(Myszków, Zabrze) Najwyraźniej za punkt honoru postawili sobie myszkowscy policjanci zatrzymanie 22-letniego złodzieja, który uciekł 26 lipca przed ich pościgiem. Podczas próby zatrzymania samochodu, którym poruszał się przestępca omal nie doszło do tragedii. Interweniujący policjant został potrącony przez auto, w kierunku uciekającego padły strzały.
Wtedy przestępcy udało się uciec. Porzucił swój samochód na Będuszu i dał drapaka w las.
- Poszukiwania uciekiniera trwają – mówiła po zdarzeniu rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie, starszy aspirant Magdalena Modrykamień, nie zdradzając szczegółów. Policjanci jak widać za punkt honoru postawili sobie złapanie złodzieja, który podczas próby zatrzymania postawił ich, delikatnie mówiąc, w niekorzystnym świetle.
Przestępcę udało się namierzyć i zatrzymać w Zabrzu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że tym razem wszystko poszło gładko i bez niespodzianek.
- Śledczy w trakcie realizacji sprawy ustalili, że poszukiwany przez myszkowskich policjantów 22-letni mieszkaniec Żarek ma na swoim koncie co najmniej 14 kradzieży i włamań dokonanych w ciągu ostatnich miesięcy na terenie powiatu myszkowskiego oraz Zawiercia. Łupem złodzieja padały głównie butle gazowe oraz pieniądze z terenu prywatnych firm, sklepów oraz domów mieszkalnych – wyjaśnia rzecznik M. Modrykamień.
Mężczyzna, mimo młodego wieku ma dość bogatą przeszłość kryminalną. Już wcześniej odsiadywał wyroki za przestępstwa przeciwko mieniu. Wszystkie czyny, których dopuścił się obecnie, popełnił w recydywie oraz w okresie warunkowego, przedterminowego zwolnienia z zakładu karnego.
W czwartek 9 sierpnia na podstawie zgromadzonego przez myszkowskich policjantów materiału dowodowego, Sąd zadecydował o umieszczeniu 22-latka w tymczasowym areszcie na trzy miesiące. Za uzbierane „paragrafy” może trafić za kratki nawet na 10 lat. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze