(Przybynów) Ziemia w ogródku Krystyny Resiak z Przybynowa jest bardzo dobra. Potwierdzały to wcześniejsze zbiory cukinii, pomidorów czy malin. Kiedy jednak Pani Krystyna wysiała w ogródku dynie, nie spodziewała się, że wyrosną z nich …prawdziwe giganty. Najmniejszy z czterech owoców ważył 40 kilogramów, największy aż 64 !
- Dynie zdjęte zostały z ogródka pod koniec listopada. W sumie były cztery. Ta najmniejsza ważyła 40 kilogramów, ta największa 64 kilogramy. Ponad trzy razy więcej niż nasza 5-letnia wnuczka Sylwia, która waży około 20 kilogramów – śmieje się Jan Resiak, mąż pani Krystyny, który pomaga żonie doglądać ogródek. - Dynie wyrosły bez nawozu. Ziemię zasilaliśmy jedynie normalnym obornikiem od jałówek. Pierwszy raz wyrosły takie nad podziw – dodaje Jan Resiak, pytany o tajemnice hodowli. Przyznaje, że wcześniej w ich ogrodzie obficie owocowały cukinie czy pomidory, takich zbiorów jak w tym roku jeszcze jednak nie mieli. – Żona obdzieliła dynią rodzinę i sąsiadów ale i tak tego co zostało starczy na co najmniej rok. Będą z nich kompoty i przetwory w słoikach – mówi o przyszłości pomarańczowych olbrzymów rolnik z Przybynowa. Pan Jan posadził ostatnio w ogrodzie kilka krzaków winogron. Jeśli obrodzą podobnie jak dynie, wina z pewnością starczy mu na całą beczkę. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze