Polonia Poraj – Raków II Częstochowa – 0:4 (0:2)
Polonia zapłaciła wysoką cenę za błędy, które popełniała w starciu z rezerwami Rakowa Częstochowa. Kolejnym rywalem podopiecznych Andrzeja Pawłowskiego będzie Lot Konopiska.
Po pierwszych minutach tego spotkania wydawało się, że to Polonia będzie stroną przeważającą. O losach potyczki przesądziły jednak indywidualne błędy w szeregach występujących w roli gospodarzy porajan. Najpierw Michał Czechowski sfaulował w szesnastce Nabiałka i sędzia pokazał na wapno. Jedenastkę na bramkę zamienił Nogala.
Nogal, Sobczyk, Michalik, Górecki Chwilę później Sobczyk zagrał za kołnierz Woźniakowi i było 0:2. Po drugiej stronie groźnie bywało przy rzutach rożnych. Dwa razy próbował zaskoczyć golkipera z Częstochowy Daniel Ruciński. Po przerwie Polonia zamknęła Raków na połówce, ale nie potrafiła ulokować futbolówki w siatce. Niewykorzystane sytuacje zemściły się dwukrotnie. Na listę strzelców wpisali się Michalik i Górecki. Trzy punkty zasiliły konto ekipy Andrzeja Wróblewskiego, a drużyna Andrzeja Pawłowskiego schodziła z murawy z opuszczonymi głowami.
Polonia Poraj: Woźniak- Jakubiec, Czechowski, Pawłowski, Żak, Cichoń, Kulej, Kopecki (46 min Krakowian), Wnuk, Ruciński, Sochański. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze