(Myszków) Kapryśna lipcowa aura, kiedy deszczu było zdecydowanie więcej niż słońca sprawiła, że odżyły kłopoty mieszkańców wielu myszkowskich ulic, szczególnie tych gruntowych i pozbawionych kanalizacji czy odwodnienia. Nasiąknięta wodą ziemia następnych porcji opadów przyjmować nie chciała, skutek: ulice przypominające rzeki i woda w piwnicach domów. O takich kłopotach alarmowali nas m.in. mieszkańcy ulicy Podgórnej w Nowej Wsi i końcowego odcinka ulicy Sosnowej na Mijaczowie.
- Tak jest po każdej większej ulewie – mieszkaniec Podgórnej, pan Artur wskazuje na wielkie rozlewisko, w które zmieniła się po jednej z nawałnic ulica..
– To dlatego, że tu jest glina, i woda nie chce wsiąkać. Tak jak jest teraz, zanim woda zniknie, będzie ze 4 lub 5 dni – dodaje. – Żeby chociaż tylko takie „korytka” odprowadzające wodę tu były, to już byłoby inaczej. Można byłoby je puścić w stronę boiska, do Wapiennej. Miejsce jest, boisko też jest odwodnione. Nam by to bardzo pomogło, ale mijają kadencje poszczególnych burmistrzów i nic się nie zmienia. Ostatni nam powiedział, że „korytek” nie zrobi bo będą się zamulać. W naszym interesie jest, żeby były drożne, i tak mówiliśmy, że sami będziemy je czyścić – opowiada pan Artur. Według jego relacji ulica zamienia się w rzekę także po wiosennych roztopach.
Wszystko wskazuje na to, że sytuacja mieszkańców Podgórnej wreszcie się zmieni. – W Starostwie Powiatowym zostały złożone dokumenty w celu uzyskania pozwolenia na budowę drogi w ulicy Wapiennej wraz z kanalizacją deszczową i wyprowadzeniem kanalizacji deszczowej do ulicy Podgórnej. Jeśli dostaniemy pozwolenie, a przeszkód raczej nie powinno być, inwestycja będzie realizowana jeszcze w 2011 roku – zapowiada rzecznik magistratu Małgorzata Kitala - Miroszewska.
– Byłoby dobrze, żeby przy okazji trochę tę naszą ulicę porównali. I żeby w zimie nie zapominać o nas przy odśnieżaniu – dopowiadali mieszkańcy, którym przekazaliśmy pomyślne dla nich wieści.
NA SOSNOWEJ PŁYTY
Sytuacja ma poprawić się także na ulicy Sosnowej dzielnicy Mijaczów, szczególnie w jej górnym odcinku, gdzie nachylenie terenu i brak odwodnienia powoduje zalewanie posesji. – Obecnie na końcowym odcinku ulicy stan nawierzchni wykonanej z żużla znacznie utrudnia dojazd do ostatniej posesji. Duże pochylenie oraz brak odwodnienia powoduje, że przy remoncie należy zastosować technologię utwardzenia drogi poprzez ułożenie płyt IOMB na całej szerokości drogi. Zastosowanie do remontu płyt, pomimo nieuregulowanego stanu prawnego drogi jest rozwiązaniem najbardziej racjonalnym z punktu widzenia technicznego i ekonomicznego – tłumaczy Małgorzata Kitala – Miroszewska. Remont, który obejmie łącznie 100 m. kw. powierzchni ulicy został zaplanowany również na rok przyszły. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze