GŁUPICH NIE SIEJĄ…
Czterech zatrzymanych kierowców jadących na „podwójnym gazie” to efekt tylko jednego dnia policyjnych kontroli na drogach powiatu myszkowskiego. Rekordzista miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Pechowa dla pijanych kierowców okazała się środa, 6 października. Pierwszy z nich wpadł w ręce mundurowych niemal w samo południe, na ulicy Długiej w Lgocie Mokrzesz. 57 – letni kierowca Fiata widocznie wypił przed obiadem, miał bowiem 0,84 promila alkoholu w organizmie. Dwie godziny później na tej samej ulicy patrol policyjny zatrzymał 45 – letniego kierowcę Hyundaia. Mężczyzna ustanowił „rekord dnia”. Wsiadł za kółko mając 3,1 promila. Dalszą jazdę kolejnemu pijanemu kierowcy mundurowi udaremnili w Kuźnicy Nowej. Zatrzymany na ulicy Słonecznej 48 - letni rowerzysta nie dość, że miał 1,7 promila alkoholu w organizmie, to jeszcze jechał pomimo orzeczonego wcześniej przez sąd zakazu. Ostatni z nietrzeźwych został zatrzymany przez funkcjonariuszy tuż przed 19.00 na ulicy Krasickiego w Myszkowie. Badanie stanu trzeźwości 35 – letniego kierowcy Citroena Berlingo dało wynik 1,42 promila alkoholu w organizmie. - Za jazdę samochodem na „podwójnym gazie” grozi utrata prawa jazdy, a nawet 2 lata pozbawienia wolności. Za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości można trafić do więzienia na rok – przypomina rzecznik prasowy myszkowskich policjantów asp. Magdalena Modrykamień.
NIECHRONIENI ŁAMIĄ PRZEPISY
W sobotę, 9 października policjanci myszkowskiej drogówki przeprowadzili kolejne już w tym roku działania w ramach akcji NURD. Kontrolowali zachowanie niechronionych uczestników ruchu drogowego, którzy, jak się okazuje, często nie przestrzegają przepisów drogowych. Tymczasem w przeciwieństwie do kierowców i pasażerów samochodów są oni narażeni na większe niebezpieczeństwo. Przy uderzeniu przez pojazd jadący z dużą prędkością szanse na przeżycie mają zdecydowanie mniejsze. W trakcie sobotniej akcji mundurowi odnotowali 10 wykroczeń drogowych. Zatrzymali także nietrzeźwego rowerzystę oraz motocyklistę, który poruszał się po drodze pomimo zakazu sądowego.
TYM RAZEM USTĄPIĆ MIEJSCA MIAŁ STARSZY
Wizytą w szpitalu zakończyła się rowerowa przejażdżka 84-letniego mężczyzny w Poraju. W sobotę, 9 października, na skrzyżowaniu Armii Krajowej z ulicą Kosmiczną wiekowy cyklista wyjechał wprost pod jadącego Volkswagena Passata. – Do wypadku doszło ok. 14.20. Rowerzysta według ustaleń policjantów wymusił pierwszeństwo przejazdu, dlatego został ukarany mandatem karnym. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi – relacjonuje asp. Magdalena Modrykamień z myszkowskiej komendy Policji.
NIEGOŚCINNI
Nawet 3 lata pobytu za kratkami grożą dwóm młodym mieszkańcom Żarek Letniska, którzy w sobotę, 9 października pobili mieszkańca powiatu częstochowskiego.
Do zdarzenia doszło około 22.30 na ulicy Akacjowej w Żarkach Letnisku, w okolicach miejscowej remizy OSP. Odbywało się tam wesele. Jeden z jego uczestników, 28-letni mężczyzna, wyszedł przed budynek by się „przewietrzyć”. Podczas spaceru natknął się na dwóch miejscowych, w wieku 21 i 23 lat. Ci zapomnieli o zasadach staropolskiej gościnności i bez powodu zaczęli bić i kopać weselnika, mieszkańca powiatu częstochowskiego. Z pomocą napadniętemu ruszyli inni goście bawiący się w remizie i zatrzymali napastników a następnie wezwali policjantów. Ci szybko ustalili ich personalia. Obaj w trakcie pobicia byli pijani. Pobity weselnik trafił do szpitala, a bandyci do policyjnego aresztu. O ich dalszym losie zadecyduje sąd. (rb)
TYDZIEŃ Z PRACY STRAŻAKÓW
7 października. Na krajowej „jedynce” w Markowicach zderzyły się Fiat Punto i dostawczy Fiat Ducato. W wypadku ranne zostały trzy osoby. Jedną z nich do szpitala w Sosnowcu odtransportował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W akcji usuwania skutków wypadku uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnych.
***
Na ulicy Woźnickiej w Koziegłowach zapaliła się oprawa lampy ulicznej. Do jej ugaszenia wysłano jeden zastęp straży pożarnej. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
8 października. W lesie, w okolicach Niegowy jeden zastęp straży pożarnej gasił pożar sterty składowanych tam gałęzi. Na szczęście ogień udało się szybko opanować, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia pożaru.
9 października. Kolejną interwencję związaną z zadymieniem w bloku mieszkalnym odnotowali myszkowscy strażacy. Zostali wezwani do jednego z mieszkań przy ulicy Wolności. Na miejscu okazało się, że przyczyną zadymienia nie były, jak to zdarzało się dotychczas, zapchane przewody kominowe ale pożar ubrań zgromadzonych w jednym z pomieszczeń. Sytuację opanowały dwa zastępy straży pożarnej.
***
Dwa zastępy straży pożarnej neutralizowały plamę oleju, jaka pojawiła się na jezdni ulicy Wolności w Myszkowie. Okazało się, że na ulicę wyciekło paliwo z uszkodzonego zbiornika przejeżdżającego autobusu. - Plama miała powierzchnię 200 metrów kwadratowych – informuje rzecznik myszkowskich strażaków mł. bryg. Sebastian Jurczyk.
10 października. Do dwóch nietypowych interwencji wzywani byli w ciągu jednego dnia myszkowscy strażacy. Najpierw na ulicy Pszennej w Myszkowie gasili pożar pojedynczego drzewa a następnie pomagali dostać się do mieszkania lokatorowi jednego z bloków, który zatrzasnął za sobą drzwi. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze