Ten artykuł był publikowany w Gazecie Myszkowskiej nr 19 z 12 maja 2023:
Wszystkie śledztwa, o których wiemy oficjalnie, gdyż nasz dziennikarz był np. przesłuchiwany jako świadek, zakończyły się ich umorzeniem. Prokuratura za każdym razem dochodziła do wniosku, że do żadnego przestępstwa nie doszło. Jedno z tych „dużych” śledztw, jego finał opisaliśmy w artykule „Nękania sędzi Pieńkowskiej nie było” publikowanym w 2019 roku. Jest dostępny na naszych portalach. Jest tam też bardzo ciekawe uzasadnienie decyzji prokuratury, odpowiednio animizowane, polecamy tę lekturę. Zdaniem Prokuratury Okręgowej w Katowicach nie potwierdził się żaden zarzut stawiany dziennikarzowi przez sędzię Agnieszkę Pieńkowską-Szekiel. Niemal natychmiast pojawiło się kolejne śledztwo, tym razem o znieważenie pani sędzi. Też umorzone. Po 4 latach od zakończenia tamtych śledztw dowiadujemy się, że pani sędzia nie uszanowała decyzji prokuratury. Napisała skargę do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego. Skargę na Prokuraturę Okręgową w Katowicach.
Twitter i Facebook. Co tam robią akta spraw sądowych?
Pomijamy etap lat 2019-2023 w których toczyły się sprawy z oskarżenia prywatnego Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel o jej zniesławienie w 10 publikacjach prasowych. I o jej rzekome naruszenie dóbr osobistych. W sprawie karnej toczącej się przed Sądem Rejonowym w Częstochowie prawomocnie oddalono wszystkie zarzuty z art. 212 pkt 2 kk (zniesławienie w prasie). O procesie nie mogliśmy pisać, gdyż był wyłączony z jawności. Możemy tylko podać jak się skończył. A sąd wszystkie zarzuty z art. 212 pkt 2 kk prawomocnie oddalił bez rozprawy. Po prostu uznano je za niedorzeczne.
Tak, dziennikarz został nieprawomocnie skazany występek zniesławiania, czyli czyn z art. 212 pkt 1, ale w związku z apelacją, która jest w toku, ten nieprawomocny wyrok nie może funkcjonować w obiegu prawnym. Co jednak nie przeszkadza pani sędzi chwalić się nim publicznie. A dzień po ogłoszeniu wyroku usłużna „dziennikarka” cytuje cały wyrok, rzekomo „znaleziony w sieci”. A później publikuje go w całości w publikacji prasowej. Skąd go miała?
Z Twittera dowiadujemy się, że Prokuratura Rejonowa w Jaworznie prowadziła jakieś śledztwo i też je umorzyła. Nikt z redakcji nie był przesłuchiwany, nie wiadomo co to za śledztwo. Ale chwali się nim pani sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel, podaje sygnaturę, cytuje postanowienie Sądu Rejonowego z Lublińca, który kazał śledztwo kontynuować. Zapewne otrzymała je jako strona, stąd wnioskujemy logicznie, że złożyła na dziennikarza kolejne zawiadomienie. Dzień później inny sędzia, znany z grupy hejterskiej „kasta” na koncie TT „Jakub M. Iwaniec" publikuje cały dokument, pisze, że robi to „na prośbę”. Czyją?
To akurat liczymy, że wyjaśni śledztwo. Tym razem z zawiadomienia dziennikarza Jarosława Mazanka. W styczniu 2023 do prokuratury skierowaliśmy dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia szeregu przestępstw na szkodę wymiaru sprawiedliwości oraz innych. Głównie chodzi o ujawnianie danych z toczących się postępowań przygotowawczych (śledztw) oraz wyłączonych z jawności procesów. Po kilku miesiącach przesyłania naszych zawiadomień od prokuratury do prokuratury, decyzją Prokuratury Krajowej sprawą ma się zająć Prokuratura Okręgowa w Opolu. Nasz dziennikarz został już w tej sprawie przesłuchany w charakterze poszkodowanego. O tych zeznaniach nie możemy pisać, gdyż są objęte tajemnicą postępowania przygotowawczego. My to szanujemy. Ten artykuł jest jednak o tym, że niektórzy niestety nie!
Bardzo ciekawa sprawa, gdyż zawiadomienie dotyczy możliwości popełnienia przestępstw przez aż 2 sędziów sądów powszechnych, dość jednoznacznie kojarzonych i robiących kariery za „dobrej zmiany”. Sprawa też bardzo poważna, gdyż np. osoba przesłuchiwana w sądzie jako świadek, ma prawo liczyć, że wymiar sprawiedliwości będzie chronił jego zeznania, że nie będzie z tego powodu narażony na drwiny na FB. Inaczej ludzie mogą bać się zeznawać. Od oceny zeznań jest Sąd, a nie profil FB „Jura Agnieszka” lub profile członków grupy tanecznej z Zawiercia, gdzie udziela się też prywatnie pani sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel.
Absolutnie nie rozstrzygamy, jako zakończy się to śledztwo, gdyż to domena prokuratury, i sądu, gdyby doszło do postawienia zarzutów karnych i skierowania aktu oskarżenia. Warto jednak dodać, że jest to przestępstwo zagrożone karą kilkuletniego więzienia.
Sędzia z Zawiercia. Trochę się tego nazbierało: parkowanie na kopercie, podejrzenie jazdy po użyciu alkoholu, nazywanie opozycji demokratycznej „bydłem”
Tylko raz sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel przyjęła mandat za parkowanie bez uprawnień na miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych. W Częstochowie. Ale nasz informator dokumentował dziesiątki sytuacji, gdy jej samochód stał „na kopercie” w Częstochowie i Myszkowie. Taką samą własną dokumentację sporządziła nasza redakcja. Opisywaliśmy to w artykule „SĘDZI A NA KOPERCIE” i kolejnych.
Finał parkowania pani sędzi w Myszkowie? Żaden!
Wtedy odmówiono nam uzasadnienia decyzji Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Częstochowie, która odmówiła wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Ale lecą lata, mieliśmy z panią sędzią proces o dobra osobiste w którym ujawniono akta tamtej sprawy. I dowiedzieliśmy się. Pani sędzia była o parkowanie na kopercie pytana też przez prokuraturę. Oto cytaty z uzasadnień i protokołu przesłuchania świadka. Tłumaczenia pani sędzi, dlaczego tu parkowała:
„obok miejsca zajmowanego przez Sędziego drugie miejsce pozostawało wolne”
„zdarzenie polegające na parkowaniu na miejscu dla niepełnosprawnych było „incydentalne””.
i naszym zdaniem najlepsze:
„miejsce zawsze było puste (…) tych miejsc jest dużo i tych miejsc nigdy nie blokowałam”, „nie było skarg. (…) Gdyby była potrzeba, skarga to bym usunęła się”.
Myślę, że każdy z Czytelników przyzna, że to kuriozalne, bezczelne tłumaczenia. Każdy wie, że na miejscach dla niepełnosprawnych parkować nie wolno, nie są dla zdrowych! Spróbujcie zaparkować, a policji tłumaczcie się, że „przecież tu jest zawsze wolne”, lub „ jak podjedzie inwalida to przepakuję”. Jak sądzicie, co z Policja lub Straż Miejska zrobi z takim tłumaczeniem? Uda się?
Podejrzenie jazdy po użyciu alkoholu. Śledztwo umorzone wobec niepopełnienia przestępstwa
9 grudnia 2020 roku na obwodnicy Myszkowa w stronę Zawiercia jedzie Suzuki. Wężykiem, co wzbudza uwagę innej kierującej samochodem, dzwoni na policję. Do badania trzeźwości kierującej dochodzi, gdy zdołała już zatrzymać się pod domem, na ulicy. Silnik włączony, za kierownicą sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel i wynik 0,26 promila. 3 prokuratorów, ale prawa jazdy nie zatrzymano. Pytaliśmy „dlaczego?” każdą kolejną prokuraturę, do której przerzucano śledztwo. Nie ma odpowiedzi do dzisiaj. Śledztwo prawomocnie umorzone, Prokuratura w Zamościu uznała, że nie było przestępstwa, że sędzia nie prowadziła samochodu na podwójnym gazie. Koniec sprawy. Sprawę badał jeszcze Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w Koszalinie. Nawet zarzuty dyscyplinarne pani sędzi przedstawił, niestety nie wiemy jakie. Ale jak to zrobił, natychmiast Rzecznik Dyscyplinarny sędzia Piotr Schab mu sprawę odebrał i w 3 tygodnie ją umorzył!
W tym samym czasie sędziowie, którzy bronią praworządności, wykazują się niezawisłością i charakterem, mówią i piszą o niszczeniu sądów, ich upolitycznianiu, uzależnieniu od polityki, albo -o zgrozo- mają czelność odwoływać się do Prawa Europejskiego, mają nawet po kilkadziesiąt postępowań dyscyplinarnych i spraw w prokuraturze!
„Co ty, z bydłem rozmawiasz?”
Profil na FB „Agnieszka Pieńkowska”. Profil już nie istnieje, ale gdy w roku 2019 sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel otrzymała awans, delegację do Sądu Okręgowego w Częstochowie, pisaliśmy, że było 8 chętnych sędziów na to stanowisko. Kolegium Sędziów SO Częstochowa 7 kandydatur oceniło pozytywnie, jedną (Agnieszka Pieńkowska-Szekiel) negatywnie. Delegacja to wyłączna kompetencja Ministra Sprawiedliwości i nie musiał opinii sędziów brać pod uwagę. I nie wziął! Minister Zbigniew Ziobro delegował sędzię Agnieszkę Pieńkowską-Szekiel. Pisaliśmy o tym w artykule „Nazywa ludzi „bydłem”. Awansowała do sądu okręgowego”. A z tym bydłem było tak: profil „Agnieszka Pieńkowska”. Wpisy z 2016 i 2017 roku. Pod domem Jarosława Kaczyńskiego liczne demonstracje. Jest rok 2016. Na profilu „Agnieszka Pieńkowska” pojawia się wpis pod dyskusją, wyraźnie odnoszący się do opozycji demokratycznej, może do działaczy K.O.D. ogólnie do przeciwników PiS o treści: „co ty, z bydłem rozmawiasz”. Były jeszcze „okropne mordy”, „pachołek Angeli” (to o Donaldzie Tusku). Dość jednoznacznie ustawiały te wpisy ich autorkę na scenie politycznej. Naszym zdaniem „bydło” było po prostu obraźliwe, nie licujące z zawodem sędziego, więc do Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy SO Częstochowa redakcja skierowała zawiadomienie, pokazujące jakie wpisy pojawiają się na profilu należącym do pani sędzi. Z pytaniem, czy nie naruszają godności sędziego. Finał? Można się domyślić. Odmowa wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Szczegółów nigdy nie poznaliśmy, poza krótką informacją, że uznano za wiarygodne tłumaczenia pani sędzi, że „ktoś jej się na konto włamał”. Nie oceniamy, nie mamy akt sprawy, ale to nie co dziwne, przyznacie? Obraźliwe wpisy wiszą na FB dwa lata, pani sędzia ich nie usuwa, a jak się ukazał nasz artykuł, zauważa „włamanie”?
„Jura Agnieszka”-na FB. Ta to się dopiero rozkręciła!
Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że obecnie, od kilku lat sędzia SR Myszków Agnieszka Pieńkowska-Szekiel na Facebook działa jako „Jura Agnieszka”. Profil „Agnieszka Pieńkowska" zniknął po aferze z „bydłem”. Jest to okres w którym sędzia toczy z dziennikarzem spór karny i cywilny. My ten spór szanujemy, informujemy tylko o tym, co jest dopuszczalne prawem. O przebiegu sprawy karnej nie możemy właściwie pisać nic, bo proces jest z mocy prawa wyłączony z jawności. W sprawie cywilnej (w I instancji oddalono ok. 97% zarzutów!, wyrok nieprawomocny) na wniosek Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel wyłączono jawność przebiegu rozpraw. My się tego trzymamy, pani sędzia nie i często komentuje zeznania świadków na swoim FB. Nie to jest jednak najgorsze. Na profilu „Jura Agnieszka” pojawiały się coraz bardziej obraźliwe wpisy pod adresem dziennikarza. Pojawiają się autorstwa „Jura Agnieszka” stwierdzenia, że jest przez dziennikarza „uporczywie nękana” (przypisanie komuś popełnienia przestępstwa, choć żadna prokuratura takich zarzutów nigdy nie postawiła. Co więcej, wszczęte umarzała).
Na profilu, który należy do sędzi Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel, wiadomościach „Messenger” do przypadkowych osób, pojawiają się jednak dziesiątki wpisów typu: „hejter Mazanek”, „hejt w wydaniu czuba”. Do mieszkańca Katowic, pana Bartka, który zaciekawiony skontaktował się z nami i przekazał treść tych wiadomości, „Jura Agnieszka” pisze: „Koral. Zaszczuł go. Mam nadzieję, że chory czub nie będzie miał więcej ofiar”. „Dostał właśnie czub wyrok, w którym zrobiono z nim porządek”.
W naszej ocenie, właścicielka profilu „Jura Agnieszka” przypisuje dziennikarzowi odpowiedzialność za śmierć Miłosza Korala. Strażak, który kilka lat temu zginął w wypadku samochodowym, uderzając bez powodu w drzewo na DK-1. Kilka lat wcześniej, opisywaliśmy zdarzenie z jego udziałem (w tekście nie było nawet inicjałów strażaka), kiedy w oddziale Alior Bank w Myszkowie napastował dwie kobiety, rozbierał się, kobiety wezwały policję. Historia do której z wielu powodów warto wracać, ale w kontekście tuszowania całej sprawy przez policję, nieudolności w poszukiwaniu dowodów, wreszcie ich niszczenia i składania przez Alior Bank nieprawdziwych wyjaśnień. Miłosz Koral za artykuł pozwał autora i bardzo skracając tę historię, można przypomnieć, że zapadł prawomocny wyrok umarzający postępowanie karne wobec dziennikarza. W apelacji sąd podkreślił, że w tej tej sprawie wiele instytucji działało nieprawidłowo, że tylko oskarżony dociekał prawdy o tym zdarzeniu”. Ale dziennikarza nie uniewinnił, dlatego czekamy na rozstrzygnięcie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, sprawa o sygnaturze z pięknym tytułem: „Mazanek przeciwko Polsce”.
Jarosław Pilarek jest lekarzem w Niemczech w szpitalu Dietrich-Bonhoeffer-Klinikum Neubrandenburg, mieszka w Świnoujściu. Polubił jeden z naszych artykułów lub jego zapowiedź. Przez Messenger otrzymał zaraz taką wiadomość od „Agnieszka Jura” (pisownia oryginalna): „Popiera pan hejtujące mnie i moją pracę na fb Jarosława Mazanka. Mieliśmy okazję rozmawiać albo spotkać się zawodowo? W jakim celu popiera Pan hejt? Wie Pan, że hejt jedt przestępstwem? A. Pieńkowska-Szekiel”. Lekarz przekazał nam tę wiadomość, zgodził się też wystąpić przed kamerą TVN, która to stacja zainteresowała się tematem. Do emisji żadnego materiału w tej stacji na ten temat na razie nie doszło. Nie wiemy do ilu osób „Jura Agnieszka” mogła wysyłać wiadomości, które można odebrać jako pogróżki. Pogróżki, bo ich autorka podkreśla, że „hejt jest przestępstwem”, sugeruje, że osoba hejt popierająca sama staje się hejterem.
Gdy ten artykuł trafi na nasze portale internetowe, opublikujemy całość dokumentacji, pokazującej jakiej treści wpisy pojawiają się na profilu należącym do sędzi SR Myszków Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel. I jeszcze kilka przykładowych wpisów, ogólnodostępnych FB „Jura Agnieszka”: „czytelnicy mogą ocenić, jak bardzo jest pan chory. Jak się Panu udawało ukrywać?”, „udział biegłego psychiatry będzie konieczny”. Są i pogróżki: „Jest pan zwykłym hejterem i cas pana wyglupow się skończył”. Stwierdza „zaburzenia psychiczne” i grozi kolejnymi postępowaniami karnymi: „temat będzie dokładnie wyjaśniony w odrębnym postępowaniu”. Zarzuca naruszanie dóbr osobistych, choć nie ma żadnego prawomocnego wyroku sądu, który by to stwierdził”. Nazywa „typem, który nienawidzi ludzi, prześladuje i mnie”.
29 marca 2023 nasza redakcja do sędzi Agnieszki Radojewskiej, Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Częstochowie skierowała zawiadomienie, jakiej treści wpisy pojawiają się na profilu „Jura Agnieszka” i jakie wiadomości są wysyłane przez Messenger z tego profilu do przypadkowych osób. Profil należy do sędzi SR Myszków Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel. W zawiadomieniu prosimy o zbadanie, czy treść tych wpisów, nie stanowi przewinień dyscyplinarnych sędziego, którego „prywatna” aktywność, wydaje się przekraczać wszelkie normy przyzwoitości. A być może również normy prawa, w tym prawa karnego.
„Jura Agnieszka”… wykładowcą w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury!
Zupełnie niedawno zdobyliśmy informację, że sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel jest wykładowcą w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. To spore wyróżnienie, gdyż KSSiP jest jedną z najważniejszych uczelni szkolących przyszłych sędziów i prokuratorów. Niestety w 2017 roku PiS i Solidarna Polska przepchnęły przez Sejm ustawę, praktycznie podporządkowującą KSSiP Ministrowi Sprawiedliwości. Wśród wielu polskich sporów o praworządność, w roku 2017 toczyła się też dyskusja mniej spektakularna, właśnie o KSSiP. W jednym z wywiadów dla Onetu sędzia Waldemar Żurek, wtedy rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądowniczej bardzo ostro komentował zmiany w Ustawie o KSSiP, podporządkowujące szkolenie sędziów i prokuratorów bezpośrednio Ministrowi Sprawiedliwości. „Szkoła sędziów pod okiem ministra sprawiedliwości. Rzecznik KRS: boję się o tych młodych ludzi”-pisała Magdalena Gałczyńska z Onetu.
Według rzecznika KRS Waldemara Żurka, krakowska szkoła dla sędziów i prokuratorów może stać się „kuźnią kadr” i „szkołą janczarów dla PiS-u”. To wypowiedź z 2017 roku, gdy szkołę organizacyjnie podporządkowano ustawą Ministrowi Sprawiedliwości. Ciekawe, co sędzia Waldemar Żurek po prawie 6 latach uważa dzisiaj na ten temat? Czy tak ostra ocena, co stanie się ze szkołą sędziów i prokuratorów w jego opinii się sprawdziła?
Sędzia Waldemar Żurek wypowiedź z 8 maja 2023: -W mojej ocenie tamte słowa niestety się sprawdziły. Ci wykładowcy, sędziowie, prokuratorzy którzy stanęli po stronie praworządności, są stopniowo usuwani ze szkoły, przestają być wykładowcami. Dobra kadra jest eliminowana. Wprowadza się jako wykładowców osoby, które często są kontrowersyjne, nawet takie które może powinny opuścić stan sędziowski, które nie są wzorami ani autorytetami do naśladowania. Upada aspekt etyczny zawodów prawniczych, wszystko poszło w bardzo złym kierunku. W Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, jest coraz bardziej widoczne to, że ma szkolić „janczarów”. Jest w niej w roli wykładowców wielu prawników, którzy absolutnie nie powinni uczyć młodych prawników, kandydatów na sędziów”
„W odpowiedzi na pytanie uprzejmie informuję, że Pani sędzia Agnieszka Pieńkowska – Szekiel jest wykładowczynią Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury od 29.08.2018 r. Pierwsze zajęcia prowadziła w lutym 2021 r. a ostatnie w połowie marca 2023 r.” -pisze dr Piotr Kosmaty prokurator Prokuratury Regionalnej w Krakowie KIEROWNIK WYDAWNICTWA KRAJOWEJ SZKOŁY SĄDOWNICTWA I PROKURATURY RZECZNIK PRASOWY KRAJOWEJ SZKOŁY SĄDOWNICTWA I PROKURATURY.
Opisaliśmy specyficzną aktywność internetową sędzi Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel, jak drastyczne i naszym zdaniem obraźliwe wpisy można znaleźć na jej profilu FB „Jura Agnieszka”. Ciekawe, jakie są jej wykłady w KSSiP? Pani sędzia, wg naszej wiedzy jest jedynym wykładową z rejonu Myszkowa i Zawiercia.
Kto może być wykładowcą w Szkole Sędziów i Prokuratorów? Teoretycznie ktoś z dobrym dorobkiem orzeczniczym czy naukowym. Tu przypomnimy ciekawy fakt, o czym już pisaliśmy w maju 2021 roku. Że Krajowa Rada Sądownicza, już tzw. NEO-KRS, czyli ten upolityczniony, powoływany przez polityków partii rządzących, uznał, że sędzia Agnieszka Pieńkowska-Szekiel nie zasługuje na awans na sędziego Sądu Okręgowego w Częstochowie. Ale zdaniem Ministra Sprawiedliwości na wykładowcę szkolącego innych sędziów i prokuratorów się nadaje….
Napisz komentarz
Komentarze