(Żarki) Podczas sesji (23 listopada br.) radni okroili skład Komisji Rewizyjnej z 8 na 7 osób. Z członkostwem w komisji musiał się pożegnać Bogusław Kowacki, który został wybrany na wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej (i tym samym na przewodniczącego Komisji ds. Socjalnych i Społecznych). Wolny stołek w Komisji Rewizyjnej chciała zająć radna Janina Cuglewska, ale część radnych jej to skutecznie uniemożliwiła.
Przypomnijmy, że Janina Cuglewska z przyczyn osobistych zrezygnowała z funkcji wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej i z przewodniczącej Komisji ds. Socjalnych i Społecznych. Na jej miejsce większością głosów został wybrany Bogusław Kowacki. Nowa funkcja nie pozwoliła mu dalej zasiadać w szeregach Komisji Rewizyjnej, dlatego na sesji został przedstawiony projekt uchwały o jego odwołaniu. Radna Janina Cuglewska nie ukrywała, że chętnie zajmie zwolnione miejsce w komisji. Jednak ostatecznie do roszady na stanowiskach w komisji nie doszło.
Na listopadowej sesji przewodnicząca Rady Stanisława Nowak w porozumieniu z klubem radnych przestawiła projekt uchwały, w którym co prawda jest mowa o odwołaniu B. Kowackiego, ale jest też zapis o zmniejszeniu ilości członków Komisji Rewizyjnej z 8 na 7. Dlaczego nie uwzględniono w zmianach w komisji prośby J. Cuglewskiej? Przewodnicząca Nowak uznała bowiem, że wcześniejsza rezygnacja J. Cuglewskiej z funkcji wiceprzewodniczącej Rady była związana z jej pracą zawodową. Uznała, że Cuglewska jako nauczycielka w szkole średniej więcej czasu chciała poświęcić przygotowaniom swoich uczniów do matury. – Myślałam, że będzie to ze szkodą dla uczniów, gdy pani będzie pracowała w dwóch komisjach. Dlatego taki projekt uchwały opracowano – dodała przewodnicząca.
Janina Cuglewska „podziękowała” za troskę przewodniczącej. - Ja sobie dam radę. Proszę się nie obawiać o moich wychowanków, będą do matury dobrze przygotowani – dodała. Radna stwierdziła, że powody osobiste, dla których zrezygnowałam z funkcji wiceprzewodniczącej, nie były związane z jej pracą zawodową. - Chcę pracować nie w jednej, ale w dwóch komisjach. Próbę wykluczenia mnie z pracy w dwóch komisjach traktuję jako dyskryminację. Nie chcę później słyszeć zarzutów, że pracowałam za mało w tej Radzie.
Opozycyjni radni próbowali dyskusyjny zapis zablokować. Radny Andrzej Jakóbczak złożył wniosek, aby z projektu uchwały usunąć zapis dotyczący zmniejszenia członków komisji, a na następnej sesji powołać w jej szeregi radną Janinę Cuglewską. Ten pomysł zyskał tyle samo zwolenników, co przeciwników (za – 7 osób, przeciw – 7 osób). Ponieważ wniosek jednak nie zyskał większościowego poparcia, został odrzucony. Sama uchwała, zaproponowana przez przewodniczącą Nowak została przyjęta większością głosów (8- za, 6- przeciw).
WCZEŚNIEJ OBCIĘTO SZKOŁOM, TERAZ TRZEBA DOŁOŻYĆ
Wiele emocji na sesji wzbudziła jedna ze zmian w tegorocznym budżecie. Chodziło o zwiększenie wydatków o 149.500 zł na wynagrodzenia i pochodne w oświacie. Sprawa dotyczyła głównie szkół: w Jaworzniku (zwiększono wydatki o 44 tys. zł), w Żarkach – 65 tys. zł, w Przybynowie – 35 tys. zł i w przedszkolu w Żarkach – 5,5 tys. zł. Cześć radnych, którzy pracują w Komisji ds. Socjalnych i Społecznych, o tych zamiarach nie byli powiadomieni, ponieważ przed sesją nie odbyło się posiedzenie komisji.
Jak wyjaśnili dyrektorzy szkół, w proponowanych budżetach na rok 2009 obcięto im środki (od kilkudziesięciu do 100 tys. zł) na płacę dla pracowników oraz na tzw. „rzeczówkę”. Ponieważ subwencja nie jest wystarczająca, aby pokryć wszystkie koszty (a zwłaszcza związane z wynagrodzeniem), dyrektorzy zwrócili się z prośbą, aby brakującą kwotę dołożyła gmina.
W swoich wystąpieniach dyrektorzy podkreślili, że sami starają się szukać oszczędności w swoich placówkach, zdobywają pozabudżetowe środki, aby nie obciążać budżetu miasta. Dla przykładu szkoła podstawowa w Żarkach z pozyskanych środków zewnętrznych wyremontowała szatnię dla uczniów. Szkoła w Jaworzniku z programu „Radosna szkoła” pozyskała środki na zestaw sportowy; organizuje też od trzech lat akcję zimową. Natomiast szkoła w Przybynowie dzięki pozyskanym środkom z imprez zakupiła nowe ławki i krzesła z atestami, bo te stare pamiętają jeszcze czasy wczesnej komuny. Jak podkreślali dyrektorzy, w pomoc szkołom włączają się często rodzice, którzy na przykład zakupują środki czystości.
Radni ostatecznie przyjęli uchwałę dotyczącą zmian w budżecie większością głosów, wcześniej jednak gorąco dyskutowali nad „dokładaniem” do szkół.
OŚWIATA – BALON, KTÓRY MOŻE PĘKNĄĆ
Dyskusji wcale nie ułatwiał fakt, że urząd miasta do 31 października nie przedstawił radnym informacji o stanie oświaty, o który na sesji upominała się radna Janina Cuglewska. Przypomnimy, że jest to nowy obowiązek, który ustawodawca nałożył na samorządy.
Radni nie ukrywali, że o sprawie finansowania oświaty dyskutują od lat, ale do dziś nie znaleźli rozwiązania, jak ograniczyć koszty związane z utrzymaniem szkół. - Na temat szkół dyskutujemy już dwie kadencje, ale te debaty nie przyniosły rezultatu. Do szkół dokładaliśmy 600 tys. zł, a teraz już 3 mln zł, tj. połowę naszych dochodów. Co roku mamy ten sam dylemat. Ten problem będzie trwał dopóki nie znajdziemy rozwiązania – powiedział radny Henryk Szpak – Nie chodzi mi wcale o zamknięcie szkół. Trzeba koszty uciąć tak, aby to wyrządziło jak najmniej szkodliwości. Za rosnące koszty utrzymania szkół radny obwiniał „komunistyczną” Kartę Nauczyciela, która daje duże przywileje nauczycielom, ale nie idą w ślad za tym odpowiednie środki z budżetu państwa.
Przewodnicząca Stanisława Nowak, emerytowana nauczycielka i dyrektorka szkoły, podkreśliła, że oświata to nie zakład produkcyjny, a gmina Żarki radzi sobie z finansowaniem oświaty w porównaniu z innymi gminami, gdzie te nakłady są wyższe. W sprawie organizowanych od kilku lat debat na temat oświaty S. Nowak dodała, że radny Szpak nie zaproponował rozwiązania problemu finansowania oświaty, która byłaby dobra dla szkoły i uczniów.
- Dlaczego się pyta tylko Szpaka, a nie 15 radnych czy dyrektorów szkół? – ripostował radny H. Szpak - Nikt w tej dyskusji nie otwarł ust: ani dyrektorzy, ani radni.
Dyskusję w końcu uciął radny Alojzy Zieliński, który zaproponował, aby kwestię dotyczące oświaty zostały omówione podczas komisji. Od siebie dodał, że rzeczywiście gmina ma z utrzymaniem szkół nie lada problem. - Finansowanie oświaty to jest jak balon, który robi się coraz większy i on kiedyś pęknie. 3 mln zł to wielka kwota. Nie mówię, żeby zabrać pieniądze dla nauczycieli, ale też nie możemy ulegać ich presji. Na ten temat musimy dyskutować.
Podobne obawy miał burmistrz Klemens Podlejski. - Dzieci ubywa, a nauczycieli z awansem przybywa, natomiast koszty roszą. Ten temat będzie narastał i trzeba będzie wybrać pewnego dnia, czy termomodernizujemy szkołę, czy należy dołożyć do wynagrodzeń. Budżet musi się bilansować, a jeżeli tak się nie stanie, trzeba wziąć kredyt. Jednak zaciąganie kredytów może doprowadzić kiedyś do utraty zdolności kredytowej.
PODWYŻKA WODY I ŚCIEKÓW
W następnym roku mieszkańcy gminy spodziewać się powinni podwyżki cen za wodę i za ścieki. Za 1 m3 wody przyjdzie im zapłacić 2,85 zł (wszystkie ceny podajemy netto), czyli o 15 groszy więcej niż do tej pory. W przypadku odbiorców rozliczanych ryczałtowo (nieopomiarowanych) stawka w następnym roku wynosić będzie 2 zł, a nie jak do tej pory 1,50 zł. Podwyżka nie ominęła również odbiorców opomiarowanych. Wysokość stawki abonamentowej zależeć będzie w tym przypadku od przepływu wody: do 3,5 m3/h stawka wynosić będzie 3 zł, do 6 m3/h – 4,30 zł i od 6 m3/h – 8,70 zł.
W następnym roku wzrośnie również cena za odbiór ścieków. Mieszkańcy za 1 m3 zapłacą już nie 2,60 zł, tylko 2,70 zł. W przypadku gospodarstw domowych, które mają własne ujęcia wody, stawka abonamentowa wynosić będzie: 2 zł dla osób z własnym wodomierzem i 1 zł dla dostawców rozliczanych ryczałtowo.
Również wzrośnie cena ścieków dowożonych do zlewni przez szambowozy. Za 1 m3 trzeba będzie już zapłacić 6 zł, a nie jak do tej pory 5,50 zł.
Uchwały w sprawie zatwierdzenia nowych taryf za wodę i ścieki zostały przyjęte większością głosów. Przeciwny podwyżkom był m.in. radny Henryk Szpak. – Ja uważam, że w przyszłym roku nie ma potrzeby podwyższania cen za wodę i ścieki. Jeżeli Zakład Usług Komunalnych więcej by inwestował w sieci, to uważałbym, że ta podwyżka powinna być.
Aleksandra Kubas
Napisz komentarz
Komentarze