(Niegowa) Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, policjanci z wydziału Przestępstw Gospodarczych myszkowskiej policji potwierdzili już pierwszy przypadek wyłudzenia odszkodowania za rzekome szkody w gradobiciu, które nawiedziło gminę Niegowa 15 sierpnia ub. roku. Niewykluczone, że prowadzone śledztwo zanim sprawa trafi do sądu, będzie poprzedzone serią aresztowań jeżeli potwierdzi się zarzut utrudniania pracy policji przez pracowników urzędu gminy. Jak wynika z własnych ustaleń Gazety Myszkowskiej, w tym samym czasie (od 18 lutego) kiedy policjanci z PG zaczęli czynności w urzędzie w Niegowie, do gminy weszła też kontrola ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Kontrolerzy z Katowic sprawdzają prawidłowość wykorzystania różnych dotacji, w tym również środków jakie ŚUW przekazał na usuwanie klęski po gradobiciu. Pewien bałagan wynikający z czynności policji i kontrolerów jak się okazuje, mógł być komuś na rękę…
- Powiem panu –mówi nasz informator- że w gminie to się w ciuciubabkę bawią z policjantami. Tych teczek z gradobicia, które mogą być podejrzane nie dają policjantom, mówiąc im, że są u kontrolerów z Urzędu Wojewódzkiego. A prawda jest taka, że w sobotę samochód zwoził ludzi i uzupełniają w aktach co można, żeby to lepiej wyglądało.
Nie rozstrzygamy, czy taka wersja wydarzeń jest prawdziwa, sprawdzą to z pewnością policjanci z PG, ale jeżeli nasze informacje się potwierdzą, to oznacza, że ktoś w Urzędzie Gminy w Niegowie próbuje mataczyć w sprawie, zacierać ślady i utrudnia pracę policji. A to już są poważne przestępstwa, zagrożone karą nawet do 8 lat więzienia. Utrudnianie śledztwa, mataczenie jest jedną z najważniejszych przesłanek do wystąpienia o tymczasowe aresztowanie.
Policyjne śledztwo w sprawie podejrzenia wyłudzeń odszkodowań za nieistniejące straty po gradobiciu rozpoczęło się od anonimowego doniesienia. Część mieszkańców gminy zbulwersowało to, że podczas gdy jedni mieszkańcy, którzy bardzo ucierpieli w nawałnicy otrzymują niewielką pomoc, coraz częściej okazywało się, że za szkody w gradobiciu otrzymują pieniądze mieszkańcy miejscowości najmniej dotkniętych klęską żywiołową: Niegowy, Dąbrowna, Mzurowa. Jednym z tropów policji może być porównanie pierwszej listy poszkodowanych, sporządzonej tuż po 15 sierpnia, która trafiła do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, a ostateczną listą „poszkodowanych” jaką dzisiaj ma Urząd Gminy. Nie wiedzieć czemu, wielu poszkodowanych przybyło dopiero w grudniu ub. roku. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze