Schumacher pisze list do… związkowców!
Licytacja majątku Papierni jak nazywamy popularnie myszkowską fabrykę, to formalnie licytacja majątku spółki Silesian Paper Factory sp. Z o.o. w upadłości likwidacyjnej. Spółka wg. KRS i portalu mojepaństwo.pl, który śledzi powiązania kapitałowe między osobami i firmami, należy w ok. 2/3 do firmy Green House Projekt i w 1/3 do Justyny Spery-Łukasik. To ostatni ślad po rodzinie Sperów, która prawie 12 lat temu przejęła od Skarbu Państwa udziały w Fabryce Papieru S.A. Niestety nie były to udane lata dla myszkowskiej fabryki pod tym właścicielem.
Zainteresowanie przejęciem całej fabryki, jej modernizację i rozwój deklaruje firma Schumacher Packaging Zakład w Grudziądzu Sp. z o.o. Jej prezes wysłał w tej sprawie list intencyjny do… Przewodniczącego NSZZ „Solidarność” przy Fabryce Papieru w Myszkowie, Marka Wizora. Trudno ocenić czy można brać na poważnie „deklaracje” firmy, choć oczywiście Schumacher, do której należy zakład w Grudziądzu, to znaczący gracz na rynku produkcji papieru w Europie. List wysłany do związków, na tydzień przed licytacją (datowany na 8.02.2016) może być więc tylko próbą wywarcia wrażenia. W liście czytamy:
„Spółka jest częścią Grupy Schumacher, prowadzącej działalność produkcyjną w zakresie papieru oraz opakowań w Niemczech i w Polsce, sprzedającej swoje wyroby w całej Europie. Roczne obroty Grupy w 2014 roku to ponad 400 mln euro. Rozpatrujemy zakup przedsiębiorstw spółek Fabryka Papieru Myszków 1 i Silesian Paper Factory w Myszkowie. Naszym celem jest modernizacja zakładu i uruchomienie w nim produkcji papierów makulaturowych. Modernizacja związana byłaby z dużymi nakładami inwestycyjnymi rzędu 25-35 mln Euro. Przewidywane zatrudnienie to 150 osób - pisze Prezes Sławomir Zamroch.
W krótkiej rozmowie Sławomir Zamroch potwierdził zainteresowanie zakupem myszkowskiej Papierni, ale zaznaczył, że jeszcze nie podjęta została decyzja, czy Schumacher weźmie udział w licytacji: - Jesteśmy zainteresowani zakupem całego przedsiębiorstwa, jako zorganizowanego cyklu produkcyjnego, razem z maszynami i kotłownią. Interesuje nas całość funkcjonalna zakładu. Na razie przyglądamy się, ale podejrzewamy, że to idzie w złym kierunku, gdyż na licytacji sprzedawane są poszczególne części zakładu osobno. Ale podkreślam, że jesteśmy zainteresowani kupnem i modernizacją tego zakładu. Zdajemy sobie też sprawę z zagrożeń, głównie ekologicznych. Zrobiliśmy audyt środowiskowy i wyniki są niepokojące. Po kupnie zakładu mogą wystąpić znaczące, sięgające wielu milionów, koszty rekultywacji terenu.
Moim zdaniem, bez inwestycji rzędu kilkudziesięciu mln Euro ten zakład papierniczy w Myszkowie nie będzie istnieć. A my, jeżeli kupimy zakład, takie inwestycje zamierzamy przeprowadzić.
Pisząc do związków zawodowych firma Schumacher, zwłaszcza, że „ofertę” składa jedna ze spółek niemieckiego właściciela, może więc liczyć tylko na podkręcenie nastrojów i zyskanie poparcia załogi, zmęczonej latami rozpadu fabryki. Obecna licytacja majątku Papierni prowadzona jest też na wniosek pracowników, walczących o zaległe pensje. Na razie odzyskali niewiele: - Komornik wpłacił mi na konto 40 zł - mówi jeden pracowników.
Nastroje wśród pracowników Papierni nic dziwnego, że nie są dobre, a każda nadzieja na odbudowę zakładu budzi emocje. Jeżeli deklaracje firmy Schumacher są prawdziwe, rzeczywiście, największym zagrożeniem jest sposób prowadzenia licytacji: nie w formie sprzedaży całego przedsiębiorstwa, tylko każdy budynek i maszyna osobno. Inwestor zainteresowany całością musiałby wykazać sporo determinacji, żeby skupić cały zakład. Przypomina to historię Vistalex-u, którego właściciele kupowali dawne hale MyFaNy już po tym, jak na warunkach dzierżawy zainwestowali w Myszkowie pierwsze miliony. W efekcie, za „własne” hale przepłacili kilkakrotnie.
Wszystko rozstrzygnie się w poniedziałek 16 lutego o godzinie 14.30 w Sądzie Rejonowym w Myszkowie, gdzie ma dojść do licytacji majątku Papierni. W środę kolejna część licytacji. Kluczowe jest, czy firma Schumacher zdecyduje się wziąć udział w licytacji. I czy weźmie w niej udział ktokolwiek! Jeżeli z jakichś powodów do licytacji nie dojdzie, lub nie będzie chętnych, będziemy dalej weryfikować deklarowane zamierzenia Grupy Schumacher.
Napisz komentarz
Komentarze