Unia Kalety - Polonia Poraj – 4:0 (1:0)
W ubiegłą sobotę (24 kwietnia) podopieczni Andrzeja Pawłowskiego doznali trzeciej porażki tej wiosny w rozmiarze 4:0. Tym razem poloniści nie sprostali na wyjeździe Unii Kalety.
Sobotni występ polonistów wyglądał podobnie do dwóch poprzednich, rozegranych tej wiosny. Tym razem reprezentanci Poraja nie mogli narzekać na stan murawy. Boisko w Kaletach to jedne z najlepszych w tej klasie rozgrywkowej, w okręgu częstochowskim. Polonia nie raziła skutecznością, a do tego nie ustrzegła się błędów w defensywie. Sytuacja ekipy Andrzeja Pawłowskiego wygląda mało optymistycznie.
- Mecz był wyrównany, spotkały się dwie drużyny z dołu tabeli. Przy pierwszej bramce błąd popełniła nasza defensywa. Potem byliśmy bliscy wyrównania. Przez pierwszy kwadrans po przerwie rywale nie wyszli z własnej połowy. Potem nasz bramkarz źle wyrzucił piłkę i przegrywaliśmy 2:0. Trzeci i czwarty gol były bardzo podobne. Gramy praktycznie bez golkipera. Niestety wygląda to katastrofalnie – powiedział trener Polonii Poraj Andrzej Pawłowski.
Polonia Poraj: Woźniak – Jakubiec, Czechowski, Żak, Pawłowski (75 min Krakowian), Kopecki, Cichoń, Wnuk, Jędykiewicz (46 min Kulej), Sochański, Ruciński (73 min Bednarski). (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze