W ostatnim meczu kontrolnym podopieczni Krzysztofa Całusa zagrają przed własną publicznością z Rozwojem Katowice. Rywal myszkowian zapowiada, że w tym sezonie interesuje go awans do II ligi. O tym, że nie blefuje udowodnił pokonując drugoligowca z Wolbromia 5:0.
Sobotni sparing MKS-u zapowiada się niezwykle interesująco. Rozwój Katowice plasuje się w III lidze na czwartej pozycji z 27 punktami. Do lidera traci siedem punktów. Mimo tego mierzy w najwyższe cele.
- Na indywidualności Leśnicy i Zdzieszowic dziś odpowiadamy zespołowością. Nasza młoda drużyna musi podołać wyzwaniu. Jestem bardzo zadowolony z kilku naprawdę fajnych sparingów. Konfrontacje z klubami z ekstraklasy czy I ligi powinny wiosną zaprocentować – powiedział trener Rozwoju Damian Galeja.
- To będzie najprawdopodobniej najsilniejszy przeciwnik, z jakim zmierzyliśmy się w tym okresie przygotowawczym. Z wyżej notowanym Przebojem Wolbrom katowiczanie wygrali ostatni mecz kontrolny 5:0 – poinformował trener myszkowian Krzysztof Całus.
Obie ekipy miały w najbliższy weekend walczyć o ligowe punkty. Pięć spotkań III ligi zostało przełożonych na 7 kwietnia z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych. MKS pauzuje z powodu rezygnacji z rozgrywek Górnika MK Katowice. Ten mecz kontrolny zapowiada się jednak nie mniej interesująco od starcia o ligowe punkty. Zapraszamy więc w sobotę o godzinie 11.00 na stadion niebiesko białych.
- Chciałbym wiosną zachować to miejsce, na którym jesteśmy teraz. Sytuacja w drużynie trochę nam się skomplikowała. Tomek Jarosz jest chory, a Przemek Malczewski nie wiadomo w ogóle czy zagra tej wiosny. Dwóch podstawowych zawodników nie trenuje i to mnie martwi. Wzmocniliśmy konkretne pozycje konkretnymi zawodnikami. Pozostaje jeszcze sprawa Żelaznego, który trenuje z nami, ale musimy uregulować formalności z Przebojem Wolbrom. Pozostali zawodnicy są już załatwieni. Wiosną na pewno nie będzie łatwych meczy. Druga runda jest zawsze o wiele trudniejsza. Najgorsze są te spotkania, w których wychodzimy jako zdecydowany faworyt. Chciałbym prosić kibiców, aby byli wyrozumiali i pomagali nam w momentach, kiedy gra się nie układa. W piłce nożnej jest tak, że czasami zawodnik daje z siebie wszystko, a gra nie idzie tak jak by chciał. Presja wyniku często przeszkadza – dodał Krzysztof Całus.
Pierwszy mecz o punkty niebiesko biali zagrają 3 kwietnia. MKS będzie podejmował zmykających tabelę reprezentantów ŁTS-u Łabędy. W najbliższy weekend natomiast zapraszamy kibiców na ostatni mecz kontrolny naszych czwartoligowców.
MKS Myszków – Rozwój Katowice – sobota (27.03) godzina 11.00. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze