Październikowa sesja odbyła się czwartek, 28.10. Zgodnie z zapowiedzią, wójt Kaźmierczak na początku posiedzenia wniosła o ściągnięcie z porządku obrad projektu uchwały ws. sprzedaży dwóch sąsiadujących ze sobą działek w centrum Żarek Letniska. Nie była to jedyna modyfikacja zaproponowana przez wójt – wprowadzono raport o stanie oświaty oraz uchwałę ws. zmiany wrześniowej uchwały dot. zmian w budżecie. Zmiany do porządku obrad zostały przez radnych przyjęte jednogłośnie.
Rada Gminy przyjęła raport o stanie oświaty, uchwałę ws. określenia stawek podatku od nieruchomości na 2022 rok, ws. zwolnień od podatku od nieruchomości na 2022 rok, ws. określenia stawek podatku od środków transportowych na 2022 rok oraz uchwały ws. zmian w budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej. Wszystkie uchwały zostały omówione na komisjach poprzedzających październikowe posiedzenie, a radni nie mieli dodatkowych pytań. Przyjęli je jednogłośnie.
Jak co roku Rada Gminy uchwala nowe stawki podatku od nieruchomości na kolejny rok. Standardowo podatki wzrastają w każdej gminie. W Poraju w przyszłym roku stawki wyniosą na przykład:
- podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na sposób zaklasyfikowania w ewidencji gruntów i budynków – od 1 m2 powierzchni wyniesie w 2022 roku 0,90 zł (w roku 2021 stawka wynosiła 0,87 zł, a górna granica ustawowa to 1,03 zł);
- od gruntów niezabudowanych objętych obszarem rewitalizacji, o którym mowa w ustawie z 9 października 2015 r. o rewitalizacji ( tj. Dz. U. z 2021 r. poz. 485), i położonych na terenach, dla których miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje przeznaczenie pod zabudowę mieszkaniową, usługową albo zabudowę o przeznaczeniu mieszanym obejmującym wyłącznie te rodzaje zabudowy, jeżeli od dnia wejścia w życie tego planu w odniesieniu do tych gruntów upłyną okres 4 lat, a w tym czasie nie zakończono budowy zgodnie z przepisami prawa budowlanego – od 1 m2 powierzchni wyniesie w 2022 roku 3,40 zł (w roku 2021 stawka wynosiła 3,28 zł, a górna granica ustawowa to 3,40 zł)
- stawka podatku od budynków mieszkalnych (od 1 m2 powierzchni użytkowej) w 2022 roku wyniesie 0,84 zł (w 2021 r. było to 0,81 zł, a górna granica ustawowa wynosi 0,89 zł)
- od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej - 20,99 zł (w 2021 roku stawka wynosiła 20,26 zł, a górna granica ustawowa to 25,74 zł).
Od podatku od nieruchomości zwolnione są grunty i budynki (lub ich części) zajęte wyłącznie do realizacji zadań w zakresie kultury, ochrony przeciwpożarowej z wyjątkiem zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej.
Sprawnie prowadzona sesja zakończyłaby się po kilkunastu minutach, gdyby ograniczała się tylko do podjęcia uchwał. Posiedzenie nabrało nieco kolorytu dzięki dyskusjom, jakie prowadzone były pomiędzy uczestnikami sesji.
DLACZEGO PORAJ DOSTAJE NAJMNIEJ?
Radna Ewa Masłoń zapytała związaną z Prawem i Sprawiedliwością radną powiatową, według jakich zasad przyznawane były środki dla gmin w ramach Polskiego Ładu. Przypomnijmy, że Poraj złożył 3 wnioski o dofinansowanie, z czego pozytywną ocenę otrzymał tylko jeden – przebudowa mostu w ciągu ul. Nadrzecznej w Poraju, wysokość dofinansowania to prawie 2,5 mln zł (oprócz tego Poraj wnioskował o ponad 8,5 mln złotych na budowę kanalizacji w Żarkach Letnisku oraz o ponad 14 mln złotych na budowę ujęcia wody).
- Chyba w województwie śląskim na 102 gminy nasza gmina - jeżeli chodzi o wysokość środków - znajduje się na setnej pozycji. Tylko 2 gminy w województwie śląskim otrzymały tych pieniędzy mniej. Dużo gmin dostało pieniądze na więcej niż jeden cel. Bardzo się cieszymy, każdy pieniądz jest ważny. Czy wiemy w jaki sposób te pieniądze będą nam przyznane? Czy będziemy je wprowadzać do budżetu? Czy jest szansa, aby w następnych rozdaniach były klarowne kryteria wyboru tych ofert i przydzielania środków? - pytała Ewa Masłoń.
Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu w Myszkowie Zdzisława Polak zaczęła od przekazania, jakie środki otrzymał Powiat Myszkowski i że Gmina Poraj będzie beneficjentem dwóch powiatowych zadań – przebudowy drogi powiatowej na docinku Poraj - Jastrząb oraz zakupu autobusów elektrycznych. Przyznała, że dopiero po pytaniu radnej Masłoń dowiedziała się, jakie środki przyznano gminie Poraj. Dodała, że ona nie rozdziela tych pieniędzy i nie jest decyzyjna, nie zna też kryteriów oceny wniosków.
Radna Polak podziękowała za to, że zdjęto z obrad projekt uchwały ws. sprzedaży nieruchomości w centrum Żarek Letniska. Poprosiła, by w przyszłości takie pomysły były konsultowane z mieszkańcami. Dopytywała też o to, kiedy zostanie zakończony II etap budowy kanalizacji w Żarkach Letnisku i czy ul. Nadrzeczna zostanie doprowadzona do właściwego stanu. Radna Polak wspomniała, że pytała już o tę kwestię na zebraniu wiejskim, ale wtedy nie otrzymała odpowiedzi na pytanie.
O środkach dla gmin z Polskiego Ładu mówiła również wójt Katarzyna Kaźmierczak, która opisała, jak sytuacja wygląda „od kuchni”. Było niewiele czasu na napisanie wniosków, a samorządy nie znały kryteriów ich oceny. Poraj jest jedną z trzech gmin w województwie, które otrzymały najmniej środków. Katarzyna Kaźmierczak potwierdziła to, co mówiła Zdzisława Polak o pozytywnie rozpatrzonych wnioskach starostwa i oceniła, że jest to wynik bardzo dobrej współpracy Gminy Poraj i Starostwa Powiatowego w Myszkowie.
Gmina ma pół roku na rozpoczęcie zadania, na które przyznano jej środki w ramach Polskiego Ładu, a nie jest to dużo czasu w przypadku mostu na ul. Nadrzecznej. Wiąże się to z wieloma czasochłonnymi i trudnymi procedurami, jakie gmina musi przejść. Na razie nie wiadomo jak zostaną przekazane pieniądze oraz w jaki sposób gmina ma zabezpieczyć środki na wkład własny.
Odnosząc się do pytania Z. Polak o koniec budowy kanalizacji, wójt Kaźmierczak zapewniała, że na zebraniu wiejskim padła odpowiedź na pytanie, jaki jest termin oddania tej inwestycji: - Sama kanalizacja została położona. Zostaje kwestia nawierzchni. Wykonawca ma na to czas do końca tego miesiąca. Mam nadzieję, że będzie to dotyczyło również tych prac dodatkowych związanych z położeniem na nowo chodnika w ciągu ul. Nadrzecznej - o tym też była mowa na zebraniu - i odwodnienia, które jest na tym całym odcinku niezbędne.
STOP WYCINCE DRZEW
Kolejną sprawą poruszoną przez radną powiatową Zdzisławę Polak była wycinka drzew: - Zwracam państwu też uwagę, żebyście więcej uwagi poświęcili wycince drzew. Na Facebooku wczoraj, czy na forum Żarek Letniska jest informacja, że 80 sztuk drzew wycięto na działce przy ul. Zielonej u nas w Żarkach Letnisko. Podobno za zgodą nadleśnictwa. No bardzo bym prosiła, żeby się włączyła nasza ochrona środowiska i jakoś dopilnowała tej sytuacji, żeby nie było takiej wycinki drzew. No przecież nie możemy Żarek zabetonować i pozbawić w ogóle istniejących drzew.
Za wycinką drzew w miejscu wskazanym przez Zdzisławę Polak stoją Lasy Państwowe – informowała wójt Kaźmierczak. Zachęcała, by w tym kierunku zmierzała aktywność osób publicznych, osób decyzyjnych, bo głos organizacji społecznych i ekologicznych w tej materii nie jest słyszalny.
- Obserwujemy gigantyczną wręcz wycinkę lasów w obrębie właściwie każdego nadleśnictwa w Polsce. Nas dotyczy to w równym stopniu, pewnie nie większym. Myślę, że tu jest pole do popisu dla osób, którym ten temat bardzo mocno przeszkadza, których to po prostu boli, że do takiej niekontrolowanej przez społeczeństwo wycinki dochodzi – mówiła w trakcie październikowej sesji wójt Katarzyna Kaźmierczak.
Nadmierną wycinkę krytykowała również radna Jolanta Chmura. Problemem na jaki zwróciła uwagę jest to, że niektórzy mieszkańcy starając się o zgodę na wycinkę zalesionej działki pod zabudowę, dokonują nadmiernej wycinki. Prosiła, aby urząd w miarę swoich możliwości starał się ostrożnie wydawać pozwolenia.
O formalnych aspektach usuwania drzew mówił kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Inwestycji i Pozyskiwania Środków Adam Zaczkowski. Wyjaśniał, że gmina nie wydaje zgody na wycinkę na użytkach leśnych: - Jeżeli dana działka jest zakwalifikowana jako użytek budowlany, to wtedy mieszkaniec chcąc wyciąć drzewa składa wniosek lub zgłoszenie do nas, do gminy. Jeżeli to jest użytek leśny to pozwolenie wydają Lasy Państwowe. Ale nie ma za bardzo narzędzi, które mogłyby ograniczyć taką wycinkę, niestety przez regulacje prawa krajowego. (…) My możemy, reagujemy zawsze na każde zgłoszenie o wycince, którą ktoś podejrzewa, że jest nielegalna, to zawsze to weryfikujemy. Jeśli jest wycinka, państwo zgłaszacie, to jedzie nasza pani Natalia czy zespół cały, sprawdzamy to, weryfikujemy. Nakładamy kary również, jeśli się potwierdza, że wycinka jest nielegalna. Tyle, co możemy w tym zakresie robić, realizujemy. Niestety nie mamy kompetencji do tego, żeby w sposób znaczący ograniczać wycinkę drzew.
Zdzisława Polak zarzuciła Adamowi Zaczkowskiemu, że myli pojęcia. Jak mówiła radna powiatowa, pozwolenia na wycinkę nie dają Lasy Państwowe, tylko nadleśnictwo. Zdzisława Polak stwierdziła, że Lasy Państwowe i nadleśnictwo to dwie różne rzeczy. Nie przekonały jej zapewnienia wójt Kaźmierczak, że Lasy Państwowe i nadleśnictwa to ta sama firma.
- Nieprawda. Nadleśnictwo to jest nadleśnictwo, a Lasy Państwowe to jest gospodarstwa leśne – utrzymywała Zdzisława Polak.
- Proszę się nie kompromitować, pani radna – podsumowała krótko wójt Kaźmierczak.
Jako dowód na to, że Lasy Państwowe i nadleśnictwa to ta sama firma, Adam Zaczkowski wskazał napis na tablicy na budynku Nadleśnictwa Złoty Potok: - Pani radna, na budynku Nadleśnictwa Złoty Potok wisi czerwona tablica, na której jest napisane: Lasy Państwowe. Nadleśnictwo Złoty Potok. Można sobie to sprawdzić. To jest faktycznie ta sama firma.
RÓŻNE SPOJRZENIA NA ODWODNIENIE UL. NADRZECZNEJ
Chodnik przy ul. Nadrzecznej w Żarkach Letnisku został w niektórych miejscach naruszony przez firmę, która zajmuje się budową kanalizacji i zgodnie z umową, wykonawca przywróciłby go do stanu sprzed rozpoczęcia prac. Jednak gminni urzędnicy doszli do wniosku, że lepiej będzie wybudować chodnik od nowa. Gdyby został stary chodnik, pojawiłyby się problemy z odwodnieniem. Poziom asfaltu w wyniku inwestycji będzie podniesiony i mieszkańcy pobliskich posesji mieliby problem z zalewaniem ich działek. W starym chodniku były tylko dwie studzienki, a przy budowie nowego będzie ich kilkanaście, aby odwodnienie było skuteczne. - Główna, reprezentacyjna ulica w Żarkach Letnisku po odtworzeniu nawierzchni musi mieć też odpowiedni chodnik. To chyba najstarsza kostka w gminie. Stąd taka decyzja – tłumaczyła wójt.
Inne zdanie na ten temat wyraziła Zdzisława Polak. Według niej stary chodnik był dobry i wykonawca powinien go przywrócić do poprzedniego stanu, sprzed budowy kanalizacji.
- Czyli generalnie był dobry i można go było zostawić takim jaki był. Kwestia odwodnienia pani nie frapuje, prawda? Ja myślę, że ten temat nie jest w tym momencie wart takiego roztrząsania, ponieważ jednoznacznie zostało stwierdzone, że asfalt, który zostanie położony na ulicy Nadrzecznej spowoduje w większym niż do tej pory stopniu zalewanie posesji. Mieliśmy poczekać na to zalewanie pani radna i dopiero wtedy zająć się tym chodnikiem? Burzyć to, co było zrobione? Ja myślę, że to są właśnie takie typowe demagogiczne zagrania, które mają wzbudzić niepokój, nawet jeżeli idea jest słuszna. I tak to odbieram – oceniła wójt K. Kaźmierczak.
- Proszę tak nie mówić, pani wójt. Pierwsza rzecz, to wydaje mi się tak na taki gospodarski rozum, że to odwodnienie jeżeli będziemy robić, to powinniśmy zrobić po tej drugiej stronie, gdzie nie ma chodnika. Czyli idąc od przejazdu kolejowego w kierunku ulicy wojewódzkiej po lewej stronie, bo tam jest przechył tej ulicy, tam właśnie na tą stronę spływała ta woda. Tam się tworzyły kałuże. Natomiast chodnik to tu jest właściwie położony, jest podniesiony i tu te posesje nie podnosiły, że ich zalewa – odpowiedziała Zdzisława Polak. Pomysł na chodnik przy ul. Nadrzecznej nie był jedynym zgłoszonym przez mieszkającą w Żarkach Letnisku wiceprzewodniczącą Rady Powiatu.
KOLEKTOR TEŻ MOŻNA BYŁO ZROBIĆ INACZEJ
Zdzisława Polak pytała też kiedy gmina przejdzie z kolektorem kanalizacyjnym pod torami. Gmina nie ma teraz pieniędzy na tę inwestycję. Katarzyna Kaźmierczak miała nadzieję, że gmina otrzyma dofinansowanie na to zadanie z Polskiego Ładu (w ramach wniosku o dofinansowanie budowy kanalizacji w Żarkach Letnisko), ale niestety tak się nie stało.
Jak mówiła radna Polak, gdy była remontowana droga wojewódzka, to kierownik Zaczkowski i wójt Kaźmierczak pomyśleli odpowiednio wcześniej i przeprowadzili rurę ściekową pod jezdnią we właściwym momencie. Z kolei przejazd kolejowy w Żarkach Letnisku przebudowywany był dwa razy – za pierwszym razem gmina się zagapiła, ale „teraz, kiedy była znowu przebudowa tego przejazdu, to aż się prosiło, żeby te zgody mieć i żeby ten kolektor przeprowadzić tanim kosztem”.
- Tanim, czyli jakim kosztem, pani radna? Konkretnie proszę. Jak pani uważa - ile to by mogło kosztować? - zapytała Katarzyna Kaźmierczak.
- Nie jestem kosztorysantem, żeby pani tego ode mnie wymagała. Ma pani cały sztab ludzi, proszę się o to zapytać. Można było skorzystać z tego momentu, kiedy był ten przejazd remontowany – odparła Zdzisława Polak.
Więcej na ten temat mówił kierownik A. Zaczkowski: - Co do budowy kanalizacji, to faktycznie przy okazji przebudowy drogi wojewódzkiej wykonaliśmy na osobne zlecenie poza projektem wykonanie przejścia przez drogę z tego względu, że tam były kompleksowe prace wykonywane, było pełne korytowanie. W związku z czym przejście przez drogę było połowę tańsze, niż gdybyśmy to wykonywali przeciskiem kontrolowanym w trakcie realizacji samej kanalizacji. Ale to nie są takie same sytuacje. Zakres remontu na torach był zupełnie inny i nie było możliwości wykorzystania okazji i zrealizowania tego taniej. Mało tego - nie było takiej możliwości w ogóle. Nie wyraziłoby PKP zgody na to, żeby w trakcie ich inwestycji można było realizować naszą. My i tak jesteśmy skazani na przecisk kontrolowany i nie ma znaczenia, kiedy to będzie wykonane. Więc tutaj ważniejsze dla nas jest najpierw pozyskanie środków zewnętrznych, żebyśmy w ramach tych środków zrealizowali ten przewiert. Gdybyśmy go chcieli wykonać teraz przed pozyskaniem środków finansowych, musielibyśmy to zrealizować z własnych pieniędzy. No to lepiej chyba poczekać na to, żebyśmy pozyskali te 85, 90, czy nawet 95%, czy 100%, bo w tych nowych programach takie możliwości są. I fajnie, dużo się o tym mówi, tylko te pieniądze do gminy Poraj nie trafiają. Tu jest problem. Gmina Koziegłowy dostała pieniądze na jeden projekt. Wie pani jaki?Na kanalizację. Za jaką kwotę? Za podobną jak my składaliśmy. Ale gmina Poraj takiej kwoty uzyskać nie mogła. Tu by należało poszukać chyba przyczyny, dla której realizacja kanalizacji w Żarkach Letnisku idzie tak powoli. Chociaż idzie, ponieważ pozyskaliśmy środki unijne i z WFOŚ. Więc te etapy, które do tej pory są zrealizowane, to staraniem gminy w pozyskaniu środków zewnętrznych. A tutaj, gdzie są środki, o których się mówi, że leżą, czekają i że się nam nie śniło, jakie te środki otrzymamy, no to mamy taki efekt jaki mamy. To już któryś z kolei program rządowy, a pierwsze środki, które trafiają do gminy Poraj.
Napisz komentarz
Komentarze