W niedzielę, przed godz. 19.na ul. Pułaskiego w Myszkowie, przy radiowozie policjantów zatrzymał się volkswagen. Kierujący poprosił mundurowych o umożliwienie jak najszybszego przejazdu do szpitala w Sosnowcu, informuje . p.o. oficera prasowego KPP w Myszkowie sierż. Klaudia Zenderowska. Mężczyzna wiózł czteroletniego syna, którego życiu zagrażało niebezpieczeństwo. Dziecko, w wyniku nieszczęśliwego wypadku, doznało urazu palca, na tyle poważnego, że groziła mu amputacja.
Policjanci natychmiast skontaktowali się z dyżurnym komendy Policji, włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, eskortowali samochód z dzieckiem do granicy powiatu, gdzie oczekiwał już na nich patrol z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie, który przejął pilotowany samochód. Dzięki działaniom policjantów obu komend, chłopiec dotarł do szpitala w możliwie jak najkrótszym czasie.
Napisz komentarz
Komentarze