prezesa ARiMR?
Daniel O.: - Czy wyrok jest prawomocny? Czy ktoś ma kilka razy cierpieć, jak został skazany i już poniósł karę?
GM: Tak, wyrok był prawomocny, ale już uległ zatarciu, gdyż to sprawa sprzed 10 lat.
Daniel O.: - Ja miałem do czynienia z tamtejszym wymiarem sprawiedliwości (w domyśle, jak sądzimy, chodzi o wymiar sprawiedliwości z okresu, gdy rządy sprawowała koalicja PO-PSL) i wiem, jak ten wymiar sprawiedliwości działa i wygląda.
GM: - Chodzi panu o restaurację „Staropolska” w Wojkowicach?
Daniel O.: -Tak, m. in. o to mi chodzi. Przez 4 lata jeżdżę do sądu i całuję klamkę i do tej pory nie odczytano mojego aktu oskarżenia. Od 4 lat proces się jeszcze nie rozpoczął, a ja chciałbym się jak najszybciej oczyścić z zarzutów. Jeżeli chodzi panu o to, żeby mnie wytrącić z równowagi, to mnie nigdy nikt nie wytrąci z równowagi.
Obrońca Daniela O., gdy ten został prezesem ARiMR, złożył w jego imieniu wniosek o umorzenie postępowania przeciw swojemu klientowi. Sąd w Sieradzu odrzucił wniosek.
W całej sprawie szefa ARiMR chodzi nam nie o to, czy jest winien, bo to ma ocenić sąd, tylko o fakt, że osoba oskarżona o korupcję została powołana na szefa dużej agencji rządowej. PiS, który obiecywał uczciwe rządy, który często słusznie krytykował rozpasanie poprzedników, wszedł natychmiast w te same buty.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze