(Mzyki) „Wierność Chrystusa, wierność kapłana”, pod takim hasłem 8 sierpnia br. kapłani z archidiecezji częstochowskiej pielgrzymować będą do kościoła p.w. św Jana Marii Vianneya w Mzykach. Okazją jest ogłoszony przez Papieża Benedykta XVI Rok Kapłański oraz 150 rocznica śmierci Jana Marii Vianneya patrona proboszczów Kościoła katolickiego. Jego relikwie znajdują się właśnie w Mzykach.
Sobotniej pielgrzymce przewodniczyć będzie abp Stanisław Nowak metropolita częstochowski. O godz. 18.00 odprawi uroczystą mszę św. oraz procesje z relikwiami św. Jana Marii Vianneya. Po nabożeństwie kapłani zbiorą się na wspólną modlitwę przy relikwiach świętego, podczas której metropolita częstochowski wygłosi konferencję ascetyczną poświęconą kapłaństwu.
Uroczystości obchodów rocznicowych rozpoczęły się w Mzykach już we wtorek, 4 sierpnia. Równo 15 lat temu został poświęcony tu kościół p.w. św. Jana Marii Vianneya. Jako jedyny w archidiecezji częstochowskiej i jeden z nielicznych w Polsce posiada relikwie św. proboszcza z Ars.
- Są to tzw. relikwie ex carne, czyli z ciała – tłumaczy proboszcz parafii w Gniazdowie, do której należą także Mzyki, ks. Tomasz Nowak. – Podobne posiada według mojej wiedzy tylko jedna z kaplic w Czeladzi.
Jan Maria Vianney urodził się w 1786 r. w Dardilly koło Lyonu we Francji. Dorastał w czasach rewolucji francuskiej, kiedy Kościół katolicki był mocno prześladowany. Z tego m.in. powodu nie mógł chodzić ani do szkoły, ani do kościoła. W 1812 r. wstąpił do niższego seminarium duchownego. Zły stan zdrowia i słabe przygotowanie spowodowały, że źle radził sobie z nauką. Udało mu się jednak dostać do wyższego seminarium duchownego. Tu już zupełnie sobie nie radził, a przełożeni namawiali go nawet do rezygnacji. Vianney mimo licznych trudności w 1815 r. otrzymał jednak święcenia kapłańskie. Nie był księdzem modelowym - ubierał się nędznie, jąkał się, często podczas kazań gubił wątki. Brak kapłanów sprawił jednak, że wkrótce został proboszczem w parafii Ars, wsi liczącej w tym czasie 270 mieszkańców. Początkowo w jego mszach uczestniczyło tylko kilka osób.
Znalazł jednak z nimi wspólny język, a liczba osób chodzących do kościoła i przystępujących do sakramentów zaczęła rosnąć. Zaczęła się też szerzyć sława proboszcza z Ars, jako niezwykłego spowiednika, mającego dar czytania w ludzkich sumieniach i przepowiadania przyszłości. Do jego parafii przybywały tłumy wiernych, nawet z odległych miejscowości, którzy chcieli być przez Vianneya wyspowiadani. On sam spędzał w konfesjonale od 13 do 17 godzin dziennie. Szacuje się, że w ciągu czterdziestu lat pełnienia funkcji proboszcza wysłuchał około miliona spowiedzi. Wyniszczony chorobami i ascezą (ciągle pościł i spał na gołych deskach) zmarł 4 VIII 1859 r. Został beatyfikowany w 1905 roku . Dwadzieścia lat później Papież Pius XI wyniósł go na ołtarze, a w 1929 roku ogłosił patronem wszystkich proboszczów Kościoła katolickiego. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze