(Myszków) Od stycznia do niedzieli (29 kwietnia) w powiecie myszkowskim trwał III Powiatowy Festiwal Nasz Talent im. Henryka Gmitra. W pierwszym etapie trzeba było okazać się najlepszym w jednej z pięciu kategorii wiekowych w swojej szkole lub przedszkolu. W drugim organizowanym w pięciu Domach Kultury trzeba było wygrać z rówieśnikami z całej gminy. Jury złożone z zawodowych muzyków wyłoniło tym samym po jednym finaliście w każdej kategorii wiekowej z każdej gminy. Najlepsi z najlepszych spotkali się w MDK w Myszkowie, gdzie od czwartku do niedzieli przygotowywali się do koncertu finałowego. Pracy mieli sporo, bo oprócz warsztatów wokalnych z instruktorem i akompaniatorem zaliczyli jeszcze próby z Orkiestrą Festiwalową. Bezapelacyjną zwyciężczynią festiwalu jest Katarzyna Ząbkiewicz z Poraja, której rok temu nie dano nawet szansy startu w szkolnych przesłuchaniach, gdyż dyrektorka szkoły Danuta Służałek-Jaworska po prostu „wytypowała” inną uczennicę.
W niedzielę w sali widowiskowej MDK w Myszkowie nie było wolnych miejsc. Trzecia edycja Festiwalu okazała się lepsza od poprzednich. Młodzi wykonawcy stanęli na wysokości zadania. Widownia nie szczędziła aplauzu, a każde wykonanie spotkało się z gorącym przyjęciem. Na pierwszy ogień poszły przedszkolaki. Rozpoczęła Hania Mucha wzruszającą opowieścią o lalkach, a po niej Jagoda Chatys znakomicie poradziła sobie z trudnym utworem „Kaktus”. Jako trzecia zaprezentowała się w japońskim kimonie Nikola Sobecka i to jej wykonanie „Plotki” najbardziej spodobało się Jury, któremu przewodził artysta Robert Janowski. Wspaniale wypadły również Oliwia Zawrzykraj w utworze „Biegnij przed siebie” i Amelia Kurek w countrowej wersji utworu Majki Jeżowskiej pt. Kolorowe Dzieci.
Niezwykle trudne zadanie przed Jurorami postawili finaliści w kategorii klas 1-3. Tutaj wygrać mógł każdy. Dwa pierwsze występy Agaty Idziak z Niegowy i Zuzi Todynek z Poraja pokazały, że dzieciaki są fantastycznie przygotowane do konkursu. Natalia Feret dwukrotna triumfatorka festiwalu Nasz Talent wspaniale zaśpiewała „Moje serce to jest muzyk”, a Łucja Piecuch udźwignęła piosenkę „Hero” Mariah Carey . Zwyciężyła Zosia Wójcik, która aksamitnym głosem perfekcyjnie wykonała „W moim magicznym domu”. Drugie miejsce zajął Jakub Potempski. Jego wykonanie „Higway to Hell” od razu trafiło do internetu i w szybkim tempie rośnie jego popularność.
W kategorii klas 4-6 zwyciężyła myszkowianka Julia Tkacz, która dysponuje mocnym rockowym głosem. Miejsce drugie wywalczył reprezentant Koziegłów Igor Jerz, który zaśpiewał „When a man loves a woman”. Gromkimi brawami nagrodzone zostały występy Weroniki Lamch z Niegowy, Marii Wojciechowskiej z Żarek i Magdaleny Bąk z Poraja, która zajęła miejsce trzecie.
TEN WIECZÓR NALEŻAŁ DO KASI!
Uczestniczki ostatniej kategorii to już wytrawne wokalistki. Julia Kasznia zaśpiewała „God is a woman” tak, że sama Ariana Grande z pewnością klaskałaby z całych sił. Podobnie dobra była niezwykle utalentowana myszkowianka Kamila Góral, która w przeszłości również wygrywała w tym festiwalu. Fantastyczne były Maria Żarska z Żarek i Zuzia Kuta z Koziegłów, ale ten wieczór należał do Katarzyny Ząbkiewicz. Wokalistka z Poraja zwyciężyła nie tylko w swojej kategorii, ale zagarnęła też dwie nagrody specjalne. Pierwszą z nich ufundował producent muzyczny Grzegorz Seweryn. Miało to być nagranie piosenki w jego studio. Zauroczony kompozytor postanowił jednak napisać specjalnie dla Kasi piosenkę. Druga nagroda to udział w finale Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego im. Jacka Cygana w Sosnowcu.
W ostatniej kategorii Jury najwyżej oceniło występ Chiary Wawryło w piosence „One and Only”. „Back to black” zaśpiewała Aleksandra Bugla z Żarek, a Weronika Dzieża z Myszkowa zaczarowała wszystkich swoim wykonaniem „Kasztanów” w bardzo bogatej harmonicznie aranżacji. Na wyróżnienie zasłużyli sobie z pewnością Klaudia Jagoda za przepiękne wykonanie „Tańczącej Eurydyki” i obdarzony fantastycznym głosem i niezwykłą wrażliwością Szymon Matyja, który zaśpiewał „Hello”.
Wisienką na torcie był udany występ starosty myszkowskiego Piotra Kołodziejczyka. Do odpowiedzi wywołał gospodarza wieczoru Sebastian Ruciński, który oznajmił, że razem chodzili do szkoły i dobrze pamięta, że starosta umie śpiewać. Do duetu po pierwszej zwrotce dołączyła cała orkiestra i usłyszeliśmy „Lubię wracać” Zbigniewa Wodeckiego. Trzeba przyznać, ze starosta dopasował się do wysokiego poziomu festiwalu, a jego interpretacja tego utworu nie była amatorska. W jego ślady nie poszli już inni samorządowcy, choć pomysłodawca festiwalu zachęcał do spróbowania swoich sił przed mikrofonem. (JotM, SEB)
Nasz komentarz:
Zdecydowanie najwyższy poziom festiwalu!
Wymyślony i realizowany przez myszkowskich muzyków, może w szczególności przez Sebastiana Rucińskiego, Festiwal „Nasz Talent” już od pierwszej edycji cieszy się dużym zainteresowaniem i prestiżem. Chyba wszyscy zainteresowani od młodych artystów, przez ich rodziców i muzyków zawodowych, którzy pracują przy Festiwalu, zgodnie oceniają, że poziom III edycji był najwyższy. Nie byłoby jednak uczciwe nie skomentować tegorocznych wyników w kontekście wydarzeń z roku ubiegłego. Katarzyna Ząbkiewicz z Poraja już rok temu była wymieniana wśród faworytek festiwalu, gdyż w I-szej edycji wygrała swoją kategorię wiekową. W tym roku potwierdziła, że jest najbardziej utalentowaną artystą w Powiecie Myszkowskim wygrywając swoją kategorię i dwie nagrody specjalne, będące czymś w rodzaju Grand Prix Festiwalu „Nasz Talent”. Ale rok temu utalentowana Kasia nawet nie wzięła udziału w eliminacjach szkolnych, gdyż to „Eliminacje, których nie było”. W jej grupie wiekowej w szkole nie odbyły się eliminacje, dyrektorka szkoły wytypowała inną uczennicę, która wygrała eliminacje gminne. Już w chwili eliminacji (gminnych) zaczęły pojawiać się wpisy internetowe, pytano „gdzie eliminacje szkolne?”. Gdy plotki te dotarły do GOK-u w Poraju, ten zażądał od wszystkich szkół protokołu z eliminacji szkolnych. Tylko szkoła w Poraju miała problem z jego dostarczeniem. Ale dotarł. Sprawę do dzisiaj bada Prokuratura Rejonowa w Cieszynie, gdzie została „zesłana” (tak można sądzić) z powodu kontekstu politycznego, jaki pojawił się w tej sprawie. Dyrektorka szkoły w Poraju miała być kandydatką popieraną przez PiS w wyborach na wójta Poraja. Zarzut, że protokół ze szkolnych eliminacji został sfałszowany na kilka sposobów, bo przedstawiał niezgodną z faktami treść, oraz że podpis jednej z nauczycielek pod protokołem został sfałszowany (nauczycielka potwierdzała, że tego protokołu nie podpisywała) wywołał polityczną burzę, bo protokół został sporządzony na polecenie dyrektor Danuty Służałek-Jaworskiej i przez nią podpisany jako pierwszą, co też sama potwierdzała. A burza polityczna, ponieważ dyrektorka (szefowa struktur PiS w Poraju) szykowała się do wyborów samorządowych. Wybory przegrała.
Rok temu Kasia Ząbkiewicz, która teraz zachwyciła wszystkich, nawet nie mogła wziąć udziału w eliminacjach w swojej szkole. W tym roku wygrała wszystko. Jak byłoby rok temu, gdyby miała szansę rywalizacji?
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze