Do szczegółowych, przykładowych pytań o konkrety starosta Kołodziejczyk nie chciał się odnieść, wykręcając się oceną, że te kwestie nie stanowią informacji publicznej.
O sprawie pisaliśmy w artykule „CZY URZĘDNICZCE MOŻE BYĆ WIDAĆ KOLANKO?” i temat naszym zdaniem wcale nie jest zabawny ani śmieszny. Odpowiedź starosty, że pracownicy mają stosować ogólnie zasady savoir-vivre i jakiś nieokreślony dress code oraz „etykietę wizerunkową to urzędniczy bełkot. Jest zarządzenie, i chyba po wzroku starosty pracownicy mają wnioskować, czy ubrali się „zgodnie z powagą urzędu”, czy też zasady „dress code w urzędach samorządu terytorialnego” złamali. A co będzie, jak urzędnik przyjdzie np. w spódnicy i zainteresowany wzrok starosty błędnie zinterpretuje? Powtarzamy więc te pytania wysłane do starosty, w których uchylił się od udzielenia odpowiedzi:
Zarządzenie jest ogólnikowe, dlatego proszę o prostą odpowiedź na każde z pytań:
a) czy u pracownika może być widać kolanko?
b) czy pracownik płci żeńskiej może nosić spodnie?
c) czy dopuszczalne są spódnice, oraz czy została określona ich minimalna/maksymalna długość?
d) czy u pracownika może być widoczne naturalne włosienie, np. łydek lub klatki piersiowej
e) czy pracownicy Starostwa Powiatowego mają obowiązek golić pachy?
f) czy określony jest dopuszczalny procent przejrzystości materiałów ubrań okrywających biusty, torsy czy pupę?
g) czy można mieć odkryte ramiona?
h) czy pracownik Starostwa Powiatowego ma obowiązek noszenia bielizny? Ponieważ bielizna może składać się z 2 elementów (majtki, biustonosz) proszę o odpowiedź dotyczącą każdego z wymienionych, czy jest obowiązkowy.
Jak Starosta Myszkowski definiuje ujętą w par. 2 Zarządzenia 54/21 „powagę i godność Urzędu oraz zajmowanego stanowiska”?
Sprawa jest poważna, bo jeżeli np. urzędniczy dress code dla kobiet będzie oparty na poglądach prezentowanych przez ministra Czarnka od edukacji, to większość urzędniczek powinna do pracy przychodzić w workach do kostek, w ramach obrony cnót niewieścich. Z kolei mężczyznom powinno być łatwiej, jak w każdym patriarchacie, w których chłopy siłą narzucają babom jak mają żyć. Skrajny przykład: Afganistan znowu pod rządami Talibów.
Nasi czytelnicy chętnie komentowali temat na redakcyjnym FB, niektórzy chwalili decyzję starosty.
-Regulamin to regulamin, praca w urzędzie zobowiązuje… nie chciałabym jako petentka widzieć niestosownie ubranych Pań... -pisze Justyna Mazur.
-Wreszcie... Jak się patrzy na niektóre panie we wszelkich urzędach, to aż niesmak jest. Natapirowane fryzury, dekolty po pas, albo mini, prześwitujące bluzki czy prześwitujące spodnie albo spódnice, do tego jakieś letnie klapeczki, a nawet japonki, a przecież etyka nakazuje, że palce powinny być zakryte, nie mówiąc o ubiorze. Nie czarujmy się, nikt z nas nie jest ideałem, ale jednak strój w pracy powinien być do tej pracy dostosowany, bo czasami, aż niemiło się robi... Troszkę samokrytyki też jest potrzebne, niestety.
Sporo firm prywatnych ma dress code i aż miło popatrzeć na panie w biurach. A tak poza tym np. na zajęciach na techniku administracji od zarania dziejów w programie nauczania są tematy na temat ubioru w pracy biurowej, jego koloru, fryzur, a nawet makijażu, paznokci czy biżuterii i wysokości obcasów. Jak to ma się do rzeczywistości, każdy z nas widzi idąc do byle instytucji publicznej. Mogę przeszkolić panie w tej kwestii -Ewelina Kurzak.
Czyli jak widać, niektórzy urzędnikom starostwa wcale nie współczują.
Ale były też komentarze żartobliwe:
-Kocham te problemy na wysokim szczeblu -napisał Mariusz Gębka.
-Starosto, czas na Toszek – pisze Darek Stefanik.
Nie ma regulaminu! Pracownicy starostwa dalej niepewni, jaki ubiór jest zgodny z „powagą urzędu”
Na początku sierpnia pisaliśmy o zarządzeniu Starosty Powiatu Myszkowskiego Piotra Kołodziejczyka w którym zobowiązał swoich pracowników, aby w urzędzie ubierali się estetycznie, w sposób „dostosowany do powagi i godności Urzędu oraz zajmowanego stanowiska”. Sprawa była pilna więc wysłaliśmy do starosty pytania, co ma na myśli, czy jest jakiś regulamin określający jak mają się ubierać urzędnicy i urzędniczki. Odpowiedź starosty z 6 sierpnia w zasadzie niczego nie wyjaśnia, gdyż odpowiedział jedynie, że „nie został opracowany regulamin określający zasady ubioru pracowników Starostwa Powiatowego w Myszkowie”. Starosta przypomniał jeszcze, że „wprowadzając 30 lipca zarządzenia nr 54/2021 zobowiązał pracowników Starostwa Powiatowego w Myszkowie do dbania o estetykę ubioru w znaczeniu dostosowania go do godności i powagi urzędu w oparciu o uniwersalne reguły stroju służbowego oraz etykietą wizerunkową w urzędach samorządu terytorialnego tzw. dress code, który jest obyczajowo przyjętym zbiorem zasad określających szczegółowe zasady savoir-vivre’u” -pisze Starosta Piotr Kołodziejczyk.
- 27.09.2021 19:00
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze