Pojemniki na nakrętki były ustawione w wielu miejscach: Zespół Szkół w Koziegłowach, Fitness Club Medi Gym w Koziegłowach, Apteka 3 Maja i Ful Wypas Catering w Koziegłowach, Minimarket w Koziegłowach, Siedlcu Dużym i Winownie, Zajazd Skorpion w Rzeniszowie, Warsztaty Terapii Zajęciowej w Wojsławicach, Klub Fitness Positive Energy w Myszkowie.
Zarząd OSP w Rzeniszowie, słowami prezesa OSP Zenona Kurzaka podziękował tym, którzy włączyli się się w organizację zbiórki nakrętek: Bartosz Wróbel, Karolina Turoń- Miklas, Mateusz Kolasa, Karolina i Łukasz Gawrońscy, Andrzej Kuwak, Bartłomiej Kuwak, Mariola Knieja, Mariola Pasikowska, KGW Wojsławice oraz: strażakom, mieszkańcom Rzeniszowa i wielu osobom spoza tej miejscowości.
Po zbiórce, należy się nagroda więc zwłaszcza dla najmłodszych strażaków przygotowano kiełbaski z grilla. Był też instruktarz udzielania pierwszej pomocy z wykorzystaniem profesjonalnego fantoma. Drużyną młodzieżową kieruje druhna Magdalena Graciszewska, która nie kryje, że w przyszłości chce zostać zawodowym strażakiem. Opiekunem MDP jest Małgorzata Czapla.
OSP Rzeniszów- bogata historia
OSP Rzeniszów to jednostka, która wielką wagę przywiązuje do historii i dba o jej odpowiednie spisanie. Już staraniem OSP ukazało się kilka monografii dotyczących wsi Rzeniszów jak „Dzieje Rzeniszowa i Markowic od średniowiecza do końca I wojny światowej” i „Dzieje Rzeniszowa i Markowic” (1918- 1945) autorstwa dr Władysława Frocha czy „70 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Rzeniszowie” autorstwa dr hab. prof. UŚ Kazimierza Miroszewskiego.
Obecnie cała wioska i strażacy zbierają materiały do książki „Dzieje Rzeniszowa w latach 1939 -2020” której autorem będzie ponownie Kazimierz Miroszewski. Każdy kto ma ciekawe pamiątki, zdjęcia, dokumenty warto, aby nimi się podzielił, aby znalazły się w książce. Już teraz -jak mówi Prezes OSP Rzeniszów Zenon Kurzak- zgromadzono kilka tysięcy zdjęć, wymagających wyboru najważniejszych i najciekawszych. Znajdą się one w przygotowywanym albumie.
Dowodem długiej tradycji OSP Rzeniszów jest też odnowiona w 2017 roku konna sikawka firmy Gustaw Ewald Kursin z 1900 roku. OSP Rzeniszów kupiła ją pod koniec 1946 roku od OSP Woźniki. Do dzisiaj w kronice straży są informacje, ze pierwszych koni do obsługi sikawki użyczyli strażacy z Rzeniszowa Franciszek Kazimierski, Antoni Kaim, Antoni Sapota i Stanisław Flak. Ostatni pożar, w którym konna sikawka brała udział w akcji gaśniczej to rok ok. 1962, paliło się wtedy u Konstantego Kaima, dziś to ul. Spółdzielcza 74. Wodę do tej akcji gaśniczej strażacy pobierali z sadzawki, która była w miejscu, gdzie dziś jest kotłownia firmy Womir-Spa. Sikawka konna odchodziła w zapomnienie, gdy w OSP Rzeniszów pojawił się w 1955 wóz konny, ale już na oponach, oraz pierwsza spalinowa motopompa. Stara sikawka służyła już tylko do gaszenia wapna, przechowywana u Franciszka Kazimierskiego. Później u Jana Gocyły w stodole. Wreszcie trafiła w latach 80-tych do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej dla zabezpieczenia i wstępnej odnowy. Już wtedy Zenon Kurzak obecny prezes OSP dostrzegł, że starą sikawkę należy traktować jak zabytek. Jej remont zakończył się dopiero w 2017 roku. Jerzy Gruchlik z Jastrzębia Zdroju wyremontował pompę. Bernard Niewięda z Pawłowiczek odnowił koła dyszel, wagi (orczyki). Jan i Jacek Noczyńscy z Wojsławic wypiaskowali i odnowili konstrukcję stalową. Jerzy Szymończyk z Koziegłówek wykonał prace stolarskie. Wymieniamy ich wszystkich, gdyż o wykwalifikowanych rzemieślników dziś coraz trudniej.
Problemem OSP Rzeniszów jest jedynie brak koni, do których okazjonalnie, na pokazach, zawodach zabytkowych wozów i sikawek można by zaprząc odnowioną sikawkę. Można ją zobaczyć w garażu OSP Rzeniszów, ale nie pokazuje to pełni jej urody. Przypinanie konnej sikawki do samochodu czy quada to byłby obciach. Do pełni szczęścia strażakom z OSP brakuje więc koniarzy, którzy chcieliby stworzyć pokazową drużynę historyczną. Może ktoś chętny?
Napisz komentarz
Komentarze