Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 02:37
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

(Łutowiec) Gdzie można spotkać czerwone, królewskie gobliny? Gdzie można nabyć magiczny miecz Ekskalibura? Gdzie nauczą Cię rzucać zaklęcia? Oczywiście w Łutowcu podczas najstarszego i największego w Polsce konwentu gier terenowych fantasy. Podczas dwóch tygodni (20-31 lipca br.) ponad 330 osób wcielało się w fantastyczne postacie, znane m.in. z mitologii staroangielskiej i słowiańskiej.
Podziel się
Oceń

(Łutowiec) Gdzie można spotkać czerwone, królewskie gobliny? Gdzie można nabyć magiczny miecz Ekskalibura? Gdzie nauczą Cię rzucać zaklęcia? Oczywiście w Łutowcu podczas najstarszego i największego w Polsce konwentu gier terenowych fantasy. Podczas dwóch tygodni (20-31 lipca br.) ponad 330 osób wcielało się w fantastyczne postacie, znane m.in. z mitologii staroangielskiej i słowiańskiej.

 

Kto nie marzył, aby choć na jeden dzień, wcielić się w księcia, dzielnego wojownika czy potężnego maga? Te marzenia okazują się łatwiejsze do spełnienia, niżby się to mogło wydawać. Umożliwia to organizowany od 18 lat Orkon, czyli konwent gier terenowych fantasy. Nie bez przyczyny nazywany przez samych uczestników – teatrem fantasy na żywo.

 

-Orkon jest zasadniczo mieszaniną teatru, gry i dobrej zabawy. Po to został stworzony, aby pomóc odpocząć od codziennego gwaru i zgiełku. Pozwala się wcielić np. w dzielnego rycerza albo szalonego maga, który rzuca zaklęciami na prawo i lewo – mówi jeden z uczestników konwentu, Kuba Król z Chrzanowa, który w świecie Orkonu jest kupcem z Wolnego Miasta, z mafijnej rodziny Don Luccio. Kuba od roku studiuje aktorstwo i nabyte przez niego umiejętności i wiedza sprawiły, że lepiej potrafi wcielić się w swoją postać i oddać jej ducha.

 

To właśnie wspomniana teatralność stała się powodem nawiązania współpracy orkonowiczów z Fundacją „Elementarz”, która w Łutowcu posiada jedną ze swoich szkół. Andrzej Jabłoński, prezydent „Elementarza”: - Ponieważ nasza fundacja ma korzenie teatralne, to Orkon, który jest jednym wielkim teatrem fantasy, bardzo nam przypadł do gustu. Gdy konwent jeszcze odbywał się w Mirowie, to nasze drogi wielokrotnie się krzyżowały. Zapraszaliśmy uczestników gry, aby nam pomagali w jaskini Gringotta, gdy tę odwiedzały nasze grupy kolonijne. Kiedy więc orkonowicze nie mogli grać już w Mirowie (zaczęły się prace remontowe na zamku- przyp. red.), bardzo chętnie przyjęliśmy ich tutaj, w Łutowcu. My zajmujemy się całą logistyką, a zatem zabezpieczamy pobyt uczestników. Dzięki temu, że konwent odbywa się u nas, zdobywamy środki, które przeznaczamy na zakup węgla i opłacenie rachunków za prąd w naszej szkole w Łutowcu (najmniejsza szkoła w Polsce- przyp. red). Ponadto uczestnicząc w Orkonie, zyskujemy prestiż, bo jest to największa i najstarsza impreza fantasy w Polsce.

 

W ŚWIECIE ORKONU

Orkon składa się z kilku LARP-ów (Live Action Role Playing), czyli fabularnych gier terenowych. Najważniejszą z nich jest Gra Główna, która odbywa się podczas trzech ostatnich dni konwentu. Punktem wyjścia do tegorocznej gry był doroczny festyn organizowany przez króla Ryszarda Glostera, władcy Randers. Niestety król wkrótce umiera, a o koronę rozpoczyna się bezwzględna walka pomiędzy jego dwoma synami. Życie mieszkańców Randers nie tylko komplikuje bezkrólewie, ale i tajemnicza mgła, która nie pozwala nikomu opuścić tego miejsca. W takich nieprzychylnych okolicznościach wyruszyliśmy na spotkanie z bohaterami wyimaginowanego świata.

 

Naszym pierwszym przystankiem jest wioska czerwonych goblinów, które są pod opieką króla. Wśród nich zamieszkał też jeden wyjątkowo wstrętny troll, który na zmianę gwałci lub zabija. Jak na trolla przystało, ma bardzo skromny zasób słownictwa i maniery, które wiele (naprawdę bardzo wiele) pozostawiają do życzenia.

 

W wiosce spotkaliśmy Kasię Staniszewską z Warszawy, która odgrywa rolę jednego z goblinów. – Te postacie nie są w 100% poważne, a mają za zadanie urozmaicać grę i uprzyjemniać czas innym graczom. Polega to na tym, iż robimy im różne dowcipy, np. zasadzki.

 

Z niezbyt bezpiecznej wioski przenosimy się do cyrku, który na czas żałoby  zawiesił chwilowo swoją działalność. Wśród cyrkowców jest wróżbita i kapłan w jednej osobie, w którego postać wcielił się Jakub Sukiennik z Radomska, student ekonomii. - Jestem obecnie na emeryturze, a pracuję w cyrku, którym dowodzi moja żona - piękna i pokraczna orczyca. W naszej kompanii są jeszcze sukkub, Misiołak i Cny Rycerz - emerytowany paladyn. Cyrk zabawia różne osobistości: sukkub tańczy, ja staram się wróżyć z kart albo uzdrawiać rannych, Cny Rycerz wspaniale gra w trzy karty i zarabia na tym sporo pieniędzy. Natomiast orczyca jest naszym menedżerem.

 

Chwilę później poznajemy „Mary”, licealistkę z Radomska, która wcieliła się w rolę sukkuba – demona w ciele pięknej kobiety, kolejnego członka ekipy cyrkowej. - Moja postać w przeszłości miała na imię Arletta, ale straciła pamięć i tylko pamięta, że kiedyś była pastereczką. Obecnie tańczę w cyrku. Wszyscy się spodziewają, że to będzie taniec brzucha, ale tak naprawdę tańczę jeden z harcerskich tańców, który tylko rozśmiesza ludzi.

 

„Mary” ma na sobie czarne skrzydła i rogi, a jej ciało pokryte jest czerwoną farbą. Posiada również imponujące, bardzo długie rzęsy. Pomysł na kostium – jak się okazało – był podyktowany nie tylko względami estetycznymi, ale również praktycznymi. – Podczas ubiegłorocznego konwentu aby wyglądać klimatycznie, ubrałam się w zbroję, było mi w niej bardzo gorąco. A więc przed tegorocznym Orkonem szkicowałam sobie stroje, w których po pierwsze będzie mi chłodno, a po drugie będą oryginalne. Tego drugiego zamierzenia nie udało mi się osiągnąć, ponieważ w tym roku na grze jest bardzo wielu niby-demonów. Rzęsy kupiłam na allegro, rogi zrobiłam z pianki uszczelniającej i taśmy, a skrzydła z drutu i materiału.

 

HOHENBACH

Następnie poznajemy Hohenbacha, niewątpliwie znawcę ars amandi. Kobieciarz, awanturnik i gbur, który korzysta ze swoich szlacheckich przywilejów najlepiej, jak tylko potrafi. Choć sam nie ma wiele w sobie ze szlachetności, to musimy przyznać, iż jest jedną z ciekawszych konwentowych kreacji. - Każdy z uczestników może za specjalne punkty kupić jakąś umiejętność. Niektórzy wybierają pieniądze, niektórzy plotki, a ja wybrałem punkty sławy, które sprecyzowałem, jako bycie najlepszym kochankiem w tych stronach. Hohenbach jest to więc taki orkonowy Kasanowa - mówi Krzysztof Szafran z Poznania, student politologii, któremu marzy się, że zostanie Prezydentem RP.

 

Aby uczynić swoją postać jeszcze bardziej wiarygodną, swoje kwestie wypowiada... wierszem. Jego „poetyckie” wypowiedzi – jak łatwo się domyśleć – są wyjątkowo rubaszne. A oto jedna z nich: „Nałożnic było wiele, potwierdzą to moi przyjaciele. Jestem kobieciarzem znanym i przez kobiety – oczywiście – kochanym. Bawię się nimi niczym krupier kartami. Ale tak naprawdę mój Hohenbach rozsadza jak dynamit”.

 

KOWAL

„Gald” jest grafikiem komputerowym, który do świata Orkonu dołączył 7 lat temu. Jego postura, jak i kostium (zbroja wykonana ze skóry i z metalu) robią na nas spore wrażenie. - Gram kowala run z najwyższego kręgu zaawansowania. Moja postać ewoluowała przez te siedem lat od przeciętnego wojownika aż na górę tej hierarchii. Moim zadaniem jest ulepszanie broni i zbroi innych graczy przez wykuwanie na nich run – od tych najprostszych, do tych bardzo potężnych. Wiadomo, że w lasach czają się różne rzeczy i nie wszystkie z nich da się pokonać zwykłym metalem. Niektóre z nich trzeba pokonać odrobiną magii – mówi „Gald”.

 

Jak przyznaje, granie jednej i tej samej „roli” przez kilka lat nie jest wcale nużące, ponieważ w każdej kolejnej edycji konwentu czekają na niego nowe wyzwania. - Scenariusz gry jest tak przygotowany, że w każdym roku jest coś innego do roboty. Zdarzają się wspólne elementy (jak walenie młotkiem o kowadło), ale podłoże fabularne jest co roku inne. Jeden z ciekawszych wątków związanych z moją postacią dotyczył pewnej magicznej broni. Każdy kto ją dotknął, stawał się bardzo agresywny. Jedną z moich misji było unieszkodliwienie jej, przez wkłucie w nią run uciszenia, aby już nigdy nie mogła przemawiać do właściciela miecza i żeby stała się zwykłą bronią, a nie narzędziem chaosu.

 

Kostium kowala to niewątpliwie jeden z najlepszych, jaki widzieliśmy na konwencie. Jak zdradza nam jego właściciel, zbroja została wykonana na zlecenie przez „Farmera”. To pseudonim człowieka, który wyspecjalizował się w wykonywaniu strojów i elementów wyposażenia uczestników LARP-ów. - Zapraszam na jego stronę internetową www.farmerowania.pl, tam można zobaczyć niesamowite rzeczy, które robi ten człowiek. To właśnie on wykonał dla mnie tę zbroję.

 

NA ŻYWO

Do niezwykłych gości zdążyli już przez trzy lata przywyknąć mieszkańcy Łutowca. Nie dziwią się, gdy nagle na ulicy, w sklepie, czy na polu pojawia się wojownik, księżniczka czy czerwonoskóry goblin. Co niektórzy z miejscowych chętnie odwiedzali miejsce gry, gdzie mogli przyglądać się losom nieistniejącego świata fantasy i jego mieszkańców. - Mam wrażenie, że okoliczni mieszkańcy patrzą na nas z ciekawością, ale nie mają problemów z przyjmowania nas tutaj. Nie spotkaliśmy się z jakimikolwiek aktami agresji z ich strony, ani też z nieprzyjemnościami, czy nawet z wyśmiewaniem się z nas. Uśmiechy ze strony mieszkańców są – oczywiście – ale życzliwe i zaciekawione – mówi tegoroczna główna organizatorka konwentu Aleksandra „Zsa-Zsa” Tomicka.

 

Śledzić wydarzenia, które miały miejsce w świecie Orkonu, można było również w radiowej „trójce”. Na zaproszenie organizatorów konwentu przyjechał do Łutowca dziennikarz radiowy Paweł Homa. - Audycja odbywa się w ramach Wakacyjnego Klubu Przyjaciół „Trójki”. Polega on na tym, że nasi słuchacze z różnych zakątków Polski wysyłają do nas e-maile, zapraszając nas do siebie. Trafiamy w ten sposób  m. in.  do piratów, do osób, które prowadzą poważne interesy. Te osoby mają różne pasje, zajmują się różnymi sprawami, ale po pracy czy w jej trakcie słuchają „trójki”. Nasze hasło brzmi: przekonaj nas, że to właśnie o tobie powinien usłyszeć cały świat. Ola (Tomicka – przyp. red.) przekonała nas tym, że w jej e-mailu było czuć pasję. Przekonała nas, że „trójka” jeszcze nigdy w czymś takim nie uczestniczyła – mówi Paweł Homa.

Aleksandra Kubas

 


FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU

FANTASY NA JURAJSKIM SZLAKU


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Zakazać farm futerkowychTreść komentarza: 21 listopada 2024 roku Sąd Okręgowyw Poznaniu utrzymał zaskarżony wyrok skazujący! Oskarżony został skazany na 8 miesięcy więzienia. Farma została zlikwidowana. Szczegóły na portalu otwarteklatkiData dodania komentarza: 22.11.2024, 17:28Źródło komentarza: W centrum Warszawy stanie ferma norek – to część obchodów Dnia Bez FutraAutor komentarza: wk...ny mieszkaniecTreść komentarza: BURMISTRZOWI I RADZIE MIASTA GRATULUJĘ ZIMOWEGO NIEDOŁĘSTWA. ŚNIEGU NAWALIŁO, A MIASTO PRAKTYCZNIE NIEODŚNIEŻONE. POMYŚLCIE JAK BĘDZIE WYGLĄDAŁ RUCH NA TYCH DROGACH GDY STANA SIĘ O POŁOWĘ WĘŻSZE. Dla mnie to zwyczajny inwestycyjny sabotaż.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 08:06Źródło komentarza: MYSZKÓW. ROZPOCZĘŁA SIĘ REWITALIZACJA CENTRUM MIASTA. PRACE PODZIELONE NA ETAPY. JAK BĘDZIE WYGLĄDAĆ CENTRUM. ZDJĘCIAAutor komentarza: ilonkaTreść komentarza: zdecydowanie najwyższy czas na ten zakaz.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 17:03Źródło komentarza: W centrum Warszawy stanie ferma norek – to część obchodów Dnia Bez FutraAutor komentarza: DziadekTreść komentarza: Od dawna czekałem na jakieś informacje o tej rewitalizacji. Dziękuję.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 12:07Źródło komentarza: MYSZKÓW. ROZPOCZĘŁA SIĘ REWITALIZACJA CENTRUM MIASTA. PRACE PODZIELONE NA ETAPY. JAK BĘDZIE WYGLĄDAĆ CENTRUM. ZDJĘCIAAutor komentarza: Stary ObserwatorTreść komentarza: A MOŻE TO JEST TAK...??? MOŻE LEPIEJ POJECHAĆ W TYM CZASIE GDZIEŚ DALEKO...???Data dodania komentarza: 20.11.2024, 11:41Źródło komentarza: PRAWYBORY W KO: CZY TO ZDJĘCIE Z PRZYSZŁYM PREZYDENTEM?Autor komentarza: Stary Zgred PolskiTreść komentarza: A JA STAWIAM NA GENERALISIMUSA RAJMUNDA ANDRZEJCZAKA. Do niedawna wódz naczelny naszej niezwyciężonej jarmiji. Włada 3 ma językami. Skończył studia wojskowe na Królewskiej Akademii Obrony (Royal College Defence Studies) w Londynie (2010). A to oznacza , że dla Brytyjczyków (czytaj Londyńskiego City) jest bez porównania ważniejszy od wszystkich innych kandydatów, nie tylko od Sikorskiego po politologi na Oxfordzie(uczelnia od lat bez znaczenia, bo handlowała dyplomami niczym Colegium Tumanum). Przypominam również wszystkim, że wielu warszawiwskich premierów , oraz ministrów finansów to poddanymi jej królewskie mości. Oczywista w wyborach nie mam zamiaru brać udziału, bo od lat wiem że to JEDNA WIELKA LIPA, HUCPA, I PIRAMIDALNE KŁAMSTWO.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 00:06Źródło komentarza: PRAWYBORY W KO: CZY TO ZDJĘCIE Z PRZYSZŁYM PREZYDENTEM?
Reklama
Reklama
Reklama