Z Ryszardem Dudzińskim prezesem Ekosystem rozmawiamy w środę telefonicznie:
GM: - Panie prezesie, proszę wybaczyć nieufność, ale nowa spółka, kapitał niewielki (5000 zł), a chcecie składować w Myszkowie niebezpieczne odpady. Jak będą wykorzystane? Niepokoi mnie rodzaj zbieranych odpadów: chemikalia laboratoryjne, szlamy, odpady lakiernicze. Mówiąc generalnie, macie zgodę na zbieranie odpadów drogich w przetworzeniu. Utylizacja 1 tony odpadów laboratoryjnych to koszt ok. 3300 zł.
R. Dudziński, prezes Ekosystem 2000: - Ja bym to sprostował i powiedział, że nie tyle drogich, co kalorycznych. Turbina, która będzie wytwarzała energię, będzie potrzebowała kalorycznych odpadów.
GM: - Można to porównać do spalania, jak w spalarniach?
RD: - Nie. Naszym działaniem będzie wytwarzanie energii elektrycznej. Z tym, że, nie bardzo mogę prowadzić rozmowę, jestem na spotkaniu towarzyskim.
GM: - Nasze wątpliwości są takie: nowa firma, powstała dopiero 30X, wynajmujecie halę po upadłym Vistalex-e, i uzyskujecie zgodę na składowanie odpadów bardzo niebezpiecznych. To może budzić obawy mieszkańców.
RD: - Nie bardzo mogę rozmawiać, umówmy się na jutro, po 17.00
GM: - To po godzinie oddania Gazety Myszkowskiej do druku. Możemy rano?
Dudziński: - Mam spotkania rano.
GM: - A kiedy firma zamierza rozpocząć składowanie odpadów w Myszkowie?
Dudziński: - Na pewno to będzie wiosna, czas jak dokumentacyjnie będziemy na etapie końcowego wyboru turbiny do produkcji prądu.
GM: -Ta turbina stanie w Myszkowie?
RD: - Jedna lokalizacja to Myszków, druga lokalizacja jest inna. Ale przepraszam, muszę kończyć.
Starosta i burmistrz zgodnie mówią: nie zamienimy Myszkowa w składowisko odpadów!
Zgodnie z decyzją firma może składować odpady w Myszkowie do 2025 roku. Zapytaliśmy starostę, dlaczego jego urzędnicy tak śpieszyli się z wydaniem decyzji. Z jego upoważnienia wydała ją samodzielnie Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Agnieszka Smuga.
Starosta Myszkowski Dariusz Lasecki: - Nie znam tej decyzji, bo jak pan zaznaczył, naczelnik wydała ją samodzielnie, ma takie uprawnienia. Zaraz rano (rozmawiamy w środę wieczorem) każę przejrzeć tę sprawę, czy decyzja została wydana prawidłowo. Zapewniam, że jestem przeciwny zmianie Myszkowa w składowisko odpadów.
Równie zaskoczony sprawą był burmistrz Myszkowa Włodzimierz Żak: - W przyszłym tygodniu jestem umówiony z syndykiem Vistalex-u, rzetelna likwidacja tej firmy leży w interesie miasta, aby na jej miejscu powstały nowe miejsca pracy. Ale składowiska odpadów niebezpiecznych na Światowicie sobie nie wyobrażam. Zwłaszcza, że wg decyzji, o której pan mówi, odpady mają tam być tylko składowane.
O firmie Ekosystem Sp. z o.o. z Krajowego Rejestru Sądowego można wyczytać tylko, że powstała w X 2014 i ma kapitał 5000 zł. Jej prezes i właściciel Ryszard Roman Dudziński (’59) prowadzi jeszcze spółkę komandytową w Gdańsku „Sklep mięsny Ryszard Dudziński”. Ale spółka od chwili powstania w 2006 roku nie złożyła do Sądu żadnego raportu finansowego o swojej działalności.
Próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś o turbinach wytwarzających prąd z kwaśnej smoły, odpadów lakierniczych, szlamów i lakierów czy starych odczynników z laboratorium (przykładowe odpady, które może gromadzić w Myszkowie Ekosystem 2000). Firma może składować w Myszkowie w sumie 121 rodzajów odpadów (pełna lista na www.gazetamyszkowska.pl), np.: środki ochrony roślin, zużyte lakiery i odpady lakiernicze, odpady spawalnicze, szlamy z obróbki metali, zaolejone odpady ze statków, oleje zęzowe, szlamy z odwadniania olejów w separatorach itd., itp. Niestety, o turbinach produkujących prąd z takich odpadów nie znaleźliśmy informacji.
Składowanie, czy z czasem dzikie składowisko?
Niewielka spółka bez żadnej historii prowadzona przez właściciela sklepu mięsnego z Gdańska dzierżawi w centrum miasta halę 1000 mkw na składowanie odpadów, często bardzo niebezpiecznych. Składowanie ma się odbywać zgodnie z decyzją starostwa w beczkach i specjalistycznych pojemnikach. Ale co będzie jak interes produkcji prądu z odpadów laboratoryjnych nie wypali? Spółka zbankrutuje, a miasto zostanie z tysiącami ton niebezpiecznych odpadów w środku miasta? Jeszcze nie uporaliśmy się z utylizacją odpadów składowanych nielegalnie na Osińskiej Górze. Ich usunięcie może kosztować nawet kilka milionów złotych. Tuż obok hali, gdzie Ekosystem 2000 urządzi magazyn odpadów, przez kilka lat produkcję polegającą na przerobie odpadów prowadziła firma VIG. Niektórzy mieszkańcy dzielnicy już wtedy narzekali na uciążliwość zakładu. Hala spłonęła, i VIG wybudował nowy zakład produkcyjny na polach będuskich. Niestety, Ekosystem nie daje nam takiej gwarancji. Spółka zgodnie z KRS zajmuje się zbieraniem odpadów. Plany z turbiną produkującą prąd nie brzmią zbyt wiarygodnie. Ale może prezes spółki Ryszard Dudziński, gdy już znajdzie czas na rozmowę, rozwieje te wątpliwości.
Napisz komentarz
Komentarze