(Żarki) Nasi czytelnicy z pewnością pamiętają historię Danuty Zachodniej z Żarek, o której pisaliśmy m.in. w ostatnim numerze Gazety Myszkowskiej z ubiegłego roku. Kobieta samotnie wychowująca trójkę dzieci mieszkała w naprawdę fatalnych warunkach. W zasadzie tylko w dwóch pokojach, bez bieżącej wody, a tym samym łazienki czy kuchni. Czteroosobowa rodzina myła się w misce, a gotowała na dwupalnikowej kuchence elektrycznej. To już czas przeszły. Od dwóch miesięcy pani Danuta i jej dzieci: prawie 4-letnia Amelka, 9-letni Krzyś i 11-letnia Zuzia cieszą się swoim „nowym domem”, który stworzyła dla nich ekipa remontowa z popularnego telewizyjnego programu. - Dziś już zapominam jak było dawniej, cieszę się tym co mamy. Żyję jak we śnie, który się spełnił – cieszy się pani Danuta.
Ekipa Polsatu pojawiła się w Żarkach pod koniec marca. Panią Danutę i jej dzieci „zapakowano” do busa z logo programu „Nasz nowy dom” i zawieziono do hotelu w Busku Zdroju, a ich miejsce w domu zajęła ekipa Artura Witkowskiego, która ruszyła do realizacji wizji architekt Martyny Kupczyk. Prac doglądała także prowadząca program Katarzyna Dowbor. W ciągu pięciu dni dom przeszedł prawdziwą metamorfozę. Po powrocie rodzinie trudno było poznać swój stary – nowy dom. Pojawiła się w nim łazienka, kuchnia z prawdziwego zdarzenia, pokoje dla wszystkich dzieci, w tym dwa na zaadaptowanym poddaszu domku. Odnowiono elewację domu, wprawiono nowe drzwi wejściowe, dom zyskał także nowy piec. Całość uzupełniły nowe meble. – Nie posiadałam się ze szczęścia. Nareszcie zyskaliśmy ludzkie warunki do życia. Dzieci mogą wreszcie zapraszać do domu koleżanki i kolegów, w nowym domu mogłam wyprawić Krzysiowi Pierwszą Komunię Świętą. Bardzo szybko zapominam w jakich warunkach żyliśmy, może dlatego, że chcę o tym zapomnieć. Jestem bardzo szczęśliwa – dzieliła się z nami swymi odczuciami Pani Danuta.
Zaprosiła do siebie naszą redakcję, by pokazać jakie zmiany zaszły w jej domu, oraz by podziękować także naszym czytelnikom. Bo nie odbierając chwały telewizyjnej produkcji, to czytelnicy Gazety Myszkowskiej pierwsi pospieszyli z pomocą pani Danucie i jej dzieciom, po artykule, jaki ukazał się w ostatnim numerze naszej gazety w ubiegłym roku. Wymogi programu nie pozwalały byśmy mogli pokazać zmiany w domu na ul. Leśniowskiej wcześniej, było to możliwe dopiero po emisji odcinka nakręconego w Żarkach na antenie Polsatu. Ten można było obejrzeć w połowie maja.(rb)
Napisz komentarz
Komentarze