Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 13:30
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

WKRÓTCE WYROK ZA WYRZUCANIE CHEMICZNYCH ODPADÓW

(Myszków) Czterech lat pozbawienia wolności, orzeczenia konieczności naprawienia szkód wobec poszkodowanych gmin oraz zasądzenia kosztów postępowania sądowego zażądał prokurator Aleksander Zając dla Rafała S., oskarżonego o nielegalne składowanie, zakopywanie w ziemi oraz porzucanie na dzikich wysypiskach niebezpiecznych odpadów chemicznych, które w różnych miejscach powiatu myszkowskiego odkryto w 2010 roku. – Oskarżony częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów – argumentował podczas rozprawy w środę 27 stycznia prokurator. Sędzia Marek Zachariasz wyda wyrok w tej sprawie 10 lutego.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) Czterech lat pozbawienia wolności, orzeczenia konieczności naprawienia szkód wobec poszkodowanych gmin oraz zasądzenia kosztów postępowania sądowego zażądał prokurator Aleksander Zając dla Rafała S., oskarżonego o nielegalne składowanie, zakopywanie w ziemi oraz porzucanie na dzikich wysypiskach niebezpiecznych odpadów chemicznych, które w różnych miejscach powiatu myszkowskiego odkryto w 2010 roku. – Oskarżony częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów – argumentował podczas rozprawy w środę 27 stycznia prokurator. Sędzia Marek Zachariasz wyda wyrok w tej sprawie 10 lutego.

 

Przypomnijmy, że w procesie, który przez kilka lat toczył się przed Sądem Rejonowym w Myszkowie, na ławie oskarżonych zasiedli Wiesław S. z Myszkowa i jego wspólnik w interesach Rafał S. z gminy Staszów koło Kielc. Na działce należącej do Wiesława S. - usytuowanej naprzeciwko ciepłowni przy ul. Osińska Góra w Myszkowie - policjanci znaleźli w 2010 roku 30 ton chemikaliów zakopanych w ziemi. Zdaniem prokuratury stąd trafiały też (łącznie w sumie ok. 100 ton) na dzikie wysypiska w Choroniu w gminie Poraj i Lgocie Górnej w gminie Koziegłowy. Chemikalia miał dostarczać Rafał S. Prokuratura Rejonowa w Myszkowie postawiła oskarżonym zarzuty doprowadzenia do skażenia środowiska naturalnego, a także o spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji materiałów łatwopalnych oraz rozprzestrzeniania się substancji duszących, trujących i parzących, zagrażających życiu i zdrowiu wielu osób. Wiesław S. usłyszał dodatkowo zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia ludzi, których zatrudniał do rozładunku i segregacji niebezpiecznych odpadów. Wiesław S. wyroku już nie usłyszy, zginął 1 grudnia ub. r. w wypadku samochodowym na krajowej „jedynce”, dzień po rozprawie, na której sędzia Marek Zachariasz wyznaczył termin zamknięcia przewodu sądowego i wygłoszenia w procesie mów końcowych. Postępowanie wobec Wiesława S. trzeba było zamknąć, tym samym jedynym oskarżonym w sprawie został Rafał S.

 

PROKURATOR: „BĘDĘ WNOSIŁ O UZNANIE RAFAŁA S. WINNYM”

 

Oskarżyciel w procesie, prokurator Aleksander Zając podczas rozprawy, która odbyła się w środę 27 stycznia nie miał wątpliwości, że wina Rafała S. została udowodniona. – Oskarżony częściowo sam się przyznał, obarczając winą swego wspólnika Wiesława S. Będę zatem prosił o uznanie Rafała S. winnym. Ma on taką przeszłość – był już karany na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, za nieprawidłowości przy składowaniu odpadów – że trudno przypuszczać, że nie wiedział co robi. Sąd w Staszowie skazywał go w podobnych sprawach dwukrotnie, odwieszając nawet wcześniej wydany wyrok w zawieszeniu. Oskarżony trafił wtedy do aresztu – podnosił w mowie końcowej prokurator Aleksander Zając. Zażądał dla Rafała S. łącznej kary 4 lat pozbawienia wolności, orzeczenia o konieczności naprawienia szkody wobec poszkodowanych gmin oraz zasądzenia od niego kosztów postępowania sądowego.

 

RAFAŁ S.: „NIGDY NIE NAMAWIAŁEM, BY COŚ Z TEJ DZIAŁKI ZOSTAŁO WYWIEZIONE CZY WYRZUCONE”

 

Mówiąc o „częściowym przyznaniu się do winy” przez Rafała S. prokurator Zając miał na myśli m.in. wypowiedź oskarżonego z jednej z rozpraw z marca 2013 roku. S. mówił wtedy:

 

- Ja przejmując chemikalia płaciłem z nie np. po 1 – 1,5 zł. za kilogram, czyli 1 – 1,5 tysiąca zł za tonę. Tymczasem złożenie na składowisku zacementowanych beczek z odpadami kosztowało 300 złotych za tonę. Instalacja do utylizacji związków chemicznych poprzez zacementowanie ich w beczkach jest tania i przez to jest to wszystko opłacalne. Koszty takiej utylizacji nie są wysokie. Ten proces odzysku – polegający na uszczelnieniu beczek pianką poliuretanową i zacementowaniu nazywa się „zestalaniem”. I tak właśnie miało się to odbywać na działce mojego wspólnika Wiesława S. Ja mu sugerowałem by tak to właśnie robić, bo on się na tym nie znał. Kazałem mu wystąpić o pozwolenie na prowadzenie takiej działalności, a on nawet wniosku w tej sprawie nie złożył (Rafał S. utrzymuje, że przekazał na ten cel wspólnikowi 10 tysięcy złotych – przyp. red.). Niestety, nie dopilnowałem tej sprawy. Tu swojej winy nie kwestionuję. Śmiem podejrzewać, że Wiesław S. wyrzucał te odpady w okolicach Myszkowa. To prawda, ja je dostarczałem, ale nie z powziętym zamiarem ich wyrzucenia. Moim zamiarem był zysk, ale nie w taki sposób. Czekałem na decyzje, z którymi mój wspólnik zwlekał. Założenie było takie, że odpady miały czekać w magazynach na wydanie decyzji – tłumaczył oskarżony.

 

W podobnym tonie brzmiały jego słowa w mowie końcowej. – Odpady na działce u Wiesława S. były niewiadomego pochodzenia. Udowodniono mi przywiezienie tam 3 samochodów odpadów (zdaniem sądu było ich więcej – przyp. red). Nie wiem skąd Wiesław S. nabrał resztę odpadów. W żaden sposób i nigdy nie namawiałem do tego, by cokolwiek z tej działki zostało wywiezione czy wyrzucone. Nigdy nie miałem takiego zamiaru. Wiesław S. dostał ode mnie pieniądze, miał załatwić formalności. Proszę o wyrok „w zawiasach” najdłuższych z możliwych, proszę w ten sposób o czas na naprawę szkody – wnosił Rafał S.

 

Sędzia Marek Zachariasz wyda w tej sprawie wyrok 10 lutego.

 

Robert Bączyński

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
ReklamaAdvertisement
Reklama
Reklama