Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 12:39
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

„PARA POSZŁABY W GWIZDEK”

(Myszków) Większość radnych powiatu myszkowskiego zdecydowała, że z budżetu starostwa nie będzie realizowany w 2016r. program szczepień profilaktycznych przeciw HPV. To program szczepień obejmujący 11 - 12 letnie dziewczynki przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego, mogącego w przyszłości powodować raka szyjki macicy. Stało się tak po otrzymaniu przez Starostwo Powiatowe w Myszkowie wymaganej do wdrożenia programu opinii Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Ta, choć pozytywna, zawierała także szereg uwag i propozycję ich rozważenia i umieszczenia w projekcie programu. Radni Komisji Polityki Społecznej i Ochrony Zdrowia uznali, że byłoby to zbyt kosztowne, i uszczupliłoby kwotę przeznaczoną na zakup samych szczepionek. „Para poszłaby w gwizdek” – podnosiła przewodnicząca komisji Dorota Kaim – Hagar. Dodawała, że w roku 2017 szczepienia profilaktyczne przeciw HPV będą obowiązkowe i finansowane ze środków publicznych.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) Większość radnych powiatu myszkowskiego zdecydowała, że z budżetu starostwa nie będzie realizowany w 2016r. program szczepień profilaktycznych przeciw HPV. To program szczepień obejmujący 11 - 12 letnie dziewczynki przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego, mogącego w przyszłości powodować raka szyjki macicy. Stało się tak po otrzymaniu przez Starostwo Powiatowe w Myszkowie wymaganej do wdrożenia programu opinii Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Ta, choć pozytywna, zawierała także szereg uwag i propozycję ich rozważenia i umieszczenia w projekcie programu. Radni Komisji Polityki Społecznej i Ochrony Zdrowia uznali, że byłoby to zbyt kosztowne, i uszczupliłoby kwotę przeznaczoną na zakup samych szczepionek. „Para poszłaby w gwizdek” – podnosiła przewodnicząca komisji Dorota Kaim – Hagar. Dodawała, że w roku 2017 szczepienia profilaktyczne przeciw HPV będą obowiązkowe i finansowane ze środków publicznych.

 

 

Szczepionka przeciw HPV nie jest w Polsce refundowana przez NFZ. By była skuteczna, trzeba zastosować trzy dawki, łączny ich koszt to około 1200 złotych. Nie wszystkich rodziców na to stać. Dlatego w Starostwie Powiatowym powstał program, który pozwalałby na refundację kosztów szczepionki. Program miał został „włączony” do projektu budżetu na rok 2015, tak się jednak nie stało, bo wymagał on opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Ta, kiedy już dotarła do Starostwa Powiatowego w Myszkowie, chociaż była pozytywna wzbudziła wątpliwości Komisji Polityki Społecznej i Ochrony Zdrowia. Pracujący w niej radni ostatecznie uznali, że projekt należy wycofać z finansowania w 2016 roku ze środków starostwa. Propozycja trafiła pod głosowanie radnych na ostatniej sesji i naturalnie nie spodobała się radnym opozycji. Momentami dochodziło do kłótni.

 

„KOSZT WDROŻENIA UWAG WYŻSZY NIŻ KOSZT SZCZEPIONEK”

 

- W pierwszym zdaniu (opinii Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – przyp. red.) jest ocena pozytywna tego programu, ale po dogłębnym zapoznaniu się z nią pojawia się wiele problemów. Ja osobiście oraz wszyscy członkowie komisji, byliśmy naprawdę jednomyślni w tej ocenie, inaczej wyobrażaliśmy sobie ten program profilaktyczny. Myślę, że twórcy tego programu też tak go sobie wyobrażali, że te pieniądze, które przeznaczamy na ten program będą przeznaczone na szczepienie. Przynajmniej w większej części. Że w znaczącej części środki będą przeznaczone na zakup szczepionki. Ocena jaką otrzymaliśmy od agencji zupełnie jakby przemodelowała nasze myślenie w tym temacie. Dość druzgocąca była ocena naszego programu pod wieloma względami. Zarzucono nam wiele uchybień i błędów w tym programie, m.in. takich, jak brak danych wyjściowych, na podstawie których można ocenić później skuteczność tego programu. Tam chodziło o zgłaszanie się na badania cytologiczne, wyjściowy stan wiedzy adresatów programu, ocenę zdrowotności populacji. Przede wszystkim, co podkreślano wielokrotnie w tej opinii, nie uwzględniono rodziców dzieci biorących udział w programie, poza tym nie uwzględniono sposobów oceny efektywności programu, np. liczby wykonanych cytologii w grupie objętej programem przed i po wdrożeniu działań edukacyjnych. Chodzi tutaj o matki dzieci uczestniczących w programie. I na koniec odniesiono się także do budżetu, zarzucając, że nie uwzględniono w nim kosztów działań edukacyjnych, kosztów administracyjnych, kosztów rozpropagowania akcji. W dużym skrócie przedstawiam te zarzuty zawarte w tej opinii. Koszty, które należałoby ponieść na spełnienie tych wszystkich wymogów (…) zawartych w tej opinii, w naszej opinii wydawały nam się o wiele większe niż koszty, jakie byśmy ponieśli na zakup samej szczepionki. Baliśmy się – nawet zostało użyte takie określenie – żeby „cała para nie poszła w gwizdek”, że okazałoby się, że więcej pieniędzy poszłoby na edukatorów, wykładowców, a najmniej na samą szczepionkę. W związku z tym powstał pomysł na komisji by wystąpić o opinię prawną, czy możliwe byłoby zrealizowanie programu w następujący sposób, żeby Starostwo Powiatowe przekazało dotację celową dla SP ZOZ na zakup szczepionki, a SP ZOZ wykonał szczepienia populacji, o której mówiliśmy. Uważaliśmy, że wtedy więcej pieniędzy można będzie przeznaczyć na same szczepionki i dzięki temu zaszczepimy może dwa roczniki dzieci. Opinia prawna okazała się negatywna, co do naszego pomysłu, nie można przeznaczyć dotacji celowej w ten sposób i nie może to w ten sposób być zrealizowane. To było pierwsze posiedzenie komisji, odbyło się w lutym albo w marcu. Następne, na którym zajmowaliśmy się tym tematem odbyło się w sierpniu i wówczas już mieliśmy wiedzę, że szczepienie przeciwko wirusowi brodawczaka będzie finansowane ze środków publicznych, będzie to szczepienie obowiązkowe (od roku 2017 – przyp. red.) i wówczas podjęliśmy decyzję jednogłośnie na komisji zdrowia, że odstępujemy od tego programu wobec tych wszystkich obostrzeń i wymogów, które należałoby spełnić, aby ten program spełnił w ocenie agencji swoje zadanie – tłumaczyła obszernie Dorota Kaim – Hagar. Z powyższymi argumentami przewodniczącej komisji zdrowia nie zgodził się radny Piotr Bańka, który zarzucił Dorocie Kaim-Hagar manipulację. – Nieprawdą jest, że program nie przewidywał środków na edukację. Ze 100 tysięcy złotych 71 miało być przeznaczonych na zakup szczepionek, a pozostała kwota na pozostałe sprawy związane z edukacją. Nie ma żadnych wymogów, że trzeba byłoby zatrudniać wybitnych fachowców, profesorów, którym trzeba będzie płacić nie wiadomo jakie pieniądze (…) Demonizuje się, że koszty edukacyjne będą przekraczały koszt zakupu szczepionek. Przeczą temu dane, wyliczenia w innych gminach (jako przykład Piotr Bańka podał gminę Garbarka Letnisko – przyp. red.). Nie wiem o jakich badaniach cytologicznych mówi się u 11-12 letnich dzieci, takie badania w ogóle nie są wymagane (…) Ta opinia (AOTMiT – przyp. red.) jest pozytywna, co jest podkreślone na wstępie i na końcu – oburzał się radny PiS. Wtórował mu radny Wojciech Picheta: - My nie byliśmy prekursorami w pisaniu tego programu. Wiele jednostek samorządu terytorialnego już ten program zrealizowało, dało szansę tym przyszłym kobietom na to, by mogły z dużym prawdopodobieństwem nie dostać tej ciężkiej choroby jaką jest rak szyjki macicy. Te problemy, o których wspomniała pani doktor, w porównaniu z innymi problemami z jakimi nasza jednostka samorządowa się mierzyła są maleńkimi problemami, mikroskopijnymi (…) My wszyscy jako radni, chcę państwu przypomnieć, że większość tutaj zasiadających radnych w poprzedniej kadencji głosowało za wdrożeniem tego programu (…) Zdziwiony jestem i zdumiony, że dziś odbieracie szansę na polepszenie jakości zdrowia mieszkankom naszego powiatu. To jest skandal. Mówię publicznie, że będę używał wszelkich dostępnych metod prawnych, żeby to rozpropagować, nagłośnić i powiedzieć, że to jest skandal – podnosił były starosta. Na słowa o manipulacji zareagowała po wypowiedziach radnych opozycji Dorota Kaim-Hagar. – Zarzucono mi kłamstwo, i to, że nie umiem czytać ze zrozumieniem. Pan radny powinien poświęcić więcej czasu żeby się zapoznać z tą lekturą, o której mówiliśmy. Nie powiedziałam, że te badania cytologiczne mają być u 12-letnich dziewcząt. Nie dość, że pan nie przeczytał, to jeszcze nie słuchał pan co mówię: u matek tych dzieci!. Po to, bo program zakłada szeroko pojętą edukację. Jak pan tego nie doczytał, to proszę poświęcić na to więcej czasu. To zakłada program. Chodzi o ocenę skuteczności. Proszę słuchać co ja mówię, nie zarzucać mi kłamstwa, nie wkładać mi w usta czegoś czego nie powiedziałam, bo nie pozwolę sobie na to, jestem lekarzem. Program zakłada szeroko pojętą edukację i tego od nas się wymaga. Nie tylko zaszczepienia dzieci ale i wyedukowania rodziców, i ocenę wstępną i po zakończeniu programu, jaki jest efekt. Decyzję podjęli jednogłośnie członkowie Komisji Polityki Społecznej i Ochrony Zdrowia. Panie radny Bańka, miał pan szansę pracować w tej komisji. Widać uznał pan, że pana obecność jest w niej zbędna. Każdy radny ma szansę pracować w każdej komisji i się odnosić do tych problemów (…) Spłycił pan oczywiście bardzo temat budżetu w tej opinii, mówiąc tylko o cenie szczepionki, która właściwie jest tylko jednym słowem (…) Natomiast autor opinii skupia się na wszystkich innych kosztach pozostałych, które nie zostały ujęte w programie. Myśmy się orientowali jak wygląda realizacja programu. To polega na ogłoszeniu przetargu dla firmy, która zajmuje się całą stroną edukacyjną, promocyjną, i to kosztuje ciężkie pieniądze. I tym się kierowaliśmy podejmując taką, a nie inną decyzję – odpowiadała na zarzuty Bańki Kaim – Hagar

 

Sytuację usiłował tonować starosta Dariusz Lasecki. – Ja rozumiem, że działają tu różne kierunki, zachowania i emocje. Myśmy do tego programu podeszli jak najbardziej rzetelnie. Państwo ten program zdecydowali się włożyć do projektu budżetu na 2015 rok, po czym musieliśmy dostać opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Mamy tę opinię, każdy może się z nią zapoznać. Ta opinia jest niezbędna do programu prowadzenia szczepień (…) Ja przeczytam jej początek: „Po zapoznaniu się z opinią rady pozytywnie opiniuję projekt programu, ale jednocześnie proponuję rozważenie i uzupełnienie projektu programu o przedstawione poniżej uwagi”. Ja je sobie wynotowałem i jest ich naprawdę bardzo dużo – mówił Lasecki. – Ta opinia jest pozytywna – podnosił wielokrotnie, przerywając staroście Piotr Bańka. Na wniosek formalny radnego Mariusza Morawca przegłosowano zamknięcie „dyskusji”. Przy 6 głosach przeciwnych radni powiatu myszkowskiego zdecydowali o nie finansowaniu programu w 2016 roku ze środków budżetowych Starostwa Powiatowego.

 

W sprawie wzbudzającego gorące emocje programu starosta Dariusz Lasecki zaproponował zorganizowanie spotkania, w którym wzięliby udział wójtowie i burmistrzowie z gmin powiatu myszkowskiego. -Jestem wręcz zobowiązany do tego, by przedstawić co w tej sprawie zrobiliśmy, postaram się też zaprosić na takie spotkanie przedstawiciela agencji, którą pisała opinię i kilku fachowców, którzy się tym problemem zajmują na co dzień. I będziemy dyskutować. Proszę podać mi termin, ja postaram się takie spotkanie zorganizować (…) Jestem w tej sprawie otwarty i dyspozycyjny – zapewniał.

 

 – Utrąciliście program, zdecydowaliście, że nie będzie finansowany, to o czym chcecie jeszcze dyskutować? Już nie ma o czym. Proszę nie robić sobie „śmiechów” panie starosto – denerwował się radny Piotr Bańka.

 

 

ZAMIAST KOMENTARZA

 

Oczywiście nie jestem lekarzem, jak np. radni Wojciech Picheta, Piotr Bańka czy Dorota Kaim – Hagar. Uważam jednak, że o programie szczepień mam prawo się wypowiadać, nie tylko jako mieszkaniec powiatu myszkowskiego, także jako ojciec 14-letniej córki. Kiedyś pod szczepieniem przeciw HPV podpisałbym się obiema rękami, ucieszyły mnie plany refundacji przez powiat kosztów szczepionki. Dziś już nie wiem jak postąpić. Bo w całej dyskusji na sesji zabrakło mi choćby małej wymiany poglądów na temat samej szczepionki. Radny Picheta nie refundowanie szczepionki w 2016 roku przez Starostwo Powiatowe nazywa skandalem, mówi o odbieraniu szans na poprawę stanu zdrowia dla dzisiejszych 11-12 latek. To on jest lekarzem, nie ja, słyszy się jednak opinie innych lekarzy, że szczepionka przeciw HPV jest także rekomendowana dla dziewcząt w wieku 13 - 18 lat, które nie zostały zaszczepione wcześniej. Nie jest to zatem – moim zdaniem - „pokolenie stracone”. Radny Piotr Bańka mówi, że „nie ma już o czym dyskutować”. A moim zdaniem, właśnie jest o czym. W przyszłym roku szczepienie przeciw HPV ma być obowiązkowe, refundowane ze środków publicznych. Za szczepieniami jednoznacznie wypowiada się WHO (Światowa Organizacja Zdrowia oraz Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób. Jednoznacznie „za” opowiedziało się też Polskie Towarzystwo Profilaktyki Zakażeń HPV. Na szeroką skalę od kilku lat jest prowadzona kampania „Chronię życie przed rakiem szyjki macicy”, propagująca badania cytologiczne oraz szczepienia. Ukazało się wiele artykułów w prasie, ale nie wszystkie były jednoznaczne. W „Polityce” Joanna Solska wskazywała m.in., że na refundację szczepionek przeciw HPV mocno naciskają firmy farmaceutyczne, a Polki, które się zaszczepią, mogą zaprzestać wykonywania cytologii i „rak zbierze jeszcze większe żniwo”. Poza tym przyczyną nowotworu szyjki macicy nie są tylko wirusy HPV, ale też zaniedbania regularnych badań profilaktycznych i własne wybory życiowe kobiet (palenie papierosów, alkohol, otyłość, wczesna inicjacja seksualna, duża liczba partnerów seksualnych). W Polsce przeciw HPV stosuje się dwie szczepionki: Gardasil i Cervarix. Jak donosi portal internetowy mp.pl (medycyna praktyczna) „obie szczepionki są bezpieczne i dobrze tolerowane. Jak dotąd nie zauważono, by powodowały u osób szczepionych istotne problemy zdrowotne. Należą do szczepionek „zabitych” (to znaczy, że nie zawierają żywych wirusów, a tylko niektóre ich antygeny - białka, które nie mogą spowodować zachorowania zaszczepionej osoby, są natomiast wystarczające do wywołania odporności na wirusa), zatem są bezpieczne także dla osób z zaburzeniami odporności. Jak w przypadku każdego leku, jest możliwe, że u niektórych szczepionych wystąpią działania niepożądane”.

 

Ale już prof. Rudolf Klimek, wybitny ginekolog mówi: - Lekarz, który mówi, że szczepionka na raka szyjki macicy pozwoli uniknąć choroby, kłamie. Szczepienie obejmuje bowiem najwyżej dwie, trzy przyczyny raka. A jest ich ponad sto. Ministerstwo Zdrowia Japonii wycofało rekomendację dla szczepionki przeciw HPV, na skutek wielu możliwych działań niepożądanych, w tym długotrwałego bólu i drętwienia. Pamiętać trzeba, że rzadko się zdarza, że ministerstwo wycofuje rekomendację dla szczepionki, która jest finansowana regularnie przez samorządy i jest prawnie wprowadzona do obrotu. Sygnały, że szczepionka może powodować bezpłodność i przedwczesną menopauzę docierają ze Stanów Zjednoczonych, a we Francji ponad 700 lekarzy różnych specjalności podpisało specjalną petycję domagając się powołania specjalnej komisji w celu wyjaśnienia przydatności szczepionki przeciw rakowi szyjki macicy. Były pracownik firmy Merck (w 2006 roku zarejestrowała ona w USA szczepionkę Gardasil, wyceniając jej dawkę na 360 dolarów) Francuz dr Bernard Dalbergue udzielając wywiadu dla czasopisma Principe de Santé („Zasady zdrowia”) opowiedział o swoich doświadczeniach w przemyśle farmaceutycznym, który wybrał po kilu latach pracy w szpitalu. - Przewiduję, że Gardasil stanie się największym skandalem medycznym wszech czasów, bo w pewnym momencie dowody wykażą, że ta szczepionka, być może osiągnięcie techniczne i naukowe, nie ma absolutnie żadnego wpływu na raka szyjki macicy, i że wszystkie niepożądane skutki, które niszczą życie, a nawet zabijają, nie służą żadnemu innemu celowi niż generowanie zysków dla producentów – powiedział francuski lekarz. Dlatego rozmawiać trzeba. Choćby o tym, że wysoka śmiertelność w Polsce z powodu raka szyjki macicy to skutek zbyt późnego rozpoznania choroby. Szczepienia być może są skuteczne, nic jednak nie zastąpi regularnego poddawania się badaniu cytologicznemu przez kobiety.

 

 

Robert Bączyński


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
ReklamaAdvertisement
Reklama
Reklama