(Poraj) Osoby wjeżdżające na teren gminy Poraj od strony Myszkowa czy Częstochowy mogą przy tablicach z nazwami poszczególnych miejscowości zauważyć wiszące przy nich już od dłuższego czasu dodatkowe oznaczenia, mówiące o zainstalowanym w nich monitoringu. Problem w tym, że tablice wiszą od dawna, ale monitoring …ma dopiero być. Oko „wielkiego” brata w gminie Poraj pozostaje, niestety, na razie ślepe.
Informacje o monitoringu zauważyliśmy już w drugiej połowie czerwca. Pod tablicami z nazwami miejscowości rzykręcono dodatkowe oznaczenia, które dumnie obwieszczały, że dany teren jest „pod obserwacją” kamer. Być może impulsem do ich zamontowania były „Dni Gminy Poraj”, które odbywały się 25 i 26 czerwca, bo my zauważyliśmy je po raz pierwszy właśnie dzień przed imprezą.
GDZIE TE KAMERY?
Nie objechaliśmy co prawda całej gminy, ale jadąc choćby tylko od strony Myszkowa tablice „Miejscowość monitorowana” można zauważyć w Żarkach Letnisku i Masłońskim, jadąc z kolei od Częstochowy identyczne oznakowanie można napotkać wjeżdżając do Poraja. Tablice zatem są, ale gdzie te kamery? Nasze poszukiwania w tych miejscowościach nie zdały się na wiele. Są tylko te kamery, które zamontowane były już w czasach „sprzed tablic” – czyli przy szkołach i boiskach Orlik w Poraju oraz w Żarkach Letnisku. Monitoring ma także szkoła prowadzona przez lokalne stowarzyszenie w Masłońskim. Najbardziej znana „kamera gminna” – obraz z niej można oglądać w Internecie – znajduje się, ale również od bardzo dawna, nad zalewem, na terenie Klubu Wodnego ENIF w Jastrzębiu. To chyba wszystko… Czy to oznacza, że gmina Poraj jest monitorowana, o czym informują specjalne tablice? Chyba jednak nie. Gdyby przyjąć tę sytuację za wyznacznik, to wtedy podobnych szyldów pod nazwami miejscowości powieszono by w Polsce setki tysięcy, choćby w Myszkowie, gdzie kamer przy i w szkołach również nie brakuje. Póki co stolica powiatu monitoringiem się nie chwali. W naszym powiecie podobnymi tablicami jakie pojawiły się w gminie Poraj mogą legitymować się Żarki. Ale jest to jedyna miejscowość w tej gminie objęta monitoringiem. Tam obiektywy specjalnie w tym celu zamontowanych kamer śledzą najważniejsze punkty w mieście, odnowiony rynek i część targowiska, i rejestrując co się tam dzieje. Dzięki temu zrobiło się w Żarkach bezpieczniej, a tablice powieszono po ich zamontowaniu.
NA RAZIE TYLKO SIĘ CHWALIMY?
Na razie na to właśnie wygląda. Wierzymy, że monitoring zostanie zamontowany, pytanie tylko kiedy. – Może faktycznie zbyt wcześnie powieszone zostały te tablice. Ale cały czas, nawet w tej chwili trwają ustalenia i prace związane z montażem monitoringu. Wykona go firma „Protector” – mówił nam dwa tygodnie temu rzecznik Urzędu Gminy w Poraju Andrzej Kozłowski, dodając, że szczegółów można się będzie spodziewać pod koniec lipca. Do dziś ich niestety nie poznaliśmy. Podczas rozmowy zapytaliśmy też rzecznika o rozmieszczenie kamer, ale usłyszeliśmy tylko, że będą to „newralgiczne miejsca” (szkoły(?), remizy OSP) i być może nie wszystkie zostaną ujawnione. Jedną „niewidzialną” kamerę już od pewnego czasu można znaleźć na oficjalnej stronie urzędu gminy: www.ug.poraj.pl. Znajduje się na niej zakładka: „kamera internetowa – widok z urzędu gminy”. Po „kliknięciu” na nią zostajemy przeniesieni w miejsce gdzie można zobaczyć obrazy z kamer umieszczonych na terenie gminy. Tyle, że żadnego widoku z urzędu jeszcze nie ma, pozostaje nam oglądać widok na przystań porajskiego zalewu z dwóch kamer wspomnianego wyżej ENIFU. Możemy zrozumieć, że w pracach instalacyjnych mogą przeszkadzać roboty związane z termomodernizacją urzędu. Ale po co zatem już chwalić się czymś czego tak naprawdę nie ma?
KAMERY POTRZEBNE
– Wyobrażam sobie, że kamery takiego monitoringu zostałyby zamontowane np. w centrum Poraja, w parku przy kinie „Bajka”. To ukróciłoby akty wandalizmu i chuligaństwa do jakich tam bardzo często dochodzi – dzieli się z nami swoją opinią mieszkanka gminy, która dodaje, że podobnie jak my widziała tablice, ale nic poza nimi. W Żarkach Letnisku bardziej niż przy remizie kamery przydałyby się w okolicach kąpieliska i prowadzącego do niego deptaku. „Oko wielkiego brata” mogłoby spojrzeć też na unikalną altanę w centrum wsi, obecnie popularne miejsce popijaw. W Masłońskim jest z kolei teren rybaczówki, licznie odwiedzany szczególnie w letnie, upalne dni. Pomysł na montaż monitoringu w miejscach publicznych to pomysł sam w sobie naprawdę bardzo dobry. Z tym, że kolejność jego wdrażania w życie powinna być inna: najpierw robimy, później się chwalimy. Inaczej wygląda to jak sprzątanie domu, które rozpoczyna się od postawienia kwiatów na stole. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze