(Myszków) Mijający tydzień jest niezwykle ważny dla uczniów ostatnich klas gimnazjów. Od środy zdawali pierwsze „prawdziwe” egzaminy w swoim życiu, podsumowujące ich trzyletnią edukację. Wyniki testów przedmiotowych, do których przystąpili gimnazjaliści, nie mają co prawda wpływu na ukończenie szkoły, zdecydują jednak, gdzie młodzież kontynuować będzie naukę. Do najlepszych liceów czy techników przyjmowani są w pierwszej kolejności ci uczniowie, którym podczas egzaminów gimnazjalnych poszło najlepiej.
W środę uczniowie gimnazjów pisali test obejmujący swym zakresem przedmioty humanistyczne, m.in. język polski, historię, wiedzę o społeczeństwie, plastykę czy muzykę.
W czwartek, co podkreślali sami uczniowie, czekało ich zadanie o wiele trudniejsze, egzamin z przedmiotów matematyczno - przyrodniczych: matematyki, biologii, geografii, chemii, fizyki i astronomii.
My towarzyszyliśmy przed czwartkowym egzaminem uczniom z Gimnazjum nr 1 w Myszkowie przy ulicy Leśnej. Gimnazjaliści z Mijaczowa starali się przed nim zachować spokój, choć jak sami przyznawali, trochę się bali.
- Strach przed egzaminem jest. Może dlatego, że te przedmioty, z których dziś będziemy zdawać, nie są naszą najmocniejszą stroną – zwierzał się nam Kacper Michalik z III A. – Chyba będzie trudniejszy niż wczorajszy, choć i tamten do najłatwiejszych nie należał – dodaje chłopak. Wspominał, że sporo kłopotu sprawiły zdającym pytania dotyczące historycznych dat. Uczniowie musieli np. prawidłowo zaznaczyć datę rozwiązania Armii Krajowej. - Test humanistyczny wypadnie chyba lepiej niż matematyczno – przyrodniczy, ponieważ w środę mieliśmy więcej pracy z tekstem – przewiduje Kamila Madej z III B.
- Na napisanie testów mamy 120 minut. Nie można ściągać, zatem nawet nie przygotowywaliśmy „ściąg”. Na egzaminie nie wolno także mieć telefonów komórkowych – zdradza kulisy egzaminów Donata Dratwa z III B.
Gimnazjaliści na razie nie wiedzą, jak im poszło, wyniki egzaminów znane będą dopiero za dwa miesiące. – Rozwiązania będą chyba niedługo w gazetach, wtedy sprawdzimy, czy nasze odpowiedzi były prawidłowe. Na razie podpytujemy się wzajemnie po wyjściu z sali, co kto zaznaczył i czy poprawnie – tłumaczą.
Zgodnym chórem chwalą testy próbne. Pozwoliły one oswoić im się z egzaminacyjnym stresem, a dodatkowo okazały się … trudniejsze od tych pisanych „na poważnie”. – To jest dobry pomysł, bo on pokazał, że „nie taki diabeł straszny” i trochę nas uspokoił – mówią uczniowie. Na pytanie, czego im życzyć podczas egzaminu, odpowiadają, że połamania piór. Tego właśnie im życzyliśmy, tym bardziej, że na czwartek zaplanowano dla nich sprawdzian ze znajomości języka obcego.
PO CO TEN EGZAMIN?
Egzamin gimnazjalny zdają uczniowie trzeciej klasy gimnazjum. Jest on obowiązkowy dla wszystkich uczniów kończących ten rodzaj szkoły. Przystąpienie do niego jest jednym z warunków jej ukończenia. Kto do sprawdzianu gimnazjalnego nie przystąpi, musi powtarzać klasę. Liczba punktów uzyskana na egzaminie nie wpływa na ukończenie szkoły. Jednak wyniki testów brane są pod uwagę przez szkoły ponadgimnazjalne, które zwracają na nie uwagę przy rekrutacji. Co warto podkreślić, wszyscy uczniowie w Polsce piszą takie same testy. Prace gimnazjalistów są zakodowane; sprawdzać je będą egzaminatorzy z okręgowych komisji egzaminacyjnych. Wyniki egzaminu powinny być znane w czerwcu.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze