Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Patrolujący miasto policjanci zwrócili uwagę na dwóch mężczyzn ładujących metalowe elementy na dostawczego „Lublina”. Mieli oni sporo kłopotów z udzieleniem mundurowym odpowiedzi na pytanie o pochodzenie złomu.
- Jak się okazało, złom pochodził z jednego z miejscowych zakładów. Mężczyźni dzień wcześniej włamali się do hali na terenie firmy skąd ukradli te elementy. Policjanci w trakcie realizacji sprawy ustalili, że sprawcy działali w trójkę. Okazali się nimi mieszkańcy Myszkowa w wieku od 24 do 38 lat. Wszyscy zostali zatrzymani – relacjonuje rzecznik prasowy KPP w Myszkowie, aspirant sztabowy Magdalena Modrykamień. Młodzi mężczyźni usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi im nawet dziesięcioletnia odsiadka. O ich dalszym losie zdecyduje w najbliższym czasie sąd, rabusie już dziś mogą jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, czy „skórka była warta wyprawki”. Wartość skradzionego złomu oszacowano na 1300 złotych, jak łatwo wyliczyć, po podziale pieniędzy „na głowę” przypadałoby po ok. 430 złotych. Skradzione elementy wróciły do właściciela. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze