(Myszków) Jak niebezpieczne może okazać się wypalanie traw, przekonała się jedna z mieszkanek Myszkowa. Nie dość, że porządnie najadła się strachu i straciła krzewy ozdobne to jeszcze została ukarana mandatem.
Przedpołudnie w piątek 23 marca było bardzo słoneczne, choć miejscami dość wietrzne. Mieszkanka ulicy Przyległej w Myszkowie postanowiła wykorzystać sprzyjającą aurę do porządków w przydomowym ogródku. Ponieważ w znacznej części porośnięty był on wysuszoną trawą, kobieta uznała, że najlepszym sposobem na jej pozbycie się będzie… puszczenie jej z dymem. Jak to jednak z ogniem bywa, szczególnie gdy „wspomaga” go wiatr, nagle z małego, kontrolowanego wypalania przerodził się on w całkiem duży pożar, który niebezpiecznie zaczął zbliżać się do zabudowań, trawiąc po drodze rząd ozdobnych krzewów. Nim na miejsce przyjechała straż pożarna, pożar ofiarnie gasili strażnicy Straży Miejskiej. Na szczęście poza szkodami w ogrodzie i ogromnym strachu jego właścicielki, nic więcej się nie stało. Nieroztropna kobieta została ukarana mandatem w wysokości 200 złotych. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze